Pieczątki mogą stać się dziełami sztuki. Stemplobrazy Jarka Polańskiego
2016-08-03 13:44:12(ost. akt: 2016-08-03 13:49:21)
Wydaje się, że atrybutem artysty-malarza jest najczęściej pędzel, rysik czy sztalugi. Tymczasem jego narzędziem pracy są... pieczątki. Stemplując tworzy całe serie obrazów, które śmiało można nazwać małymi dziełami sztuki. Ale elblążanin, Jarek Polański woli o sobie mówić „rzemieślnik” zamiast „artysta”.
Cóż fascynującego może być w zwykłej, biurowej pieczątce? To tylko automatyczna obudowa, w środku pojemnik z tuszem i stempel, dzięki któremu powstaje wzór. Jarek Polański, elblążanin z pochodzenia na co dzień mieszkający w Austrii, na swoich obrazach przekonuje jednak, że w przedmiotach bynajmniej nie kojarzonych ze sztuką także tkwi artystyczny potencjał. Jego fascynacja pieczątkami zaczęła się kilka lat temu. W austriackim mieście Wels, rozpoczął pracę w zakładzie stemplarskim.
— Każdą wyprodukowaną pieczątkę trzeba najpierw sprawdzić i odbić na papierze. Zauważyłem, że pojawiają się tam formy, z których można tworzyć nowe wzory, a gęstość odbić można dowolnie zmieniać. Szybko dostrzegłem więc artystyczny potencjał pieczątek. Mój pierwszy portret wykonałem po śmierci właściciela zakładu, w którym pracowałem. Pomyślałem, że nic tak nie odda osobowości tego człowieka, jak właśnie jego portret wykonany za pomocą stempli - narzędzi, z którymi związany był przez całe zawodowe życie. I tak to się zaczęło — mówi Jarek Polański.
— Każdą wyprodukowaną pieczątkę trzeba najpierw sprawdzić i odbić na papierze. Zauważyłem, że pojawiają się tam formy, z których można tworzyć nowe wzory, a gęstość odbić można dowolnie zmieniać. Szybko dostrzegłem więc artystyczny potencjał pieczątek. Mój pierwszy portret wykonałem po śmierci właściciela zakładu, w którym pracowałem. Pomyślałem, że nic tak nie odda osobowości tego człowieka, jak właśnie jego portret wykonany za pomocą stempli - narzędzi, z którymi związany był przez całe zawodowe życie. I tak to się zaczęło — mówi Jarek Polański.
W Elblągu będzie można obejrzeć prace Jarka Polańskiego pochodzące z trzech serii: „Mała śmierć” oraz rozpoczętą serię portretów z cyklu „Niepoważnie” oraz „Obiekty kultowe”. Artysta, który określa siebie raczej mianem rzemieślnika przekonuje, że w samej pieczątce można odnaleźć wiele sztuki.
Wernisaż wystawy „Stemplobrazy” Jarka Polańskiego już w najbliższy czwartek (4 sierpnia) o godz. 18 w Galerii El. Na wszystkich gości czeka niespodzianka.
— Chciałbym razem z ludźmi zrobić wspólnie pieczątkowany obrazek, który będzie zawierał ważne dla mnie elementy elbląskie. Ale liczę również na inwencję moich gości. Zapraszam: pieczątki w dłoń i do dzieła — zachęca.
Aleksandra Szymańska
— Chciałbym razem z ludźmi zrobić wspólnie pieczątkowany obrazek, który będzie zawierał ważne dla mnie elementy elbląskie. Ale liczę również na inwencję moich gości. Zapraszam: pieczątki w dłoń i do dzieła — zachęca.
Aleksandra Szymańska
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Sławek #2039477 | 83.22.*.* 3 sie 2016 15:38
i to jest dowód na to, że w Polsce nie brakuje utalentowanych młodych artystów, którzy wiedza jak przedstawić sztukę po swojemu. Podobnie jest w przypadku Jakuba Różalskiego numarte.com/pl/articles/polska-grafika-c yfrowa-oczami-artysty-jakuba-rozalskiego
odpowiedz na ten komentarz