Olimpia przegrała ostatni sparing. Za tydzień rusza liga
2016-07-24 10:32:34(ost. akt: 2016-07-24 10:46:39)
W ostatnim sprawdzianie przed występami w II lidze Olimpia Elbląg w piątek niespodziewanie uległa beniaminkowi III ligi grupy II Pogoni Lębork 1:2
Spotkanie, które miało się rozpocząć o godz. 18, rozpoczęło się prawie z 1,5-godzinnym opóźnieniem, gdyż goście stali w dużym korku na trasie z Gdańska do Elbląga. Mecz rozpoczął się po myśli gospodarzy, którzy już w 17 min.strzelili gola. Piłkę do siatki po dośrodkowaniu Łukasza Pietronia skierował zpola bramkowego Paweł Piceluk. Od tego momentu elblążanie jakby pewni swego zaczęli grać zachowawczo, posiadali przewagę w posiadaniu piłki, ale wszystkie ich akcje przed polem karnym zatrzymywała defensywa gości. Lęborczanie w 37 min. przeprowadzili kontrę i po dośrodkowaniu Łukasza Kłosa Mateusz Wachowiak wpisał się na listę strzelców. Po utracie gola Olimpia mocniej zaatakowała, ale kibice już do przerwy goli nie zobaczyli.
Po przerwie trener Adam Boros wprowadził do gry dziewięciu innych piłkarzy, w tym testowanego z Lechii II Gdańsk Mateusza Gołębiowskiego. Olimpia wciąż prowadziła grę, częściej utrzymywała się przy piłce, ale nie znalazła sposobu na zdobycie gola. Z dystansu niecelnie strzelali Anton Kołosow, Patryk Sokołowski oraz Jakub Bojas. Kiedy wydawało się, że lada chwila elblążanie wyjdą na prowadzenie, stało się zupełnie odwrotnie. W 73 mi. Krzysztof Iwanowski podawał piłkę do bramkarza Wojciecha Daniela, a ten, mimo że nie był atakowany przez nikogo, przepuścił piłkę, która znalazła miejsce w siatce. Jeszcze w końcówce Olimpia mogła doprowadzić do wyrównania, ale piłka po strzale Michała Bartkowskiego trafiła w słupek.
Po meczu trener żółto-biało-niebieskich Adam Boros powiedział: — Mieliśmy dobre fragmenty gry, ale było też sporo niewymuszonych błędów. Pod względem kondycyjnym i szybkościowym do ligi jesteśmy dobrze przygotowani. W ostatnim tygodniu popracujemy jeszcze nad elementami techniczno - taktycznymi i nie powinno być źle.
Po przerwie trener Adam Boros wprowadził do gry dziewięciu innych piłkarzy, w tym testowanego z Lechii II Gdańsk Mateusza Gołębiowskiego. Olimpia wciąż prowadziła grę, częściej utrzymywała się przy piłce, ale nie znalazła sposobu na zdobycie gola. Z dystansu niecelnie strzelali Anton Kołosow, Patryk Sokołowski oraz Jakub Bojas. Kiedy wydawało się, że lada chwila elblążanie wyjdą na prowadzenie, stało się zupełnie odwrotnie. W 73 mi. Krzysztof Iwanowski podawał piłkę do bramkarza Wojciecha Daniela, a ten, mimo że nie był atakowany przez nikogo, przepuścił piłkę, która znalazła miejsce w siatce. Jeszcze w końcówce Olimpia mogła doprowadzić do wyrównania, ale piłka po strzale Michała Bartkowskiego trafiła w słupek.
Po meczu trener żółto-biało-niebieskich Adam Boros powiedział: — Mieliśmy dobre fragmenty gry, ale było też sporo niewymuszonych błędów. Pod względem kondycyjnym i szybkościowym do ligi jesteśmy dobrze przygotowani. W ostatnim tygodniu popracujemy jeszcze nad elementami techniczno - taktycznymi i nie powinno być źle.
Już w niedzielę 31 lipca piłkarze Olimpii Elbląg rozegrają pierwszy w nowym sezonie mecz o punkty w II lidze. Na inaugurację rozgrywek wystąpią przed własną publicznością, a ich rywalem będzie Raków Częstochowa. Początek spotkania o godz. 17.
Jerzy Kuczyński
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
no #2032552 | 88.156.*.* 24 lip 2016 11:32
Rok i witamy w okręgówce.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
obserwator #2032540 | 83.21.*.* 24 lip 2016 11:09
olimpia elblag dawca pukyuw
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz