Czy w bankowej skrytce wciąż spoczywa skarb stomatologa?

2016-08-04 08:17:37(ost. akt: 2016-08-04 08:21:45)
Według Lecha Słodownika, elbląskiego historyka, w swoim wnętrzu budynek może kryć skarb,

Według Lecha Słodownika, elbląskiego historyka, w swoim wnętrzu budynek może kryć skarb,

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

Miła niespodzianka może czekać na nowego właściciela banku przy ul. 1 Maja. W ponad stuletnim budynku, który kiedyś był siedzibą przedwojennego banku III Rzeszy, może być ukryty skarb powierzony mu przez ówczesnego stomatologa.

Budynek, w którym do tej pory mieścił się jeden z elbląskich banków, biuro radcy prawnego i wydział administracyjny prokuratury, powstał w latach 1909-1910 roku na potrzeby Banku Rzeszy (Reichsbank) należącego do Wschodniopruskiego Banku Krajowego.

Po 1945 działała tutaj siedziba Narodowego Banku Polskiego. Obiekt do dziś zachował się w dobrej formie: wewnątrz budynku, na wysokim parterze można np. podziwiać płaskorzeźbę żaglowca, wykonaną przez elbląskiego rzeźbiarza, Juliana Leńca.

Budynek imponuje swoim ogromem, ma wysokie i przestronne pomieszczenia. Według Lecha Słodownika, elbląskiego historyka, w swoim wnętrzu może kryć skarb, pozostawiony tu w 1945 roku przez jednego z ówczesnych mieszkańców. O tej historii Lech Słodownik dowiedział się 15 lat temu, gdy potomków zacnej rodziny oprowadzał po Elblągu.

— W 2001 roku na wycieczkę do miasta swoich przodków przyjechała z Niemiec rodzina znanego przed wojną elbląskiego lekarza stomatologa. Syn tego szanowanego człowieka opowiedział mi, że przed wkroczeniem do Elbląga oddziałów Armii Czerwonej w lutym 1945 roku, jego ojciec zebrał rodzinne kosztowności: złoto, srebro i biżuterię i zaniósł je do dyrektora Banku Rzeszy, by tam je ukryć — opowiada Słodownik. — Na wysokości piętra, w ścianie budynku została wtedy wykuta skrytka, a kosztowności schowane. Potem skrytkę skrupulatnie zamurowano i starannie dobrano tynk, by niczym szczególnym się nie wyróżniał.
Według historyka, skarb nadal bezpiecznie spoczywa w ścianie banku.

Pomocne w przeszukaniu mogłyby być specjalne georadary.
— Czerwonoarmiści raczej go nie znaleźli, bo byłoby widać naruszenia w murach budynku. Uciekający przed wojskiem radzieckim niemieccy mieszkańcy miasta swój dobytek często zakopywali w ziemi, w przydomowych ogródkach. Gdy wiosną 1945 roku nadeszła odwilż, Rosjanie łatwo wypatrywali takie łupy, gdyż w tych miejscach ziemia się zapadała. Na nowego właściciela banku przy ul. 1 Maja może więc czekać miła niespodzianka — dodaje historyk.

Budynek banku został wystawiony na sprzedaż w sierpniu 2014 roku. Od tego czasu czeka na nowego właściciela.
AS

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Egon O. #2040387 | 83.23.*.* 4 sie 2016 16:56

    Czy sejf jest produkcji Franza Jägera z Berlina ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. rolnik #2040347 | 188.146.*.* 4 sie 2016 16:04

    Sprzedam latrynę za stodołą. Z wiarygodnych mi źródeł wiadomo, że w czasie wojny generałowi niemieckiemu wpadł do kloaki złoty sygnet z wielkim brylantem. Nadmieniam, że kloaka nie była od wojny opróżniana.

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

  3. Pytanie #2040277 | 46.170.*.* 4 sie 2016 14:45

    Czy przed wojną bank mieścił się tylko w obecnym budynku, czy może zajmował lokale w których po woijnie była Cepelia i apteka

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. Tom #2040228 | 145.237.*.* 4 sie 2016 13:37

    A może pociąg z Wałbrzycha jest tam ukryty?

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

  5. Tom Dee #2040168 | 88.156.*.* 4 sie 2016 12:31

    Teraz to ten budynek trzeba objąć porządnym monitoringiem i założyć dobry alarm, bo poszukiwacze rozbiorą go do samych fundamentów. To jest coś w klimacie dowcipu o donosie o zakopanych u babci pieniądzach - żeby policja skopała jej ogródek, bo staruszka nie miała siły sama tego zrobić. A tak w ogóle, to przypadkiem takie znalezisko nie jest własnością Skarbu Państwa i podlega przekazaniu ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (10)