Bił pięściami i kopał w głowę 11-latka. Prokuratura przygotowała akt oskarżenia

2017-02-28 14:48:05(ost. akt: 2017-02-28 14:57:19)

Autor zdjęcia: Komenda Miejska Policji w Elblągu

Prokuratura Rejonowa w Kartuzach zakończyła postępowanie w sprawie głośnego pobicia 11-latka w Elblągu. Akt oskarżenia przeciwko Piotrowi U. został skierowany do Sądu Rejonowego w Elblągu. Mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia.
Jak informuje prokuratura, oskarżonemu mężczyźnie zarzucono popełnienie dwóch przestępstw spowodowania obrażeń ciała, w tym jedno z nich na szkodę 11-latka.

Do zdarzenia doszło 24 listopada ub. roku. Piotr U. na ul. Płk. Dąbka bez powodu zaatakował 11-letniego chłopca uderzając pięściami oraz kopiąc go obutymi nogami po całym ciele, także głowie. Dzięki reakcji świadka zdarzenia, jak i działań obronnych podjętych przez pokrzywdzonego, doznał on jedynie lekkich obrażeń ciała, naruszających czynności narządów ciała na czas poniżej 7 dni.

Prokuratura zarzuca również Piotrowi U., że od czerwca do sierpnia 2016 r. groził innemu pokrzywdzonemu pozbawieniem życia i uszkodzeniem ciała.
— 3 listopada groźbę spowodowania uszkodzenia ciała wprowadził w czyn. Bez powodu zaatakował pokrzywdzonego nożem, powodując obrażenia w postaci rany ciętej, naruszające czynności narządów ciała na czas poniżej 7 dni — czytamy w komunikacie prokuratury.

Piotr U. przesłuchany charakterze podejrzanego przyznał się częściowo do popełnienia zarzuconych mu przestępstw. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Mężczyzna przebywa w areszcie śledczym.

Przypomnijmy, że początkowo sprawę wyjaśniała Prokuratura Rejonowa w Elblągu. Decyzje elbląskich śledczych zbulwersowały opinię publiczną, bo podejrzany został wypuszczony na wolność i zastosowano wobec niego tylko dozór policyjny - miał stawiać się w wyznaczone dni na komendzie policji. Padły zarzuty o brak bezstronności w związku z informacjami dotyczącymi rodziców 30-latka: matka pracuje w sądzie, a ojciec był strażnikiem więziennym.

Sprawą zainteresowała się Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Ta uznała, że dla dobra postępowania oraz w celu uniknięcia zarzutów braku obiektywizmu sprawa zostanie przekazana poza okręg właściwości prokuratury elbląskiej - tak trafiła do śledczych z Kartuz.