Na pikniku lotniczym była okazja nie tylko do dobrej zabawy

2016-08-28 20:00:24(ost. akt: 2016-08-28 20:01:22)

Autor zdjęcia: Aleksandra Szymańska

Przeloty szybowcem i samolotem, wystawa sprzętu czy wojskowa stacja radiolokacyjna – te i wiele innych atrakcji czekały na wszystkich, którzy w niedzielę (28 sierpnia) wybrali się na lotnisko Aeroklubu Elbląskiego, gdzie odbył się lotniczy piknik rodzinny.

Piknik lotniczy to nie tylko okazja do świetnej zabawy na świeżym powietrzu, ale również doskonała promocja sportów lotniczych. Na tę ostatnią bardzo mocno stawia Jacek Sobolewski, który stery dyrektora Aeroklubu Elbląskiego objął w lipcu tego roku.
– Gwarantem rozwoju naszego aeroklubu będą szkolenia młodych ludzi, szczególnie na szybowcach i samolotach. W tym roku wyszkoliliśmy już podstawową grupę kilku młodych pilotów szybowcowych, którzy w tej chwili przechodzą szkolenia doskonalące. Myślimy także o rozwoju kiedyś prężnie działającej sekcji modelarskiej. Jesienią chcielibyśmy stworzyć takie zajęcia dla dzieci i młodzieży. Zwrócimy się również do odpowiednich władz z prośbą o wsparcie pomysłu stworzenia w Elblągu klasy mundurowej o profilu lotniczym. W zasobach naszego aeroklubu znajdują się trzy samoloty, w tym dwie dwumiejscowe Cesny 150, osiem szybowców oraz samoloty będące własnością członków aeroklubu – wylicza Jacek Sobolewski.

W aeroklubie działa także samodzielna sekcja spadochronowa. Jacek Sobolewski nie ukrywa, że poważnie myśli o stworzeniu jeszcze jednej, która szkoliłaby operatorów dronów, czyli bezzałogowych statków powietrznych. I wskazuje, że te ostatnie sprawnie wpisałoby się w pomysł Ministra Obrony Narodowej Antoniego Macierewicza, który polskie aerokluby widzi jako jedne z trzonów wsparcia działań tzw. Wojsk Obrony Terytorialnej.
– Niedawno przy wschodniej granicy Polski zostały utworzone strefy lotów dronów Straży Granicznej. Elbląski Aeroklub leży blisko granicy z Obwodem Kaliningradzkim i jako lotnisko doskonale sprawdziłby się w roli gospodarza, który umożliwiłby Straży Granicznej loty ich dronami. Na razie czekamy na konkrety ze strony pana ministra i jesteśmy gotowi do współpracy – dodaje Jacek Sobolewski.
Bolączką elbląskiego lotniska jest brak utwardzonego pasa startowego. Na to potrzeba jednak dużych nakładów pieniężnych, których władze aeroklubu nie posiadają. Na razie musi tu wystarczyć długi, trawiasty pas startowy, który obecnie przechodzi prace renowacyjne i zostanie uruchomiony już w przyszłym roku.
Aleksandra Szymańska

Źródło: Dziennik Elbląski