Bo Krasin to moja ojczyzna. Niezwykły film o sołtysie z najdłuższym stażem w Polsce

2016-09-30 12:00:19(ost. akt: 2016-10-03 18:20:43)
Czesław Frączek na premierze filmu "...bo Krasin to moja ojczyzna"

Czesław Frączek na premierze filmu "...bo Krasin to moja ojczyzna"

Autor zdjęcia: Anna Dawid

W czwartek (29.09) odbyła się w Pasłęku premiera filmu o Czesławie Frączku, mieszkańcu Krasina, który przez 58 był sołtysem tej miejscowości. Autorami tego niezwykłego dokumentu są Barbara Nowak i Jerzy Miąskowski.
Do Krasina trafił z historycznego przymusu, tuż po drugiej wojnie, jako repatriant z Wołynia. Ale to miejsce pokochał na zawsze. W 1952 roku, jako 21-letni chłopak został sołtysem tej wsi i przez kolejne 58 lat mieszkańcy wybierali go ponownie na to stanowisko, zawsze jednomyślnie.

Jak wiele zawdzięczają mu mieszkańcy Krasina (m.in. wodociągi, nową drogę, to także dzięki jego staraniom funkcjonowała kiedyś szkoła), można było przekonać się na czwartkowej premierze filmu "...bo Krasin to moja ojczyzna", były podziękowania, gratulacje i łzy wzruszenia.

— Bóg dał mi długie życie, którego dużą część poświęciłem pracując dla innych ludzi. Na sołtysa wybrano mnie w 1952 roku, czasy były trudne, a życie ciężkie. Starałem się pomagać ludziom, by żyło im się lżej. W 2011 roku przyszedł czas, by mój Krasin oddać w ręce innych społeczników. Dziś mam 86 lat i jestem zadowolony ze swojego życia — mówił Czesław Frączek podczas premiery filmu.

Dokument trwa 40 minut, nie jest to całość materiału, który z Czesławem Frączakiem nagrali Barbara Nowak i Jerzy Miąskowski. Zarejestrowali również jego przedwojenne wspomnienia.

— Inicjatywa powstania filmu wyszła od burmistrza Pasłęka Wiesława Śniecikowskiego, który nas z nim umówił — mówi Jerzy Miąskowski. — Wcześnie zrealizowaliśmy dwa dokumenty: "Dwie miłości Wilno-Pasłęk” na podstawie wspomnień Elzy Strzeleckiej, jednej z najstarszych mieszkanek Pasłęka oraz „Oratorium Pasłęckie”, zapis koncertu Józefa Skrzeka, pasłęckich chórów parafialnych i dzieci z pasłęckich przedszkoli.

Jak podkreśla Barbara Nowak warto utrwalać w ten sposób lokalną historię.
— Dopóki ci ludzie żyją i pamiętają warto rejestrować ich wspomnienia — mówi pani Barbara.

Reportaż o Czesławie Frączku ukaże się w wydaniu "Dziennika Elbląskiego" 9 października.
daw


Źródło: Dziennik Elbląski