Meblarze wygrali w Malborku 33:26

To było dziesiąte spotkanie pomiędzy tymi drużynami i szóste zwycięstwo elblążan. Goście do meczu przystąpili w najsilniejszym składzie i jak przed meczem zapowiadali, tak też i uczynili - ich celem było wywalczenie kompletu punktów. Stanęli na wysokości zadania i po spotkaniu mogli wykonać taniec radości.

Początek pojedynku pokazał, że Meblarze są dobrze przygotowani do meczu, pod względem taktycznym. — Dobrze graliśmy w defensywie, a także wyprowadzaliśmy szybkie kontry skrzydłami i to dawało dobre efekty - stwierdza dyrektor elbląskiego klubu Łukasz Kuliński. W 10 min po golu Grzegorza Dorsza wygrywaliśmy 5:2, a po kwadransie 9:4. — Kontrolując przebieg wydarzeń na boisku cały czas utrzymywaliśmy 5-6 bramkową przewagę. Nasze prowadzenie do przerwy mogło być bardziej okazalsze, ale nie wykorzystaliśmy dwóch karnych (Adam Nowakowski i Jakub Olszewski) dodaje Kuliński.

Po przerwie dalej inicjatywę posiadali Meblarze. Po trzech golach z rzędu w 39 min. wygrywali 20:13 i właściwie było to już "pozamiatane". Do końca meczu elblążanie kontrolowali przebieg i wydarzenia na boisku. Ostatecznie Meblarze wygrali 33:26 i nadal znajdują się na wysokiej drugiej pozycji w tabeli, a do lidera tracą tylko trzy punkty.

Kolejny mecz elblążanie zagrają 24 kwietnia (niedziela) o godz. 15 w hali MOS przy ul. Kościuszki z SMS Gdańsk.
JK