Bili rekord w udzielaniu pierwszej pomocy

Zespół Szkół Muzycznych już po raz drugi wziął udział w biciu rekordu w jednoczesnym prowadzeniu resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Wśród 77 ochotników była Hania Walczyńska, uczennica klasy piątej. Dziewczynka chętnie udziela się w akcjach charytatywnych, prowadziła razem z koleżanką m.in akcję mikołajkową w szpitalu wojewódzkim, zaangażowała się w akcję zbierania pieluch i chusteczek nawilżanych dla podopiecznych Pomorskiego Hospicjum i już myśli o organizacji kolejnego finału WOŚP.
— Bo trzeba pomagać, a ja lubię to robić. Zasad udzielania pierwszej pomocy nauczyłam się w domu, chociaż także w szkole prowadzone są takie zajęcia. Resuscytacja jest bardzo prosta: trzeba wykonać 30 uciśnięć klatki piersiowej i dwa oddechy na poszkodowanym — opowiada Hania. — Teraz bijmy rekord na fantomach; pewnie gdybym musiała pomóc prawdziwemu człowiekowi trochę bym się stresowała. Ale umiałabym mu pomóc. No i swoją wiedzę mogę przekazać dalej: nauczyłam pierwszej pomocy moją babcię i dziadka.

— Dziś podzieliliśmy dzieci na siedem grup po dziesięć osób. Wystartowaliśmy w samo południe i przez pół godziny wykonywaliśmy resuscytację krążeniowo-oddechową na fantomach. Dzieci zmieniały się tak, by każdy mógł wykonać to ćwiczenie — mówi Edyta Godlewska, koordynatorka szkolnej akcji. — Jest z nami 11 instruktorów, pielęgniarka i ratownik medyczny, którzy czuwają nad poprawnością wykonania zadania.

Do bicia rekordu Guinnessa w jednoczesnym udzielaniu pierwszej pomocy przyłączyły się także SP nr 4, SP nr 6, SP nr 23 oraz Zespół Szkół Techniczno-Informatycznych.
Aleksandra Szymańska