Znaleźli kartę Estończyka. "Chcieliśmy mu pomóc, ale bank nie pomógł nam"

2016-08-05 18:05:03(ost. akt: 2016-08-05 16:35:23)
Pani Anna Domagała i jej mąż przynieśli kartę do naszej redakcji

Pani Anna Domagała i jej mąż przynieśli kartę do naszej redakcji

Autor zdjęcia: Anna Dawid

Anna i Jacek Domagała, turyści, którzy byli w piątek w Elblągu przejazdem, znaleźli płatniczą kartę bankową obywatela Estonii. — Chcieliśmy oszczędzić temu człowiekowi kłopotów, poszliśmy więc do najbliższego banku, by ten skontaktował się z bankiem właściciela karty, a ten z kolei z samym właścicielem. Odmówiono nam pomocy — mówi pan Jacek.
— Usłyszeliśmy, że bank nie miesza się w takie rzeczy, a najlepiej gdybyśmy kartę przecięli i tyle. A tak "ogólnie", to ten który zgubił, już na pewno ją zastrzegł. Na karcie były wszystkie dane potrzebne do skontaktowania się z bankiem właściciela: adres i telefon. Wystarczyło trochę życzliwości. Tej zabrakło. Odprawiono nas z kwitkiem — mówi pani Anna.

Państwo Domagała kartę przynieśli do naszej redakcji. Zadzwoniliśmy do dyżurnego policji, z pytaniem, czy zgubę można odnieść na komendę przy Al. Tysiąclecia.
— Takimi rzeczami zajmuje się biuro rzeczy znalezionych — usłyszeliśmy odpowiedź.

Biuro rzeczy znalezionych pracuje do godz. 15.30. Co zrobić po tym czasie ze zgubą?
— Mamy przyjeżdżać do Elbląga, by zwrócić tam kartę. Zresztą nie chcemy mieć jej przy sobie do poniedziałku — mówią państwo Domagała.

Ostatecznie policja poprosiła, by przynieść kartę na komendę. Do sprawy wrócimy. Jeśli mieliście podobne kłopoty piszcie o nich: gazeta@dziennikelblaski.pl
daw

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. obydwoje #2041647 | 109.243.*.* 6 sie 2016 11:06

    nadgorliwi jak obywatele z zachodu 39-45

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. słownik #2041492 | 188.146.*.* 6 sie 2016 02:31

      "Zadzwoniliśmy do dyżurnego policji, z pytaniem, czy zgubę można odnieść na komendę przy Al. Tysiąclecia." Nie dość, że afera o nic to na dodatek opisują ją analfabeci. Jak należy pisać w zdaniu nazwę AL. Niepodległości, Al. Stanów Zjednoczonych itp. Dużą czy małą literą? Piszemy Al. (wielką literą), jeśli jest to skrót słowa Aleje, oraz al. (małą literą), jeśli jest to skrót słowa aleja. Tak więc Al. Niepodległości to Aleje Niepodległości, natomiast al. Niepodległości to aleja Niepodległości. Mirosław Bańko

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

    2. Edek... #2041489 | 83.22.*.* 6 sie 2016 01:10

      Wielkie zamieszanie o nic. Kartę należało po prostu zniszczyć, bo każde pozostawienie jej bez nadziei, a tym bardziej gdy trafiła w obce ręce, wiąże ze sobą ryzyko jej skopiowania,a potem bezprawnego użycia. Dlatego w takim przypadku bank od razu sugeruje zablokowanie karty i w takim przypadku nawet gdyby dotarła do właściciela, to byłaby już zupełnie bezużyteczna. Tak, jak pisałem - wielka burza o nic, w banku powiedzieli im co mają z kartą zrobić (zniszczyć), ale upadku się że bez sensu zawrócą głowę wszystkim w koło. Trochę pomyślunku, a nie tylko wynająć niestworzone historie o nieuprzejmych pracownikach banku i policjantach.

      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)