W drodze po czwarty Puchar Polski? Kram Start zagra w środę z Piotrcovią

2017-02-21 17:00:00(ost. akt: 2017-02-21 17:12:30)

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

Piłkarki ręczne Kram Startu Elbląg zagrają w środę przed własną publicznością z Piotrcovią Piotrków Trybunalski w 1/4 finału Pucharu Polski. Zwycięzca awansuje do kolejnej rundy. Początek meczu w hali przy al. Grunwaldzkiej o 18.
Do walki o Puchar Polski w tym sezonie przystąpiły 22 drużyny. W grze o to trofeum pozostaje już tylko osiem zespołów - wszystkie na co dzień występują w superlidze. Wśród nich jest także obrońca PP, Vistal Gdynia, który w ubiegłorocznym finale tych rozgrywek ograł Pogoń Szczecin 26:21.

W środę (22.02) rozegrane zostaną mecze 1/4 finału PP. Trzeba przyznać, że piłkarki ręczne Kram Startu miały szczęście podczas losowania par ćwierćfinałowych. Los sprawił, że ich rywalem w tej fazie będzie teoretycznie słabsza Piotrcovia Piotrków Trybunalski. Na dodatek elblążanki powalczą o półfinały PP przed własną publicznością (hala sportowo-widowiskowa przy al. Grunwaldzkiej 135, godz. 18).
— Faktycznie, tym razem sprzyjał nam los — podsumowuje rozgrywająca elbląskiej drużyny Sylwia Lisewska. — Gramy przed własną publicznością, a naszym przeciwnikiem jest rywal z niższej półki. Nie znaczy to jednak, że już wygrałyśmy ten pojedynek.

Ona i jej koleżanki w tym sezonie miały okazję już dwukrotnie grać z Piotrcovią w lidze. I dwukrotnie wychodziły z tych pojedynków zwycięsko: w Elblągu wygrały 29:20, a w Piotrkowie Trybunalskim 33:27.
— Niezależnie od okoliczności musimy zagrać z pełnym zaangażowaniem, tak jak to było w dwóch ostatnich ligowych spotkaniach z Pogonią Szczecin (zwycięstwo 26:20) i Vistalem Gdynia (26:22). Do meczu z Piotrcovią przygotowujemy się tak, jak do każdego innego. Chcemy kontynuować zwycięską passę, a swoją grą przyciągnąć na trybuny jak największą liczbę kibiców — mówi Lisewska. — Piotrcovia wcale nie gra tak źle, jak by to można było sądzić po jej występach w superlidze — dodaje.

Mimo to Kram Start wystąpi w środę w roli faworyta. Drużyna Andrzeja Niewrzawy świetnie radzi sobie w lidze, do tego wciąż kontynuuje występy w europejskim Challenge Cup. Dzisiaj ma także sporą szansę sprawić, żeby przygoda z PP trwała.

Drużyny, które zmierzą się w Elblągu, rozegrały w tej edycji PP po jednym meczu. Piotrcovia pokonała I-ligowy SPR Olkusz 30:28, a Kram Start rozgromił na wyjeździe, również występujący na zapleczu superligi, AZS UMCS Lublin 42:17.

Rafał Przybylski, trener Piotrcovii, przyznaje, że jego drużyna mogła trafić lepiej w 1/4 finału PP.
— Mogliśmy wylosować Łączpol AZS Gdańsk, Energą AZS Koszalin... Stało się, jak się stało — stwierdza szkoleniowiec piotrkowianek. — Patrząc na ostatnie wyniki Kram Startu w lidze, to nie dziwi fakt, że zajmuje miejsce w ścisłej czołówce krajowej. Zdecydowanym faworytem meczu są elblążanki. My chcemy pokazać się z dobrej strony i nawiązać walkę. Najważniejszym zadaniem dla nas jest utrzymanie się w superlidze. Do Elbląga wyjedziemy w środę. Zagramy w najsilniejszym składzie.

Klub z Elbląga w dotychczasowej historii trzykrotnie sięgał po Puchar Polski. Było to w 1993, 1994 i 1999 r. Blisko powtórzenia sukcesu był w 2005 r., kiedy w finałowym pojedynku zmierzył się z Natą AZS AWF Gdańsk. Wówczas jednak przegrał przed własną publicznością z Natą 31:32 i trofeum pojechało do Gdańska.
Jak daleko elbląskie szczypiornistki dotrą w tej edycji PP? W przypadku awansu do półfinałów czeka je dwumecz. Zwycięzca tej rywalizacji dostanie się do finału, którego termin został wyznaczony na 28 maja - tutaj o tym, który zespół zdobędzie trofeum zadecyduje już tylko jeden pojedynek.

Pozostałe mecze 1/4 finału PP: Metraco Zagłębie Lubin — AZS Łączpol Gdańsk, Vistal Gdynia — Pogoń Baltica Szczecin, Energa AZS Koszalin — Selgros Lublin. Losowanie par półfinałowych odbędzie się w czwartek w południe w siedzibie Związku Piłki Ręcznej w Polsce.
JK