Po wypadku tramwaju w Londynie. 35-latka pochowana w rodzinnym Elblągu

2016-11-22 17:09:07(ost. akt: 2016-11-27 00:09:50)

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

W Wielkiej Brytanii mieszkała od ponad 10 lat, ale cały czas czuła się związana z rodzinnym miastem. 35-letnia elblążanka, która zginęła w wypadku tramwajowym w Londynie, we wtorek została pochowana na cmentarzu w Elblągu.
35-letnia kobieta z Elbląga zginęła 9 listopada w wypadku tramwajowym w londyńskiej dzielnicy Croydon. Jej znajomi wciąż nie mogą się pogodzić i uwierzyć w to, co się stało. Wyrazy współczucia dla rodziny płyną od tych, którzy znali 35-latkę, a także nieznajomych.
— Dorota była kochana przez wielu ludzi. Po prostu nie mogę uwierzyć, że coś takiego może się wydarzyć w tramwaju — napisała jedna z nich na Facebooku.

Jak wynika z informacji podawanych przez angielskich dziennikarzy, 35-letnia elblążanka do Wielkiej Brytanii wyjechała ponad 10 lat temu. W rodzinnym Elblągu ukończyła Liceum Ekonomicznej, a później studia w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej. Chociaż mieszkała w Londynie, to wciąż czuła się związana z Elblągiem. Na początku września na swoim profilu na Facebooku, jako zdjęcie w tle, ustawiła widok na elbląską starówkę z katedrą św. Mikołaja.

We wtorek (22.11) w Elblągu rodzina i przyjaciele odprowadzili 35-latkę na miejsce wiecznego spoczynku. Msza święta odbyła się w kościele św. Pawła przy ul. Obrońców Pokoju, a pogrzeb na cmentarzu Dębica. 35-latka miała dwie córeczki.

Okoliczności wypadku tramwajowego z 9 listopada, w którym zginęła elblążanka, wyjaśnia policja w Londynie. Tramwaj wykoleił się na ostrym zakręcie w londyńskiej dzielnicy Croydon i przewrócił na bok. Zginęło siedem osób: sześciu mężczyzn i jedna kobieta, ponad 50 zostało rannych. Według informacji podawanych przez angielskich dziennikarzy, tramwaj pędził z prędkością 70 kilometrów na godzinę, to jest ponad trzykrotnie szybciej niż powinien w tym miejscu. Śledczy biorą pod uwagę kilka hipotez. Sprawdzają sygnały m.in. o tym, że motorniczy tuż przed katastrofą miał korzystać z telefonu komórkowego oraz taką, że zasłabł. Na ostateczne ustalenia trzeba będzie poczekać. Angielski The Sun poinformował, że koszty pogrzebów ofiar wziął na siebie londyński urząd komunikacji (artykuł angielskich dziennikarzy).

Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. anglok #2126949 | 93.105.*.* 4 gru 2016 12:50

    Sensacja rewelacja.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. belferka #2119782 | 91.229.*.* 24 lis 2016 15:24

    Wyrazy współczucia dla rodziny "płynął" ?????

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  3. maxi #2118788 | 37.47.*.* 23 lis 2016 11:49

    wyrazy wspolczucia dla całej rodziny.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  4. xxx #2118468 | 89.228.*.* 22 lis 2016 22:16

    Kochana Dorotka spoczywaj w pokoju.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  5. Ola #2118430 | 93.105.*.* 22 lis 2016 21:45

    ...a motorniczym tramwaju nie był czasem "psychicznie chory" ?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)