"Przychodzę tutaj, by oderwać się od szarości samotnego życia". Hospicjum chce się rozbudować

2017-03-19 10:00:00(ost. akt: 2017-03-19 13:20:14)
Już wkrótce odbędą się Żonkilowe Pola Nadziei

Już wkrótce odbędą się Żonkilowe Pola Nadziei

Autor zdjęcia: Michał Skroboszewski

Z opieki na oddziale dziennym Hospicjum Elbląskiego korzysta kilkanaście osób raz w tygodniu. Pracownikom placówki marzy się pomoc udzielona jeszcze większej liczbie pacjentów. Dlatego planują rozbudować budynek hospicjum o nowe skrzydło.
Wanda Zabłocka co czwartek przychodzi do Hospicjum Elbląskiego, gdzie bierze udział w spotkaniach organizowanych w ramach tzw. pobytów dziennych.
— I tak od dwóch lat. Te cotygodniowe spotkania to dla mnie oderwanie się od szarości samotnego życia. Tu spotykam ludzi, z którymi miło spędzam czas na zajęciach plastycznych czy ze śpiewu. Opowiadamy sobie anegdoty, żarciki... Czasem ktoś się porwie na recytowanie poezji — śmieje się pani Wanda. — Możemy serdecznie sobie porozmawiać, a kontakt z drugą osobą ludziom starszym i samotnym jest bardzo potrzebny. Od razu robi się wtedy lżej na duszy.

Hospicjum Elbląskie, które w tym roku obchodzi 30-lecie istnienia, sprawuje opiekę nad ciężko chorymi ludźmi. Rocznie jest to ponad 800 pacjentów, które otrzymują pomoc m.in. w ramach działania hospicjum domowego, oddziału stacjonarnego i oddziału pobytu dziennego.

Ten ostatni placówka w Elblągu prowadzi jako jedyna w województwie warmińsko-mazurskim. Obecnie z oddziału dziennego korzysta kilkunastu pacjentów wraz z najbliższymi, którzy raz w tygodniu mogą skorzystać z zajęć z psychologami, fizjoterapeutami czy terapeutami zajęciowymi. Podczas spotkań organizowane są m.in. zajęcia manualne, wieczorki poetyckie, bale karnawałowe czy spotkania autorskie.
— Mamy duże doświadczenie w opiece dziennej, ale widzimy potrzebę, by była ona coraz lepiej sprawowana i żeby mogła obejmować również tych pacjentów, którzy w trakcie pobytu dziennego nie są w stanie siedzieć, ale wymagają także łóżka — mówi Wiesława Pokropska, dyrektor hospicjum w Elblągu.

Dlatego pracownicy Hospicjum Elbląskiego chcą rozbudować obiekt o nowe skrzydło, w którym znajdzie się kompleksowy oddział pobytu dziennego z dedykowanym personelem i infrastrukturą. W środku znajdzie się wewnętrzny ogród, w którym pacjenci w każdej chwili będą mogli skorzystać z uroków pobytu na świeżym powietrzu.
— W ten sposób powstałyby dwie sale chorych z trzema łóżkami, które będą połączone z oddziałem stacjonarnym. Znajdzie się tu też gabinet zabiegowy. W nowych pomieszczeniach moglibyśmy organizować zajęcia z muzykoterapii, a także doposażyć nasze sale rehabilitacyjne w nowy sprzęt, by jeszcze więcej pacjentów mogło skorzystać z tej opieki jak najczęściej — dodaje Wiesława Pokropska.

Hospicjum ma już gotowy projekt rozbudowy oraz pozwolenie na budowę. Teraz potrzeba tylko pieniędzy na realizację zadania. Te mają pochodzić z programów unijnych. Na budowę nowego skrzydła potrzeba ponad 4 mln zł, a sam wkład własny do zadania będzie wynosił ok. 1 mln zł.

Przed nami także jedna ze sztandarowych akcji prowadzonych rokrocznie przez Hospicjum Elbląskie, czyli Żonkilowe Pola Nadziei. Każdego roku, w okolicy 4 października, ludzie na całym świecie sadzą żonkile. Data nie jest przypadkowa, bo właśnie wtedy obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Opieki Hospicyjnej. Sadzenie żonkili jest symbolicznym aktem solidarności z chorymi i cierpiącymi.
— Wiosną, kiedy żonkile kwitną, odbywa się szeroko zakrojona akcja, której celem jest pozyskiwanie funduszy na potrzeby lokalnych hospicjów, oraz propagowanie idei opieki hospicyjnej w społeczeństwie. Ofiarodawcy otrzymują za swoje „serce” - kwiat żonkila lub jego symbol — mówi Anna Podhorodecka ze Stowarzyszenia na Rzecz Hospicjum Elbląskiego, koordynatorka akcji.

W tym roku odbędą się także dwie kwesty, podczas których będzie można wrzucić symboliczny grosik do puszki. 2 kwietnia wolontariusze będą kwestować na terenie parafii w Elblągu, Pasłęku i w Młynarach, a 8 kwietnia do akcji przyłączyły się trzy elbląskie hipermarkety, na terenie których odbędzie się kwesta. Dochód ze zbiórki zostanie przeznaczony na wkład własny do projektu rozbudowy hospicjum.
— Póki się jest młodym i ma siłę, może warto coś zrobić dla starszych, cierpiących, samotnych? Bo my już jesteśmy bezbronni, zdani na innych. A życie to chwila, błysk. Jak w moim ulubionym wierszu: „Szłam do ciebie wiosennym świtem, perły rosy niosłam ci na ustach. Szłam do ciebie letnią, parną nocą, w blask księżyca i jaśminu ubrana. A dotarłam dopiero jesienią. To twój los mnie przeprowadził” — recytuje pani Wanda.
as