Proces ws. gwałtu na tłumaczce. Pokrzywdzona zostanie przesłuchana podczas wideokonferencji

2017-01-31 07:00:00(ost. akt: 2017-01-30 21:24:19)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Trwa proces dwóch byłych ratowników medycznych w sprawie gwałtu na tłumaczce. Pokrzywdzona kobieta zostanie przesłuchana w sądzie podczas wideokonferencji.
Ponowny proces dwóch mężczyzn, byłych ratowników medycznych, w Sądzie Rejonowym w Elblągu rozpoczął się w marcu 2016 r. Mariusz C. jest oskarżony o zgwałcenie tłumaczki podczas szkolenia w Kaliningradzie, a Jarosław G. o dokonanie tzw. innej czynności seksualnej. Proces toczy się za drzwiami zamkniętymi.

Do tej pory odbyło się sześć rozpraw, jednak na żadnej z nich nie stawiła się pokrzywdzona kobieta, choć i ona, i jej pełnomocnik o terminach rozpraw byli zawiadamiani prawidłowo.
— Obecność pokrzywdzonej była obowiązkowa na trzech rozprawach: 10 maja, 20 września i 22 listopada 2016 r. Pierwsza nieobecność została usprawiedliwiona, dwie kolejne nie, stąd sędzia zadecydował o nałożeniu na pokrzywdzoną grzywny w wysokości 500 zł. Od tej decyzji odwołał się pełnomocnik kobiety, ale w grudniu sąd utrzymał to postanowienie w mocy — mówi sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.

Kolejna rozprawa została wyznaczona na 28 marca. Na wniosek adwokata, kobieta zostanie teraz przesłuchana podczas wideokonferencji. Bo, jak twierdzi, ma ku temu powód.
— Pokrzywdzona stawi się w siedzibie sądu przy ul. Pułkownika Dąbka, zaś rozprawa odbędzie się w budynku sądu przy pl. Konstytucji — wyjaśnia sędzia Zientara.— Połączymy się z salą, w której będzie pokrzywdzona, bo jak się okazuje, nie chce mieć przede wszystkim kontaktu z oskarżonymi i pragnie utrzymać swobodę swojej wypowiedzi bez obciążeń psychicznych. To na pewno nie jest sytuacja standardowa i odbiega od przyjętych kryteriów. Niemniej możliwości techniczne dają takie rozwiązania i ten wniosek został przez sąd uwzględniony — dodaje.

Sprawa dotyczy służbowego wyjazdu do Kaliningradu z 2013 r. Tam dwóch ratowników medycznych miało seksualnie wykorzystać panią Aleksandrę, tłumaczkę z Elbląga. W pierwszym procesie mężczyźni zostali uznani winnymi gwałtu oraz tzw. innej czynności seksualnej i skazani. Mariusz C. na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat, a Jarosław G. na karę 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata.
Apelację od tego wyroku wniosły obie strony. Początkowo pokrzywdzona kobieta chciała, żeby proces toczył się w innym niż elbląski sąd. Jednak Sąd Najwyższy odrzucił ten wniosek. Oskarżeni mężczyźni nie przyznają się do winy.
as

Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Lolo #2172064 | 84.139.*.* 31 sty 2017 22:21

    PO CO LATA BARAN Z FUJARÀ??

    odpowiedz na ten komentarz

  2. oo j #2171399 | 5.172.*.* 31 sty 2017 09:30

    DZIWNE CZASY ''''GWALT TO GWALT A NIE CZY Z PREZERWATYWA CZY BEZ...DZIWNE SADY ...KOMUNO WROC....a będzie '''jasność...

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-9) odpowiedz na ten komentarz

  3. no no #2171376 | 46.186.*.* 31 sty 2017 08:36

    a piszą że to tylko ratowników biją....

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  4. Panie Ziobro. #2171364 | 88.156.*.* 31 sty 2017 08:16

    Czas zainteresowac sie Sadem i Sedzia w Elblagu i przeniesc sprawe do Sadu w Gdansku.w Elblagu siedzi stara wiara znalomych.Jedni dostaja w zawiasach a drudzy po5-10 lat do odsiatki-jak to prawo dziala.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. skoro skazani to winni gwałtu #2171356 | 193.46.*.* 31 sty 2017 08:00

      skoro skazani to winni gwałtu, i dalej na wolności i pracują, lepiej do chorych kobiet ich nie wysyłać, żyjemy w Rosji????

      odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (8)