Uczą drewno przekuwać w złoto

2017-02-21 15:10:39(ost. akt: 2017-02-21 16:38:46)
Spotkanie dotyczące propagowania dalszej ścieżki edukacyjnej dla absolwentów szkół ponadgimnazjalnych odbyło się w Ratuszu Staromiejskim

Spotkanie dotyczące propagowania dalszej ścieżki edukacyjnej dla absolwentów szkół ponadgimnazjalnych odbyło się w Ratuszu Staromiejskim

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

Rozwój szkolnictwa zawodowego, średniego i wyższego w szeroko rozumianej branży meblarskiej to kierunek, na który mocno stawia Grupa Meble Wójcik. Bo zawód technologa drewna wraca do łask, a przed uczniami kształcącymi się w tym zawodzie otwiera się perspektywa pracy stabilnej i świetnie płatnej.
Grupa Meble Wójcik to w tej chwili największy pracodawca w Elblągu. W trzech fabrykach rodziny Wójcików pracuje prawie 1500 osób z Elbląga i okolic.

W związku z tym, że przemysł meblarski jest uważany za jedną z najważniejszych sił napędowych polskiej gospodarki, a region Warmii i Mazur jest zaliczany do najbardziej atrakcyjnych miejsc w kraju pod kątem lokalizacji firm związanych z tą gałęzią przemysłu, Grupa Meble Wójcik od kilku lat z powodzeniem prowadzi akcję „Stolarz-zawód przyszłości”.
— Przez prawie 20 lat udało się nam wykształcić prawie 1000 czeladników-stolarzy, którzy z powodzeniem działają na rynku — mówi Piotr Wójcik, prezes Żuławskiej Fabryki Mebli. — W ubiegłym roku pod patronatem firmy przy Zespole Szkół Inżynierii Środowiska i Usług w Elblągu została także utworzona pierwsza od wielu lat klasa o profilu technik technologii drewna. A od 2016 roku Grupa Meble Wójcik jest oficjalnym partnerem Wydziału Technologii Drewna w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.

W ten sposób zakład zadbał o kształcenie „nowego narybku” w branży meblarskiej na wszystkich poziomach: zawodowym, średnim i wyższym. Ten ostatni, który wiąże się ze współpracą z SGGW w Warszawie ma mieć praktyczny i wieloobszarowy wymiar.
— Już w 2016 roku jeden z naszych pracowników rozpoczął studia na tej uczelni podnosząc swoje kwalifikacje zawodowe. Liczymy, że w kolejnych latach w studenckie szeregi wstąpią także inni nasi pracownicy. Od połowy 2017 roku chcemy też wprowadzić pierwszy program praktyk dla studentów SGGW, którzy mogliby zdobywać praktyczną wiedzę w naszych nowoczesnych fabrykach — dodaje Piotr Wójcik.

Bo zawód technologa drewna wraca do łask, a przed uczniami kształcącymi się w tym zawodzie otwiera się perspektywa pracy stabilnej i świetnie płatnej.
— To rynek odporny na branżowe „trzęsienia ziemi”: nie ma tu zwolnień grupowych, wręcz odwrotnie - fabryki biją się o wykwalifikowanych specjalistów, których na rynku mamy dziś mało. Wabikiem są także pieniądze - nierzadko po studiach pensje w branży meblarskiej wynoszą dwukrotność średniej krajowej – mówi dr inż. Izabela Niziałek, pracownik Wydziału Technologii Drewna SGGW w Warszawie.

O stabilności na rynku zawodowym i godziwej pensji marzy także 16-letnia Laura Wojtowicz, która we wrześniu 2016 roku zaczęła naukę w klasie o profilu technik technologii drewna.
— Jestem rodzynkiem w klasie, bo resztę zespołu stanowią chłopcy — śmieje się Laura. — Wybrałam ten kierunek bo lubię naukę łączyć z praktyką. Dodatkowo branża meblarska ma świetne perspektywy rozwoju, więc pracy dla nas nie zabraknie. Za nami pierwszy semestr nauki, gdzie poznaliśmy m.in. tajniki budowy, obróbki i technologii drewna. Teraz czas na praktykę, którą odbędziemy w zakładach firmy Wójcik.


Laura i jej podobni po szkole średniej swoją wiedzę mogą zgłębiać na studiach wyższych, m.in inżynierskich i magisterskich. Wydział Technologii Drewna warszawskiego SGGW proponuje w tym zakresie naukę na kierunkach technologia drewna i meblarstwo. Po tym ostatnim można pracować m.in. jako konstruktor mebli, technolog meblowy czy projektant mebli. Jak się dostać na takie studia?

— Wystarczy tylko wybrać na maturze i zdać z dobrym wynikiem jeden z wybranych przedmiotów: matematykę, chemię, biologię lub fizykę. Nic prostszego. Zapraszamy — uśmiecha się dr hab. Piotr Borysiuk, Prodziekan ds. dydaktyki na kierunku technologia drewna SGGW w Warszawie.

Od wielu lat mówi się o tym, aby szkolnictwo było dopasowane do biznesu, który dominuje w regionie.
— Samorząd będzie wspierał współpracę przedsiębiorców z uczelniami wyższymi, by potrzebne kadry można było kształcić w Elblągu. W tej chwili do programów unijnych złożyliśmy m.in. dwa projekty dotyczące rozwoju szkolnictwa zawodowego w Elblągu tak, by w pełni swoją działalność mogło rozpocząć Elbląskie Centrum Edukacji Zawodowej — zapowiada Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
AS

Źródło: Artykuł internauty