Od 98 lat niosą pomoc weteranom
2017-04-19 14:54:00(ost. akt: 2017-04-19 15:55:54)
Powstał z potrzeby niesienia pomocy weteranom, zranionym i kontuzjowanym żołnierzom, którzy walczyli w różnych armiach na różnych frontach I wojny światowej. W środę (19.04) w Elblągu uczczono 98. rocznicę utworzenia Związku Inwalidów Wojennych RP.
Związek Inwalidów Wojennych RP powstał w 1919 r., po zakończeniu I wojny światowej.
— Była to wojna prowadzona na masową skalę i wykorzystująca nowe zdobycze techniki. Oznaczała miliony zabitych i setki tysięcy rannych. Po zakończeniu działań wojennych powrót do społeczeństwa wszystkich okaleczonych przez wojnę ludzi był trudny. Jednak to właśnie dzięki związkowi nie byli pozostawieni sami sobie — podkreślał Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga.
— Była to wojna prowadzona na masową skalę i wykorzystująca nowe zdobycze techniki. Oznaczała miliony zabitych i setki tysięcy rannych. Po zakończeniu działań wojennych powrót do społeczeństwa wszystkich okaleczonych przez wojnę ludzi był trudny. Jednak to właśnie dzięki związkowi nie byli pozostawieni sami sobie — podkreślał Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga.
W Elblągu kilka lat temu w parku Traugutta został odsłonięty obelisk poświęcony ZIW RP. To właśnie tutaj w środę (19.04) odbyły się uroczystości upamiętniające kolejną rocznicę utworzenia związku.
Od 98 lat, mimo trudów w czasie okupacji i w okresie stalinowskim, Związek Inwalidów Wojennych RP skutecznie walczy o interesy ludzi, którzy w służbie Ojczyzny oddali rzecz najcenniejszą - swoje zdrowie. Pomaga im zachować godne warunki życia, uzyskać opiekę socjalną i medyczną, rozwijać koleżeństwo i przyjaźń.
Od początku istnienia związek pomagał nie tylko swoim członkom, ale także ich rodzinom. Należały do niego również wdowy, wdowcy oraz sieroty po poległych żołnierzach i zmarłych inwalidach wojennych.
— Ziemia Elbląska to ziemia, która w okresie wojny została szczególnie zniszczona. To tutaj zostali też sprowadzeni osadnicy z różnych stron Rzeczpospolitej: wśród nich znaleźli się wojskowi i inwalidzi wojenni, którzy przeszli pół świata, poprzez Szinkit, Kazachstan i Ałma-Atę i w 1947 roku jako osadnicy zostali na tej ziemi już na zawsze — wspominał Stanisław Skrzypski, prezes gdańskiego oddziału Związku Inwalidów Wojennych RP. — Przybywali tu w wypłowiałych mundurach Wojska Polskiego, opierając się na kulach i zasiedlali gospodarstwa porosłe trzciną wysoką na kilka metrów. Oni własnymi rękoma wydzierali tę ziemię by siać i sadzić. Dlatego chcę podziękować wszystkim tym, którzy kiedyś na chwałę tego miasta i tej ziemi wkładali swój trud.
— Ziemia Elbląska to ziemia, która w okresie wojny została szczególnie zniszczona. To tutaj zostali też sprowadzeni osadnicy z różnych stron Rzeczpospolitej: wśród nich znaleźli się wojskowi i inwalidzi wojenni, którzy przeszli pół świata, poprzez Szinkit, Kazachstan i Ałma-Atę i w 1947 roku jako osadnicy zostali na tej ziemi już na zawsze — wspominał Stanisław Skrzypski, prezes gdańskiego oddziału Związku Inwalidów Wojennych RP. — Przybywali tu w wypłowiałych mundurach Wojska Polskiego, opierając się na kulach i zasiedlali gospodarstwa porosłe trzciną wysoką na kilka metrów. Oni własnymi rękoma wydzierali tę ziemię by siać i sadzić. Dlatego chcę podziękować wszystkim tym, którzy kiedyś na chwałę tego miasta i tej ziemi wkładali swój trud.
Uroczystości przed obeliskiem zostały zwieńczone okolicznościowymi przemówieniami i salwą honorową. Władze Elbląga, posłowie i senatorowie, delegacje oraz mieszkańcy Elbląga złożyli także wieńce i kwiaty. Medale i Krzyże Honorowe otrzymali również zasłużeni w służbie i działaniu na rzecz Związku Inwalidów Wojennych RP: prezydent Elbląga Witold Wróblewski, gen. Ryszard Sorokosz, Anatol Burtowski oraz Krystyna Czarnacka.
as
as
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez