Czwarte zwycięstwo siatkarek Orła
2016-11-14 16:51:30(ost. akt: 2016-11-14 16:57:26)
E. Leclerc Orzeł Elbląg podejmował najsłabszy jak do tej pory zespół w II lidze APS Rumia. Zgodnie z przewidywaniami elblążanki wygrały ten pojedynek 3:0 i awansowały w tabeli. Do zakończenia rundy pozostał mecz z Volley Płock.
Przed meczem zdecydowanym faworytem były gospodynie i inny wynik, jak zwycięstwo za trzy punkty nie wchodził w rachubę. Rywal elblążanek, jak do tej pory, nie miał okazji cieszyć się ze zwycięstwa. Jedyny punkt jaki zdobyła APS Rumia, to w przegranym spotkaniu z Ósemką Siedlce 2:3. Elblążanki, które pechowo przegrały ostatni pojedynek na wyjeździe z BAS Białystok (2:3), nie mogły pozwolić sobie na żadne roztrwonienie punktów, tym bardziej, że walczą o miejsce w pierwszej czwórce najlepszych drużyn w tabeli po serii zasadniczej. Mecz z APS Rumia rozpoczął się zgodnie z planem. Już na początku pierwszego seta E. Leclerc Orzeł wyszedł na prowadzenie 5:3. Przyjezdne walczyły jednak ambitnie i nie tylko doprowadziły do remisu, ale ku zaskoczeniu wszystkich wygrywały 7:6.
— Kiedy na zagrywkę weszła Ewelina Frąszczak, wszystko wróciło do normy. Dzięki jej zagrywce przyjezdne odrzucone zostały od siatki, przy tym miały sporo problemów nie tylko w przyjęciu, ale także w skutecznym ataku. Tę niedyspozycję wykorzystały elblążanki, które punktując swojego rywala, odskoczyły na znaczną odległość i wygrywały już 17:11. Tej przewagi już nie wypuściły z rąk i ostatecznie w pierwszym secie zwyciężyły 25:20 — informuje trener elbląskiej drużyny Andrzej Jewniewicz.
— Kiedy na zagrywkę weszła Ewelina Frąszczak, wszystko wróciło do normy. Dzięki jej zagrywce przyjezdne odrzucone zostały od siatki, przy tym miały sporo problemów nie tylko w przyjęciu, ale także w skutecznym ataku. Tę niedyspozycję wykorzystały elblążanki, które punktując swojego rywala, odskoczyły na znaczną odległość i wygrywały już 17:11. Tej przewagi już nie wypuściły z rąk i ostatecznie w pierwszym secie zwyciężyły 25:20 — informuje trener elbląskiej drużyny Andrzej Jewniewicz.
W drugim secie elblążanki zaczęły od mocnego uderzenia.
— Ta partia była ich popisem. Od początku sprawy wzięliśmy w swoje ręce. Drużyna nie tylko grała z pełnym zaangażowaniem, ale także narzuciła swój styl gry. Dobrze funkcjonował blok, dobrze też było w poczynaniach ofensywnych. Na dodatek wszystkie zawodniczki się uzupełniały — informuje Andrzej Jewniewicz.
Zawodniczki z Rumi mimo dobrych chęci nie były w stanie sprostać gospodyniom i przegrały tę partię 10:25.
— Ta partia była ich popisem. Od początku sprawy wzięliśmy w swoje ręce. Drużyna nie tylko grała z pełnym zaangażowaniem, ale także narzuciła swój styl gry. Dobrze funkcjonował blok, dobrze też było w poczynaniach ofensywnych. Na dodatek wszystkie zawodniczki się uzupełniały — informuje Andrzej Jewniewicz.
Zawodniczki z Rumi mimo dobrych chęci nie były w stanie sprostać gospodyniom i przegrały tę partię 10:25.
Trzeci set przebiegał również pod dyktando E. Leclerca Orzeł, który w początkowej fazie tej partii wygrywał już 8:1. Mając tak wysokie prowadzenie trener Jewniewicz wymienił wyjściowy skład na zmienniczki. Nie mający nic do stracenia zespół z Rumi gonił wynik, zaczął odrabiać straty i przegrywał już tylko 10:11. Jednak za chwilę wszystko wróciło na swoje tory. Gospodynie uporządkowały grę, podwyższyły prowadzenie (17:12) i kontrolując przebieg wydarzeń na boisku wygrały seta 25:22.
— Do zakończenia pierwszej rundy pozostał nam tylko jeden mecz na wyjeździe z drużyną Volley Płock — mówi Jewniewicz. — Chcemy go również wygrać za trzy punkty i jest to realne. Nas interesują w tabeli miejsca 2-3 i to zadanie będziemy chcieli zrealizować. Jeśli chodzi o sam mecz, nasz rywal zrobił znaczące postępy, grał na tyle, na ile było go stać, ale nasza przewaga w każdym elemencie gry była widoczna. Coraz lepiej gramy kombinacyjnie, atakujemy ze skrzydeł i to nam daje pozytywne wyniki. W każdym ze spotkań widać postęp i to cieszy. Tak jak gra wchodzących na zmiany dublerek.
— Do zakończenia pierwszej rundy pozostał nam tylko jeden mecz na wyjeździe z drużyną Volley Płock — mówi Jewniewicz. — Chcemy go również wygrać za trzy punkty i jest to realne. Nas interesują w tabeli miejsca 2-3 i to zadanie będziemy chcieli zrealizować. Jeśli chodzi o sam mecz, nasz rywal zrobił znaczące postępy, grał na tyle, na ile było go stać, ale nasza przewaga w każdym elemencie gry była widoczna. Coraz lepiej gramy kombinacyjnie, atakujemy ze skrzydeł i to nam daje pozytywne wyniki. W każdym ze spotkań widać postęp i to cieszy. Tak jak gra wchodzących na zmiany dublerek.
Pozostałe wyniki: Mazovia Warszawa — Volley Płock 3:0 (25:22,25:20, 25:15), Sparta Warszawa — BAS Białystok 3:0 (25:23, 25:16, 26:24), WTS Bank Włocławek — AZS AWF Warszawa 0:3 (17:25, 15:25, 26:28). Pauzowała Ósemka Siedlce.
PO 7 KOLEJKACH
1. AZS AWF 21 21:3
2. Mazovia 17 19:7
3. WTS Bank 14 16:15
4. E. Leclerc 13 15:9
5. BAS 11 14:13
6. Sparta 11 12:12
7. Ósemka 5 7:18
8. Volley 3 8:19
9. APS 1 5:21
1. AZS AWF 21 21:3
2. Mazovia 17 19:7
3. WTS Bank 14 16:15
4. E. Leclerc 13 15:9
5. BAS 11 14:13
6. Sparta 11 12:12
7. Ósemka 5 7:18
8. Volley 3 8:19
9. APS 1 5:21
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez