Elbląskie Targi Pracy odbyły się po raz dwudziesty [zdjęcia]

2016-10-19 14:59:58(ost. akt: 2016-10-19 15:04:56)

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

85 wystawców, w tym 45 pracodawców z ponad 1200 ofertami pracy, zaprezentowało się podczas Elbląskich Targów Pracy, które odbyły się w środę w hali sportowo-widowiskowej przy al. Grunwaldzkiej. Nie zabrakło także agencji pracy, szkół i organizacji pozarządowych.
Podczas targów swoje oferty zaprezentowały firmy i instytucje z Elbląga i okolic zainteresowane m.in fachowcami z branży stolarskiej czy metalurgicznej. Poszukiwano spawaczy, monterów, brygadzistów, operatorów maszyn i wózków widłowych, stolarzy, ale także magazynierów, handlowców, ubezpieczycieli czy osób związanych z pracą biurową. Przekrój ofert był więc duży: od pracowników wysoko wyspecjalizowanych aż do pracowników fizycznych.
— Łącznie bezrobotnym proponujemy dziś 1248 ofert pracy, w tym aż 600 ofert dotyczy pracy za granicą. W ostatniej, kwietniowej edycji Tragów Pracy, zatrudnienie udało się znaleźć 100 osobom — mówi Iwona Radej, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Elblągu, organizatora imprezy.

W środę halę sportowo-widowiskową przy al. Grunwaldzkiej odwiedziło kilkaset osób: niektórzy przyszli z nadzieją na znalezienie konkretnej oferty, inni - z ciekawości.
— Pracowałam kilka lat w gastronomii, byłam kelnerką, ale po urodzeniu dziecka zrezygnowałam z etatu. Przyszłam tu zapoznać się z ofertami, których jest naprawdę dużo. Wzięłam kilka ulotek, spisałam kilka ciekawych propozycji. Ale nie wiem, czy coś z tego będzie. Nie ukrywam, że szukam także godziwego zarobku. Niestety, bardzo dużo ofert, które dotyczą branż z rynku rodzimego, proponuje uposażenie w wysokości 1850 zł brutto. To najniższa krajowa — mówi elblążanka Marta Dąbkowska.

O wiele więcej można zarobić pracując za granicą. Ale tu pracodawcy mają już wymagania.
— Przede wszystkim znajomość przynajmniej w stopniu komunikatywnym języka obcego. W naszym przypadku niemieckiego, bo jesteśmy firmą, która pośredniczy dla niemieckich pracodawców. Szukamy hydraulików, malarzy pokojowych, elektryków a przede wszystkim opiekunów osób starszych. Tu mile widziane jest także doświadczenie, choć niekoniecznie. Wynagrodzenie za pracę jest naprawdę niezłe, bo można zarobić od 1100 do 1600 euro. Codziennie jesteśmy w stanie zaproponować nawet 40 ofert pracy, zapotrzebowanie na pracowników jest więc duże — mówi Joanna Arlik z firmy AptArbeit Edyta Graca.

Na Targach Pracy nie zabrakło także dużych, lokalnych firm. Te zakłady szukają w dużej mierze kadry wykwalifikowanej.
— Dziś poszukujemy osób do działu logistycznego, elektryków, elektroników i mechaników, a także pracowników produkcji — wymienia Bogdan Pudlik z zakładów Meble Wójcik. — W naszych zakładach pracuje w tej chwili ok. 1300 osób z Elbląga i okolic, ale w związku z tym, że rozbudowujemy nasze fabryki i powiększamy skalę produkcji przybywa nam też wiele nowych maszyn i bardzo potrzebujemy operatorów maszyn sterowanych numerycznie. Tymczasem o pracownika łatwo nie jest. Jeszcze 10 lat temu było znacznie lepiej. Dziś na rynku coraz większa konkurencja, więc zaczyna się walka o pracownika. A młodzi po szkole w poszukiwaniu przygód wyjeżdżają za granicę szukać szczęścia.

Na koniec września 2016 roku liczba bezrobotnych z Elbląga i okolic wynosiła nieco ponad 8,8 tys. osób. To mniej niż w roku ubiegłym, gdy elbląski PUP w tym samym okresie zanotował liczbę ponad 10 tys. bezrobotnych.
as