Statkiem pasażerskim w rejs na Zalew Wiślany [zdjęcia]
2016-09-02 14:13:38(ost. akt: 2016-09-02 14:26:56)
Po wieloletniej przerwie do Elbląga powróciły rejsy statkiem pasażerskim na Zalew Wiślany. To także okazja, żeby zobaczyć miasto od strony rzeki.
W trakcie inauguracyjnego rejsu elblążanie i turyści, którzy weszli na pokład, mieli okazję odbyć 45 minutową podróż po rzece Elbląg. O tym, co można zobaczyć wzdłuż obu brzegów rzeki opowiadał Leszek Marcinkowski, przewodnik elbląskiego PTTK.
— Historia Elbląga jest nieodzownie związana z wielkim przemysłem i osobą Ferdynanda Schichaua, który uruchomił w mieście pierwsze zakłady mechaniczne, w tym stocznię. Zaś sama rzeka była miejscem, gdzie dawniej znajdował się jeden z najważniejszych portów Rzeczpospolitej — opowiada przewodnik.
— Historia Elbląga jest nieodzownie związana z wielkim przemysłem i osobą Ferdynanda Schichaua, który uruchomił w mieście pierwsze zakłady mechaniczne, w tym stocznię. Zaś sama rzeka była miejscem, gdzie dawniej znajdował się jeden z najważniejszych portów Rzeczpospolitej — opowiada przewodnik.
Po drodze pasażerowie minęli m.in. Wyspę Spichrzów gdzie jeszcze przed wojną znajdowało się ok. 250 spichlerzy, dawne zakłady Zamechu (obecnie General Electric) i budynki zaadaptowane na potrzeby straży granicznej, ośrodki żeglarskie, mosty: niski, Unii Europejskiej oraz kolejowy, charakterystyczny komin w biało-czerwone pasy, a także port morski z zabytkowym elewatorem zbożowym, na którym widnieje herb Elbląga.
— Pierwszy raz oglądam Elbląg od tej strony i przyznam, iż nie myślałam, że jest aż tak zurbanizowany. Zakłady, fabryki i przestrzenie portowe robią wrażenie ale nie brakuje też „perełek”, jak przycupnięte nad rzeką pojedyncze domki z dostępem do linii brzegowej, a nawet własną "wnęką” portową — mówi Żaneta Żygowska, elblążanka.
— Pierwszy raz oglądam Elbląg od tej strony i przyznam, iż nie myślałam, że jest aż tak zurbanizowany. Zakłady, fabryki i przestrzenie portowe robią wrażenie ale nie brakuje też „perełek”, jak przycupnięte nad rzeką pojedyncze domki z dostępem do linii brzegowej, a nawet własną "wnęką” portową — mówi Żaneta Żygowska, elblążanka.
Statek „Elwinga” do Elbląga została sprowadzona z Holandii. W sezonie będzie pływał po wodach Zalewu Wiślanego oferując weekendowe rejsy z Elbląga do Krynicy Morskiej i z Krynicy Morskiej do Fromborka, a także rejsy czarterowe w środku tygodnia.
— Statek zbudowano w 1926 r. jako barkę transportową, która pływała po rzekach, kanałach i zalewach holenderskich. Potem przerobiono ją statek pasażerski. Tam jednostka żeglowała po Morzu Wattowym, które od Morza Północnego jest oddzielone szeregiem Wysp Fryzyjskich. — opowiada Janusz Miszewski, kpt. ż. ś. — Mimo swoich lat jest w doskonałym stanie, co jest także zasługą kadłuba, który został zbudowany w niespotykanej już technice nitowania. Jednostka ma długość 28 metrów rozwija maksymalną prędkość 8 węzłów i może zabrać na swoje dwa pokłady łącznie 110 pasażerów.
— Statek zbudowano w 1926 r. jako barkę transportową, która pływała po rzekach, kanałach i zalewach holenderskich. Potem przerobiono ją statek pasażerski. Tam jednostka żeglowała po Morzu Wattowym, które od Morza Północnego jest oddzielone szeregiem Wysp Fryzyjskich. — opowiada Janusz Miszewski, kpt. ż. ś. — Mimo swoich lat jest w doskonałym stanie, co jest także zasługą kadłuba, który został zbudowany w niespotykanej już technice nitowania. Jednostka ma długość 28 metrów rozwija maksymalną prędkość 8 węzłów i może zabrać na swoje dwa pokłady łącznie 110 pasażerów.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez