Kram Start gra z Vistalem
2016-10-22 10:00:00(ost. akt: 2016-10-21 15:06:17)
Kram Start Elbląg podejmuje w niedzielę (23.10) niepokonany w tym sezonie Vistal Gdynia. Początek o godz. 17. Gospodynie chcą przerwać serię trzech porażek z rzędu. — Musimy zdać ten egzamin — mówi ich trener Andrzej Niewrzawa.
Piłkarki ręczne Kram Startu Elbląg miały trochę dłuższą przerwę w ligowych zmaganiach. Ostatni mecz rozegrały w środę, 12 października w Koszalinie, gdzie przegrały z miejscową Energą AZS 27:29. Spotkanie rozpoczęło obiecująco, bo po pierwszych minutach prowadziły 5:1.
— Jesteśmy w minorowych nastrojach — przyznaje trener Kram Startu Andrzej Niewrzawa. — To trzeci z rzędu przegrany mecz i jesteśmy trochę przybici tymi porażkami. Dlatego w miniony weekend daliśmy sobie wolne, żeby się zresetować. Teraz musimy spróbować odwrócić tą złą passę.
To będzie nie lada wyzwanie, bo do Elbląga przyjeżdża Vistal, który w tym sezonie jeszcze nie stracił punktu. Obecnie trzeci w tabeli superligi zespół ma na koncie pięć zwycięstw i do rozegrania jeszcze zaległe spotkanie z Pogonią Szczecin. O sporym potencjale gdynianek świadczą zwycięstwa odniesione nad m.in. z Zagłębiem Lubin, MKS Lublin czy Energą AZS Koszalin.
— Spodziewamy się ciężkiego meczu, a Vistal dotychczas pokazuje, że właśnie takie pojedynki potrafi rozstrzygać na swoją korzyść. Chociaż zespół z Gdyni nie zawsze dobrze gra, to jednak potrafi ciułać te punkty i to także na wyjazdach — mówi trener elbląskich szczypiornistek Andrzej Niewrzawa. — My spróbujemy przeciwstawić się zespołowością. Dziewczyny muszą zagrać dobrze, jako zespół. Muszą wiedzieć, że każdy ich błąd będzie skontrowany, a bramki rzucone w 5, 7 czy 10 minucie także decydują o końcowym rezultacie — dodaje.
W niedzielę Kram Start będzie starał się przerwać serię trzech porażek z rzędu. Co ciekawe, w każdym z tych spotkań rywal był w jego zasięgu - ostatecznie przegrywał niewielką różnicą bramek (kolejno trzema, jedną, dwoma).
— Na pewno w naszym przypadku nie można mówić o kryzysie, jeżeli chodzi o umiejętności czy dyspozycję fizyczną. Widać było ostatnio w Koszalinie, że końcówkę meczu zawodniczki grały bardzo mocno, dynamicznie — ocenia elbląski szkoleniowiec. — Największe nasze rezerwy tkwią w psychice zawodniczek. Dlatego w czwartek mamy zaplanowaną sesję z psychologiem. Ma nam pomóc w wytypowaniu obszarów, w których powinniśmy popracować, żeby dziewczyny stały się pewniejsze swoich umiejętności. Na tym poziomie rozgrywek niuanse decydują o sukcesie: jedna decyzja trenera, zawodniczki, jedna zmiana. Jesteśmy zadowoleni ze sposobu gry naszego zespołu, ale ten nie przekłada się na punkty. W niedzielę podchodzimy do kolejnego egzaminu. Trzeba go zdać.
— Na pewno w naszym przypadku nie można mówić o kryzysie, jeżeli chodzi o umiejętności czy dyspozycję fizyczną. Widać było ostatnio w Koszalinie, że końcówkę meczu zawodniczki grały bardzo mocno, dynamicznie — ocenia elbląski szkoleniowiec. — Największe nasze rezerwy tkwią w psychice zawodniczek. Dlatego w czwartek mamy zaplanowaną sesję z psychologiem. Ma nam pomóc w wytypowaniu obszarów, w których powinniśmy popracować, żeby dziewczyny stały się pewniejsze swoich umiejętności. Na tym poziomie rozgrywek niuanse decydują o sukcesie: jedna decyzja trenera, zawodniczki, jedna zmiana. Jesteśmy zadowoleni ze sposobu gry naszego zespołu, ale ten nie przekłada się na punkty. W niedzielę podchodzimy do kolejnego egzaminu. Trzeba go zdać.
W zespole gospodyń wszystkie zawodniczki są gotowe do gry. Do siebie po kontuzji dochodzi Paulina Muchocka. Doświadczenie 32-letniej rozgrywające może być bardzo pomocne w starciu z tego typu rywalem, jak Vistal.
Za zespołem z Gdyni przemawiają nie tylko dotychczasowe, lepsze wyniki, ale także statystyki. Kram Start mierzył się w lidze z Vistalem już 25-krotnie. Aż 21 razy triumfowały gdynianki, tylko trzykrotnie zespół z Elbląga, a raz padł remis. Vistal był także rywalem elblążanek w poprzednim sezonie w decydującej batalii o brązowy medal mistrzostw Polski i wygrał tę rywalizację 3:1. Drużyna gości do Elbląga przyjeżdża z reprezentantkami kraju: Moniką Kobylińską, Katarzyną Janiszewską, Weroniką Kordowicką i Anetą Łabudą.
Zabraknie kontuzjowanej Aleksandry Zych.
— Wiemy o co gramy i jakie są nasze cele — stwierdza jedna z najlepszych zawodniczek elbląskiego klubu Sylwia Lisewska. — Nie będzie to łatwy mecz. Jeżeli mamy się liczyć w walce o jeden z medali, to inny wynik, jak nasze zwycięstwo, nie wchodzi w rachubę. Musimy w końcu przełamać złą serię. Ten pojedynek rozegra się również w głowach.
Spotkanie w hali sportowo-widowiskowej przy al. Grunwaldzkiej 135 rozpocznie się o godz. 17.
JK, AKT
— Wiemy o co gramy i jakie są nasze cele — stwierdza jedna z najlepszych zawodniczek elbląskiego klubu Sylwia Lisewska. — Nie będzie to łatwy mecz. Jeżeli mamy się liczyć w walce o jeden z medali, to inny wynik, jak nasze zwycięstwo, nie wchodzi w rachubę. Musimy w końcu przełamać złą serię. Ten pojedynek rozegra się również w głowach.
Spotkanie w hali sportowo-widowiskowej przy al. Grunwaldzkiej 135 rozpocznie się o godz. 17.
JK, AKT
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez