Dzik nie przeżył usypiania ze strzelby Palmera [zdjęcia]
2016-02-27 21:18:59(ost. akt: 2016-02-27 21:37:53)
Do elbląskiego ratusza dotarła kilka dni temu, by można było usypiać dzikie zwierzęta, które w mieście zagrażają ludziom. Mowa o strzelbie Palmera. W sobotę po raz pierwszy zapadła decyzja o jej użyciu, gdy dzik pojawił się na ul. Mickiewicza w Elblągu. Wszystko prawie zakończyło się szczęśliwie.
W sobotę elbląscy policjanci otrzymali informację o dziku, który pojawił się na ul. Mickiewicza i spowodował kolizję z jednym z jadących samochodów. Na miejsce wysłano patrol. Funkcjonariusze szybko namierzyli zwierzaka. Na ul. Zagonowej udało się go na tyle osaczyć, że zapadła decyzja o użyciu zakupionej kilka dni temu strzelby Palmera.
— Na miejsce sprowadzono odpowiednio przeszkolonego weterynarza, który użył strzelby Palmera — powiedział nam podkom. Krzysztof Nowacki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
— Na miejsce sprowadzono odpowiednio przeszkolonego weterynarza, który użył strzelby Palmera — powiedział nam podkom. Krzysztof Nowacki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Wszystko prawie zakończyło się szczęśliwie. Niestety, jak się dowiedzieliśmy, dzik, trafiony zastrzykiem z substancją usypiającą, nie przeżył całego zdarzenia.
Strzelba Palmera, specjalna broń, która ma służyć do usypiania dzikich zwierząt zagrażających bezpieczeństwu ludzi, kosztowała 11 tys. zł. To gładkolufowa broń długa, strzelająca zastrzykiem z substancją usypiającą.
— Ten rodzaj broni działa na sprężony dwutlenek węgla, który służy do zdalnego podawania środków farmakologicznych dla zwierząt, szczególnie dla tych, które są agresywne lub unikają bezpośredniego kontaktu z ludźmi — wyjaśnia Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
— Ten rodzaj broni działa na sprężony dwutlenek węgla, który służy do zdalnego podawania środków farmakologicznych dla zwierząt, szczególnie dla tych, które są agresywne lub unikają bezpośredniego kontaktu z ludźmi — wyjaśnia Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Broń ta wykorzystywana jest przez służby weterynaryjne. Magistrat na swoim wyposażeniu posiadał już taką strzelbę, która służyła przez ostatnie 10 lat. Jednak eksploatacja mocno ją zużyła, a szacowany koszt jej modernizacji opiewał na ok. 9 tys. zł. Dlatego zadecydowano o kupnie nowego sprzętu z lepszymi parametrami. Nowa strzelba ma ok. półtora metra długości i waży ok. 2 kilogramy, a jej zasięg strzału to 50 metrów.
Za broń wraz z całym osprzętowieniem zapłacono 11,7 tys. zł brutto.
— W zestawie oprócz strzelby, znalazło się pełne oprzyrządowanie do niej, strzykawki, lotki, igły, naboje z dwutlenkiem węgla, zestaw awaryjnego sprężania, celownik i torba transportowa — wylicza Łukasz Mierzejewski. — Broń znajduje się na stanie Referatu Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, natomiast wydawana i użytkowana jest przez lekarza weterynarii posiadającego stosowne uprawnienia.
— W zestawie oprócz strzelby, znalazło się pełne oprzyrządowanie do niej, strzykawki, lotki, igły, naboje z dwutlenkiem węgla, zestaw awaryjnego sprężania, celownik i torba transportowa — wylicza Łukasz Mierzejewski. — Broń znajduje się na stanie Referatu Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, natomiast wydawana i użytkowana jest przez lekarza weterynarii posiadającego stosowne uprawnienia.
Strzelba Palmera była już wcześniej używana przez weterynarzy m.in. w czasie, gdy na terenie Rubna i Rodzinnych Ogrodów Działkowych "Skowronek" w okolicach ul. Okrężnej, grasowały hordy zdziczałych psów, które zagrażały bezpieczeństwu mieszkańców. Dochodziło bowiem do sytuacji, gdzie bezpańskie i agresywne zwierzaki atakowały ludzi. W lipcu 2015 roku właśnie przy pomocy tej broni udało się odstrzelić ze stada dwa wilczury, które trafiły do Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt prowadzonego przez OTOZ Animals.
Komentarze (17) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Szalony Zoofilon #1942232 | 37.8.*.* 28 lut 2016 18:33
Palmer pod sąd! Dożywocie!
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
WTF #1942078 | 88.156.*.* 28 lut 2016 12:57
To nie weterynarz tylko myśliwy! Poprzednia flinta to ile się nastrzelała, że się zużyła?
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
dziki #1942027 | 78.88.*.* 28 lut 2016 11:35
weterynarz na pewno wszystko zrobił jak trzeba, ale zwierz to również żywy organizm, który już wcześniej mógł być osłabiony chorobą i nie wytrzymał przypisnej mu dawki środka usypiającego, takie sytuacje zawsze mogą się zdarzyć, również wśród ludzi w szpitalu przy asyście lekarza - takie ryzyko jest zawsze
Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
cv #1941990 | 89.229.*.* 28 lut 2016 10:50
Co to za weterynarz ktory nie potrafi dobrać dawki ??
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
NISZCZYCIEL DZIKÓW #1941970 | 178.235.*.* 28 lut 2016 10:02
kurpsiakom dzika zastrzelili i wielka afera znowu
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)