"Jesteśmy źli sami na siebie". Meblarze przed kolejnym meczem.

2017-03-14 22:00:00(ost. akt: 2017-03-14 22:07:59)

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

W środę (15.03) piłkarze ręczni Mebli Wójcik Elbląg przed własną publicznością zagrają z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Spotkanie w hali sportowo-widowiskowej przy al. Grunwaldzkiej 135 rozpocznie się o godz. 18.30.
Piłkarze ręczni superligi rozegrają w środę 22. kolejkę spotkań. Meble Wójcik Elbląg przed własną publicznością zmierzą się z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski (hala sportowo-widowiskowa przy al. Grunwaldzkiej 135, godz. 18.30). Goście w ostatniej kolejce byli autorami sporej sensacji, we własnej hali pokonali wicemistrza Polski Wisłę Płock 26:25. O dotychczasowych występach elblążan rozmawiamy z rozgrywającym Mebli Wójcik Piotrem Adamczakiem.

— Po 21 kolejkach macie na koncie zaledwie pięć punktów i tylko dwa zwycięstwa. Zakładał pan przed sezonem taki scenariusz?
— Absolutnie nie. Po cichu liczyłem się z tym, że na początku musimy zapłacić frycowe. Sądziłem jednak, że w miarę upływu czasu, z każdym kolejnym meczem, będziemy grali coraz lepiej i przy tym zdobywali punkty. Co innego jednak teoria, a co innego praktyka. Te założenia runęły niczym domek z kart. Przytrafiła się nam plaga kontuzji i to też wpłynęło na naszą grę. Nie graliśmy tak źle, jak sugerują to nasze wyniki, ale trzeba przyznać, że w tej elicie odstawaliśmy pod względem doświadczenia, cwaniactwa. To też przyczyniło się do naszych porażek.

— Ostatnio przegraliście z Wybrzeżem Gdańsk 25:29 i na pewno pozostał pewien niedosyt.
— To mało powiedziane. Jesteśmy źli sami na siebie. Popełniliśmy kilka niewymuszonych błędów, byliśmy mało cierpliwi w ataku, często rzucaliśmy z nieprzygotowanych pozycji. To musiało się zemścić.

— To był kolejny w ostatnim czasie mecz, w którym niewiele zabrakło do sukcesu.
— Tak... Trzy mecze przed własną publicznością przegraliśmy różnicą jednego gola. To nie były złe spotkania, ale rzeczywiście czegoś zabrakło, żeby to się lepiej zakończyło. My do każdego meczu podchodzimy z dużym zaangażowaniem. Chociaż mamy uszczuploną kadrę, to zawsze zostawiamy dużo zdrowia na boisku, ale to i tak nie przekłada się na zwycięstwa. Nie odpuszczamy jednak, walczymy dalej o jak najkorzystniejsze rezultaty.

— Co jest waszą największą siłą?
— Zdecydowanie kolektyw. Jest chemia w zespole, ambicja, wola walki.

— A jak na słabsze wyniki reagują władze klubu?
— To bardzo ambitni ludzie, lecz także potrafiący realnie patrzeć na wszystkie kwestie. Wiedzą dobrze, jakie mamy problemy, nie słyszałem z ich ust złego słowa.

— W środę gracie z Piotrkowianinem - zespołem, który jest w waszym zasięgu.
— Powoli zbliżamy się do końca sezonu. Rozgrywki zakończymy 8 kwietnia wyjazdowym spotkaniem z MMTS Kwidzyn. Wcześniej rozegramy jeszcze jeden mecz na wyjeździe z Sandrą Spa Pogoń Szczecin, a przed własną publicznością czekają nas pojedynki z: Piotrkowianinem, Zagłębiem Lubin i Chrobrym Głogów. Drużyna z Piotrkowa Trybunalskiego ostatnio pokonała wicemistrza Polski. Ten sukces na pewno ją psychicznie podbudował i przyjedzie do Elbląga po kolejne zwycięstwo. Czeka nas mecz walki, koniecznie musimy wygrać.

Mecze 22. kolejki: Vive Tauron Kielce — Chrobry Głogów (w pierwszej rundzie 39:24), Górnik Zabrze — KPR RC Legionowo (28:27), MMTS Kwidzyn — Zagłębie Lubin (25:24), Gwardia Opole — Azoty Puławy (23:27), Orlen Wisła Płóck — Sandra Spa Pogoń Szczecin (33:2q2), Wybrzeże Gdańsk — Stal Mielec (27:25), Meble Wójcik Elbląg — Piotrkowianin Piotrków Trybunalski (23:28).
JK

Piotr Adamczak to podstawowy rozgrywający Mebli Wójcik Elbląg. W elbląskiej drużynie występuje od 2015 roku. W tym sezonie rzucił już dla „Meblarzy” sześćdziesiąt bramek