Olimpia zremisowała z Rozwojem

2016-10-22 14:54:13(ost. akt: 2016-10-23 13:52:58)

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

Olimpia Elbląg zremisowała w sobotę na własnym stadionie z Rozwojem Katowice 0:0. To dziewiąty remis żółto-biało-niebieskich w tym sezonie.


Katowiczanie, którzy zajmują ostatnie miejsce w tabeli, zaczęli mecz bez respektu dla beniaminka z Elbląga. Od razu przeszli do zdecydowanych ataków i po pierwszym kwadransie mogli wyjść na prowadzenie. Najpierw Tomasz Wróbel, po minięciu trzech zawodników, znalazł się w dogodnej sytuacji w polu karnym, ale piłkę w ostatniej chwili wślizgiem zablokował Dawid Kubowicz. Kilka minut później, po strzale z narożnika pola karnego przez Mateusza Ostaszewskiego, bramkarz Olimpii Wojciech Daniel w ostatniej chwili sparował piłkę na rzut rożny.

Pierwszą groźną akcję gospodarzy zobaczyliśmy w 17. min. Łukasz Pietroń obsłużył Pawła Piceluka, ten uderzył na pełnym biegu, ale na miejscu był bramkarz gości Bartosz Golik. Goście nie chcieli był dłużni i kontratakowali. W 30. min Adam Żak minął na pełnym biegu wychodzącego z bramki Daniela, uderzył ostrego kąta, ale piłka tuż przy słupku opuściła plac gry. Drużyna ze Śląska nadal atakowała i przeważała, czujności nie trafiła jednak elbląska defensywa, w porę rozbijając ataki rywala.
Jeszcze przed przerwą elblążanie mogli otworzyć wynik spotkania. Radosław Stępień dośrodkował z rzutu wolnego, w polu karnym piłkę na długi słupek głową przedłużył Patryk Sokołowski, ale Anton Kołosow z trzech metrów nie potrafił skierować futbolówki do siatki.

Po przerwie, mimo grząskiego boiska, żadna z drużyn się nie oszczędzała.
— To był typowy mecz walki, w którym nie brakowało zadziorności i zaangażowania z obu stron — ocenił po meczu trener gości Mirosław Smyla.
W drugiej odsłonie spotkania walka trwała do upadłego. Goli kibice się jednak nie doczekali, chociaż każdy z zespołów miał szansę na zmianę wyniku. W 61. min blisko tego celu byli katowiczanie. Bartosz Jaroszek podał do Adama Żaka, a ten minimalnie przestrzelił. Dwanaście minut później blisko szczęścia byli żółto-biało-niebiescy. Po strzale Piceluka piłkę z linii bramkowej wybił Przemysław Gałecki.

Im bliżej było końca spotkania, tym większe były emocje. Żadna z drużyn nie odpuszczała. Na pięć minut przed końcem strzelał Ostaszewski - na wysokości zadania ponownie stanął Daniel.
— Już w pierwszych 45 minutach powinniśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale zabrakło trochę szczęścia jak i skuteczności. Pozostał pewien niedosyt, ale z remisu też się trzeba cieszyć — podsumował trener Rozwoju Smyla.
— Na taki, a nie inny, wynik wpływ miała też pogoda oraz grząskie boisko. Lubimy grać na suchym terenie, tym bardziej, że gramy technicznie. Rywal pokazał się z jak najlepszej strony. To był najbardziej ciężko wywalczony remis z dotychczasowych dziewięciu — powiedział trener Olimpii Adam Boros.

Pozostałe wyniki: Polonia Bytom — Kotwica Kołobrzeg 2:2 (0:1), Odra Opole — Olimpia Zambrów 0:3 (0:1), Polonia Warszawa — Błękitni Stargard Szczeciński 1:1 (1:1), Warta Poznań — Puszcza Niepołomice 0:0, GKS Bełchatów — Radomiak Radom 0:1 (0:0), Legionovia Legionowo — ROW 1964 Rybnik 1:1 (0:0), Gryf Wejherowo — Siarka Tarnobrzeg kończy się o 15. Stal Stalowa Wola — Raków Częstochowa z powodu ulewy odwołany.

PO 14 KOLEJKACH
1. Odra 29 23:10
2. Raków 27 28:12
3. Radomiak 25 16:15
4. Legionovia 20 20:16
5. Siarka 19 23:17
6. Puszcza 19 11:9
7. Olimpia Z. 19 15:21
8. Olimpia E. 18 23:20
9. Błękitni 18 15:15
10. Gryf 17 18:18
11. Stal 16 16:21
12. GKS 15 19:16
13. Polonia W. 14 13:16
14. Kotwica 14 16:20
15. ROW 14 13:17
16. Polonia B 13 14:21
17. Warta 13 17:30
18. Rozwój 11 12:18