Start wygrał z Energą w Koszalinie. 11 bramek Sylwii Lisewskiej

Szczypiornistki Startu jechały na mecz w Koszalinie w dobrych nastrojach. W rundzie zasadniczej dwukrotnie pokonały tamtejszą Energę (32:24, 28:27), ale mogły się spodziewać, że w play-off rywal tanio skóry nie sprzeda. Środowy pojedynek w Koszalinie rozpoczął się dla nich niezbyt pomyślnie, bo po 6. min gospodynie prowadziły 4:1. Wówczas o czas poprosił trener elblążanek Andrzej Niewrzawa i jego uwagi poskutkowały. W 13. min było już 6:4 dla jego zespołu. Zacięta walka trwała do końca pierwszej połowy, po której minimalnie lepszy, bo tylko o jedną bramkę, był Start.

Po przerwie zawodniczki z Elbląga konsekwentnie realizowały swoje zadania taktyczne. Dobrze radziły sobie w obronie, były skuteczniejsze w ataku, a do tego częściej atakowały skrzydłami. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo w 45. min prowadziły 20:16. Taka przewaga wprowadziła większy spokój do ich gry i poszły za ciosem. Na dziewięć minut przed końcem prowadził 26:19 i było wiadomo, że tego spotkania już nie przegra.

— To zwycięstwo znacznie przybliżyło nas do strefy medalowej. Jednak musimy pamiętać o tym, żeby rewanżu w Elblągu postawić kropkę nad i — mówi prezes Startu Stanisław Tomczyński.

Spotkanie rewanżowe w Elblągu w niedzielę 17 kwietnia w Hali Sportowo-Widowiskowej MOSiR przy Al. Grunwaldzkiej 135. Początek o godz.17.