Nie było nieprawidłowości przy przetargu EPEC
2016-05-30 15:32:41(ost. akt: 2016-05-30 15:45:49)
Komisja przetargowa Elbląskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej podczas wyboru wykonawcy, który zmodernizował w Elblągu sieć ciepłowniczą, działała zgodnie z prawem. Tak uważa rzecznik dyscypliny finansów publicznych, który odmówił wszczęcia postępowania wyjaśniającego w tej sprawie.
Sprawa dotyczy wartego ponad 20 mln zł przetargu na modernizację sieci ciepłowniczej części miejskich ulic ( pisaliśmy: EPEC tłumaczy się z przetargu. Czy faworyzował jedną z firm? ), który badał m.in. Urząd Zamówień Publicznych. Powołany do sprawy biegły stwierdził w nim nieprawidłowości wskazując, iż EPEC ograniczył konkurencję, stosując w specyfikacji istotnych warunków zamówienia zapis, który faworyzował jednego z producentów rur. Sprawą zajmowało się także Centralne Biuro Antykorupcyjne, a prezydent miasta Witolda Wróblewskiego polecił także przeprowadzić w spółce wewnętrzne postępowanie, we współpracy z jej radą nadzorczą.
Z inicjatywy Urzędu Zamówień Publicznych sprawa EPECU została również skierowana do rzecznika dyscypliny finansów publicznych, który działa przy Regionalnej Izbie Obrachunkowej w Olsztynie. Ten ostatni po zapoznaniu się ze sprawą, odmówił jednak wszczęcia postępowania wyjaśniającego uznając, że żadna z osób zasiadających w komisji przetargowej nie złamała przepisów.
Decyzję tę potwierdza Łukasz Piśkiewicz, prezes EPEC.
— Wszystkie działania, które zostały podejmowane w EPEC w związku z przetargami unijnymi, były działaniami poprawnymi bez żadnych nieprawidłowości. Mam satysfakcję, że sprawa się powoli wyjaśnia. To powinno w dużej mierze oczyścić atmosferę wokół spółki — mówi.
— Wszystkie działania, które zostały podejmowane w EPEC w związku z przetargami unijnymi, były działaniami poprawnymi bez żadnych nieprawidłowości. Mam satysfakcję, że sprawa się powoli wyjaśnia. To powinno w dużej mierze oczyścić atmosferę wokół spółki — mówi.
Tymczasem jednak prezesowi EPEC kończy się kadencja na zajmowanym stanowisku. Miasto jest w trakcie konkursu na nowego prezesa spółki. Swoje kandydatury zgłosiło sześć osób.
— Mam nadzieję, że mój ewentualny następca zajmie się sprawą nałożonej korekty. Jeśli ktoś nie będzie dalej walczył o dobre imię firmy i o pieniądze, to będzie działanie na niekorzyść spółki — uważa Piśkiewicz.
as
— Mam nadzieję, że mój ewentualny następca zajmie się sprawą nałożonej korekty. Jeśli ktoś nie będzie dalej walczył o dobre imię firmy i o pieniądze, to będzie działanie na niekorzyść spółki — uważa Piśkiewicz.
as
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez