Każda akcja to stres i adrenalina, które nie dają myśleć o ryzyku

2016-05-03 08:06:33(ost. akt: 2016-05-02 14:10:20)

Autor zdjęcia: OSP Żurawiec

Strażacy ochotnicy z Żurawca (gm. Markusy) wygrali plebiscyt na Najpopularniejszą Ochotniczą Straż Pożarną powiatu elbląskiego. Kolejne miejsca na podium zajęli ich koledzy po fachu z Jegłownika oraz Fiszewa. Gratulujemy!

Fot. OSP Żurawiec


Strażacy z OSP Żurawiec podczas akcji w Tropach Elbląskich
Strażacy z OSP Żurawiec podczas akcji w Tropach Elbląskich

W Żurawcu strażaków ochotników jest blisko 30. Prawie każdy z nich, oprócz tego, ma swoją pracę, życie rodzinne... Nie łatwo jest znaleźć czas na coś więcej, ale gdy jest potrzeba, to na akcję zawsze zbierze się grupa gotowa do jak najszybszego działania.
— Gdy dostajemy sms-a, że coś się dzieje, to każdy, kto tylko może, rzuca to, co robił i leci na akcję — potwierdza Daniel Szczech, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Żurawcu.

Na szczęście samych wyjazdów do pożarów w roku nie zdarza się dużo. W ubiegłym OSP w Żurawcu miała ich osiem, w tym pięć do innych miejscowości gminy Markusy. Jednak praktycznie każdy taki wyjazd, to dla nich duże przeżycie, sprawdzian ich wytrzymałości i umiejętności.
— Gdy w Jeziorze (gm. Markusy) paliły się zabudowania gospodarcze, to akcja trwała od godz. 8 rano do godz. 2 w nocy. Byliśmy zmęczeni, ale musieliśmy pilnować, żeby ogień nie przeniósł się na inne budynki — opowiada pan Daniel. — Dla mnie, tak naprawdę, każdy wyjazd to stres. Oprócz tego jest też adrenalina i chyba dzięki temu nie myślimy o tym, że i nam może się coś stać.
— A tak przecież też bywa — dodaje Krzysztof Terebus, strażak ochotnik z Żurawca. — W 2005 r. odszedł nasz ówczesny naczelnik. Pojechał na cmentarz pomagać w jakiś prowadzonych tam pracach. Rura uderzyła go w kręgosłup i zmarł. Miał 30 lat. To nami trochę wstrząsnęło. Był osobą, dzięki której nasza straż stała się bardziej aktywna. Chcemy aby tak było i teraz. Nie myślimy więc o ryzyku. Fakt, że mamy dobrą ekipę, każdy na każdego uważa. Czujemy wsparcie, a jeśli komuś coś się dzieje, to pomagamy sobie nawzajem — dodaje Krzysztof Terebus.

Ochotnicy zgodnie podkreślają, że warto pomagać. — Gdy patrzymy na ludzi, których dobytek właśnie trawi ogień, tak jak ostatnio miało to miejsce podczas pożaru w Tropach Elbląskich, jest nam zwyczajnie przykro. Tym bardziej jednak ta nasza dodatkowa praca wydaje się nam ważna — dodaje pan Krzysztof.
Strażacy ochotnicy to jednak nie tylko osoby, które gaszą pożary, pomagają ofiarom wypadków samochodowych czy ratują dobytek mieszkańców przed powodzią.
— Rzeczywiście pomagamy w różnych sytuacjach. Wykonujemy prace społeczne - jak trzeba to jeździmy nawet do kościoła, bierzemy udział w festynie czy zdejmiemy przysłowiowego kota z drzewa — wyjaśnia naczelnik OSP w Żurawcu. — Uczestniczymy w zawodach strażackich, prowadzimy młodzieżówkę OSP. Dodatkowo każdy z nas musi przecież przejść odpowiednie kursy, szkolenia i badania lekarskie, co również wymaga czasu.

Z OSP jednak nie rezygnują, bo bycie strażakiem ochotnikiem w Żurawcu to tradycja, która przechodzi z ojca na syna. — Dwóch moich synów jest w młodzieżówce. Mam więc zapewnionych następców — śmieje się pan Daniel.


— Na wsi wszyscy się znamy, tworzy społeczność, a my strażacy jesteśmy jej ważną częścią — wyjaśnia pan Krzysztof. — Dlatego też cieszymy się z wygranej w plebiscycie. Fajne jest to, że nasza lokalna społeczność nas wsparła i na nas zagłosowała.

Warto dodać, że jednostka OSP w Żurawcu posiada bogate tradycje. Powstała w październiku 1945 r. Ważną datą dla jednostki był rok 1961, kiedy zbudowano remizę strażacką wraz ze świetlicą. Pierwszym pojazdem na stanie OSP w Żurawcu był pojazd konny na drewnianych kołach. Mieszkańcy zawsze mogli liczyć na swoich strażaków. Powodzenie wszelkich akcji zapewniał głównie entuzjazm i chęć niesienia pomocy.

Plebiscyt na Najpopularniejszą OSP w powiecie elbląskim rozpoczęliśmy w marcu. Czytelnicy mogli głosować na ponad 50 jednostek. Głosowanie zakończyliśmy w minioną niedzielę o godz. 23.59. Walka o zwycięstwo trwała dosłownie do ostatnich sekund. Wygrała OSP Żurawiec, a kolejne miejsca na podium zajęli ich koledzy, strażacy-ochotnicy z Jegłownika i Fiszewa.
Na Warmii i Mazurach są 552 ochotnicze straże pożarne. 177 z nich znajduje się w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. To właśnie OSP cieszą się wśród społeczności lokalnych największym zaufaniem. Dlaczego? Ponieważ nie tylko są pierwsi przy pożarach, ale i wypadkach, ratują życie ludzi i zwierząt także na wodzie, są obecni podczas akcji związanych z zagrożeniami chemicznymi i ekologicznymi. OSP działają także w zakresie sportu, edukacji i kultury. A tym samym integrują środowisko. Obok remiz powstają place zabaw dla dzieci. Nasz plebiscyt był okazją, żeby podziękować strażakom ochotnikom za ich zaangażowanie.
Natasza Jatczyńska

TOP 10 najpopularniejszych OSP powiatu elbląskiego
1. OSP Żurawiec 25,5 proc. głosów
2. OSP Jegłownik 25 proc. głosów
3. OSP Fiszewo 18,5 proc. głosów
4. OSP Włóczyska 14.7 proc. głosów
5. OSP Nowakowo 5,1 proc. głosów
6. OSP Zielonka Pasłęcka 2,4 proc. głosów
7. OSP Zwierzno 1,9 proc. głosów
8. OSP Godkowo 1,2 proc. głosów
OSP Łęcze 1,2 proc. głosów
OSP Rozgart 1,2 proc.

Źródło: Dziennik Elbląski