Sensacja w Pasłęku. Odkryli podziemny tunel między zamkiem a kościołem
2016-10-20 16:52:35(ost. akt: 2016-10-20 17:13:10)
Podziemny tunel, który łączył dawniej wieżę z kościołem św. Bartłomieja, odkryli archeolodzy przy zamku krzyżackim w Pasłęku. Na zawalony tunel trafiono podczas badań geofizycznych gruntu. Po raz pierwszy przebadano ten obszar przy pomocy najnowocześniejszych metod. Wcześniej szukano tu m.in. Bursztynowej Komnaty.
Archeolodzy i geolodzy za pomocą georadarów, tomografii elektrooporowej i magnetometru cezowego badali we wrześniu tego roku teren wokół zamku zbudowanego w piętnastym wieku przez Krzyżaków w Pasłęku. Zamek spalili Rosjanie w 1945 r., dlatego po zakończeniu drugiej wojny światowej dostęp do większości jego podziemi nie był możliwy.
Odbudowano go w latach 50. i 60. ubiegłego wieku, ale tylko w niewielkim stopniu przypomina dawną budowlę. Natomiast obrósł wieloma legendami. Ta najbardziej znana mówi, że właśnie tu zakopano Bursztynową Komnatę. Inne mówią o sieci lochów, które rozciągają się pod zamkiem i jego bliższych oraz dalszych okolicach.
Na czwartkowej (20.10) konferencji zespół archeologów i geologów, który koordynował dr Jacek Wysocki z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie przedstawił wstępne wyniki swoich badań. Badaczom udało się natrafić na zasypany tunel. Badanie georadarem okolic tzw. zielonego skwerku (teren pomiędzy zamkiem, a kościołem św. Bartłomieja) wykazało anomalię, potem wykonano wiercenie weryfikacyjne. Podczas wierceń na głębokości około 4,5 m ukazała się resztka stropu tej konstrukcji.
— Mówiąc w dużym uproszczeniu może się tam znajdować ciąg korytarza, czy pasażu, biegnący w kierunku kościoła. Na pewno skwerek powinien być gruntownie przebadany — mówi dr Fabian Welc, geoarcheolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Dr Wysocki podkreśla, że konieczne są dalsze badania, m.in. badania architektoniczne zarówno zamku jak i kościoła.
— I tu mamy pewien kłopot, bo piwnice zamku są zagruzowane, zalane betonem, na którym jest posadzka. To byłby trudne badania, ale warto podjąć ich ryzyko.
— I tu mamy pewien kłopot, bo piwnice zamku są zagruzowane, zalane betonem, na którym jest posadzka. To byłby trudne badania, ale warto podjąć ich ryzyko.
Co skłoniło warszawskich naukowców do zainteresowania się pasłęckim zamkiem?
— To Wiesław Śniecikowski, burmistrz Pasłęka "zaraził" nas tym tematem — mówi dr Wysocki. — W latach 90. były prowadzone badania archeologiczne, jednak nie przez jednostkę naukową, ale przez grupę odkrywców. Nigdzie nie opisano wyników, nie udało nam się również do nich dotrzeć.
daw
— To Wiesław Śniecikowski, burmistrz Pasłęka "zaraził" nas tym tematem — mówi dr Wysocki. — W latach 90. były prowadzone badania archeologiczne, jednak nie przez jednostkę naukową, ale przez grupę odkrywców. Nigdzie nie opisano wyników, nie udało nam się również do nich dotrzeć.
daw
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez