Poseł Krasulski będzie bronił swojego dobrego imienia

2017-01-04 15:41:21(ost. akt: 2017-01-04 17:26:26)
Podczas konferencji poseł Leonard Krasulski przeczytał krótkie oświadczenie i opuścił salę

Podczas konferencji poseł Leonard Krasulski przeczytał krótkie oświadczenie i opuścił salę

Autor zdjęcia: Aleksandra Szymańska

Poseł Leonard Krasulski (PiS) zdecydowanie zaprzeczył na konferencji prasowej, że miał jakikolwiek związek z tragicznymi wydarzeniami Grudnia 1970 roku. Sugerowały to wczoraj (3 stycznia 2016) roku niektóre media.
Jeden z ogólnopolskich dzienników podał we wtorek (3 stycznia), że szef PiS w Elblągu i poseł Leonard Krasulski, przez 7 lat służył w szeregach Ludowego Wojska Polskiego, w 1. Warszawskim Pułku Czołgów z Elbląga.

To właśnie ta jednostka pacyfikowała stoczniowców na Wybrzeżu, w grudniu 1970 roku. Autor publikacji miał m.in. pytać posła, czy w trakcie masakry na Wybrzeżu strzelał do robotników. Ten zaprzeczył wskazując, że odmówił wtedy wyjazdu i został w koszarach.

Po publikacji dziennika rozpętała się burza. Poseł Krasulski nie chciał komentować tych doniesień i na środę (4 stycznia) zwołał w Elblągu konferencję prasową, na której ograniczył się do złożenia krótkiego oświadczenia.

Wskazywał w nim, iż publikacja ogólnopolskiego dziennika zawiera nierzetelne i nieuczciwe treści, a tezy w nich zawarte naruszają jego dobre imię, łącząc go z tragicznymi wydarzeniami grudnia 1970 roku.

— Niniejszym oświadczam, iż wymieniona wyżej publikacja zawiera nierzetelne i nieuczciwe treści, a tezy w nich zawarte, naruszają moje dobre imię, łącząc mnie z tragicznymi wydarzeniami grudnia 70 roku. Przez nierzetelność dziennikarską zostałem postawiony w jednym rzędzie ze skazanymi prawomocnymi wyrokami karnymi członkami jednostek wojskowych, które uczestniczyły w pacyfikacji robotników. Oświadczam, że podejmę wszelkie możliwe kroki prawne przeciwko nierzetelnym wydawcom i dziennikarzom rozpowszechniającym te stawiające mnie w złym świetle treści. — mówił poseł Krasulski, odczytując swoje oświadczenie.

Po czym wstał i wyszedł nie chcąc odpowiadać na pytania dziennikarzy. Na sali pozostał jedynie Rafał Traks, członek zarządu elbląskiego PiS. Na pytanie dziennikarza jednej z ogólnopolskich stacji telewizyjnych dlaczego poseł Krasulski ukrywał swoją wojskową przeszłość, Rafał Traks odpowiedział, że on o tej przeszłości wiedział.
— Znam wiele osób, które też wiedziały — odpowiedział Rafał Traks.

Więcej wypowiadać się nie chciał. Zachęcał za to do zapoznania się z aktami posła Krasulskiego dotyczącymi przebiegu jego służby w wojsku. Te są już dostępne m.in. na stronie Ministerstwa Obrony Narodowej. Wynika z nich, że od października 1969 r. do stycznia 1970 r. Krasulski był poborowym w 1.Warszawskim Pułku Czołgów, potem do czerwca 1970 r. służył w 57. Batalionie Medycznym. Następnie od czerwca 1970 r. do października 1972 r. był dowódcą drużyny ewakuacyjnej w 1.Warszawskim Pułku Czołgów, by do lutego 1976 r. służyć jako dowódca kompanii medycznej w tym samym oddziale. W 1976 roku został dyscyplinarnie zdegradowany oraz zgodnie z opinią MON wyrzucony z wojska za działalność niepodległościową.

AS

Źródło: Dziennik Elbląski