O kościele świętej Anny zbudowanym na prochach Prusów

2017-04-22 08:00:00(ost. akt: 2017-04-21 20:58:15)
Na zdjęciu, w jego lewej części, widać duży głaz narzutowy. Został on wykopany podczas przekładania kanalizacji w ciągu dawnej Berg-Straße (Górnośląska). Ustawiono go początkowo jak ciekawy okaz geologiczny

Na zdjęciu, w jego lewej części, widać duży głaz narzutowy. Został on wykopany podczas przekładania kanalizacji w ciągu dawnej Berg-Straße (Górnośląska). Ustawiono go początkowo jak ciekawy okaz geologiczny

Autor zdjęcia: arch. Lecha Słodownika

Niektórzy złośliwi mówili, że taki musiał być los tego kościoła, skoro został pobudowany na prochach pogańskich Prusów… Mowa o kościele św. Anny, który stał "na górce" w parku Traugutta.
Jeszcze przed założeniem Elbląga, daleko poza jego obwarowaniami znajdował się spory pagórek. Był wówczas częściowo ukształtowany ludzką ręką, z pewnością przez dawnych mieszkańców tych ziem – Prusów. To właśnie na tym pagórku pogańscy Prusowie chowali swoich przodków według ich plemiennych tradycji.

Z tego powodu przybyli do Elbląga z dalekiej Lubeki pierwsi jego mieszkańcy oznaczyli to miejsce jako „pruski cmentarz” (Prußische Kirchof). W późniejszych czasach Krzyżacy ustawili tu szubienicę, co przydawało temu miejscu niezwykłości i tajemniczości. Stracenie przez powieszenie hańbiło bowiem w tamtych czasach nie tylko skazańca, ale także jego rodzinę. A Krzyżacy wieszali tutaj nie tylko złoczyńców i szpiegów, lecz również Prusów skazanych na śmierć za bunty. Ku przestrodze dla innych zwłoki skazańców pozostawiano na szubienicy do kolejnej egzekucji lub aż się rozpadły. Nic dziwnego, że krążyły tutaj często stada wron i kruków...

W 1408 r. działające w Elblągu Bractwo św. Anny, zwane bractwem ubogich, do którego w większości należeli miejscowi kramarze, otrzymało od biskupa warmińskiego Henryka Sorboma prawo dysponowania majątkiem tych osób, które zmarły i nie pozostawiły po sobie spadkobierców. Jednym z jego głównych zadań było zapewnienie godnego i chrześcijańskiego pogrzebu ubogim. I właśnie to bractwo wykorzystywało „pruski cmentarz” do pochówków biednych i zmarłych na zarazę.

Dopiero w latach 1505-1515 wybudowano tutaj małą kaplicę, którą poświęcono świętej Annie - babci Jezusa Chrystusa. Sto lat później kapliczkę przebudowano i wspomniane Bractwo św. Anny pobudowało w jej miejscu kościół, w zastępstwie rozebranego kościoła św. Jakuba. Nowy kościół wybudowano w 1619 r. jako Fachwerkgebäude, czyli w formie muru pruskiego i nazywano popularnie „kościołem św. Anny na górce”.

Z pokolenia na pokolenie przekazywano, że gdy w pierwszej połowie XVII w. Szwedzi okupowali Elbląg, pewien szwedzki generał postanowił ten kościół rozebrać i na jego miejscu wybudować szaniec obronny. Temu szalonemu zamysłowi sprzeciwił się kategorycznie król Szwecji Gustaw II Adolf, który miał powiedzieć: „Ten kościół musi tu zostać. Ja nie przybyłem tutaj by niszczyć kościoły, lecz z myślą by budować nowe”.

W taki oto sposób kościół św. Anny „na górce” przetrwał jeszcze 300 lat, a dokładnie do 1899 r., gdy został rozebrany i na jego miejscu postawiono majestatyczną neogotycką świątynię z czerwonej, klinkierowej cegły. Jej autorem był znany ówczesny kościelny mistrz budowlany prof. Johannes Otzen (1839-1911). Jego liczne kościoły i inne budowle, zwłaszcza w Berlinie i północnych Niemczech, charakteryzowały się tzw. „stylem przejściowym” - z neoromantyzmu do neogotyku. Kościół został wyświęcony 20 września 1901 r. z udziałem generalnego superintendenta prowincji zachodniopruskiej Adolfa Doeblina. Mozaikowe dekoracje do nowej świątyni ufundował król Prus - Kayser Wilhelm II. Pierwszym kaznodzieją nowego kościoła i proboszczem parafii św. Anny został Gustav Adolf Malletke.

Co ciekawe, w kościele tym coniedzielne nabożeństwa odprawiane były przez gminę kościoła św. Ducha.
W 1921 r. świętowano okrągłe trzysta lat powstania gminy kościelnej pod wezwaniem św. Anny. W okresie międzywojennym duchowieństwo parafii św. Anny reprezentowali dwaj pastorzy: Richard Vierzig i Georg Lindner. Po przejęciu władzy przez nazistów w 1933 r. działy się tutaj niezbyt ciekawe rzeczy.

Ostatnim proboszczem w latach 1940-1945 był August Oswald Westren-Doll, który jeszcze w maju 1945 r. chrzcił i konfirmował dzieci pozostałych w mieście Niemców. Niestety, nowy kościół w przeciwieństwie do poprzedniego - przetrwał niespełna pół wieku i padł łupem pożogi II wojny światowej, chociaż jego wieża licząca 73 metry wysokości stała jeszcze w połowie lat 50. ubiegłego stulecia. Niektórzy złośliwi mówili, że taki musiał być los tego kościoła, skoro został pobudowany na prochach pogańskich Prusów… Prawdą jest jednak, że powojenny proboszcz parafii św. Mikołaja ks. Ludwik Białek chciał przejąć kościół św. Anny na potrzeby parafii.

Zamiary te nie spotkały akceptacji zarówno zarządu miasta jak i biskupa warmińskiego. W tej sytuacji kościół został rozebrany, z wyjątkiem wspomnianej wieży i kaplicy przedpogrzebowej, która do dzisiaj wykorzystywana jest jako kościół obrządku greko-katolickiego. Na przylegającym cmentarzu parafii św. Anny pochowano w 1945 r. wielu żołnierzy Wehrmachtu, którzy zginęli w walkach o Elbląg, jak również rannych-zmarłych żołnierzy z pobliskiego lazaretu w Szkole im. Henryka von Plauena (dzisiaj znajduje się tutaj Urząd Miejski przy ul. Łączności).

Na zdjęciu załączonym do artykułu, w jego lewej części, widać duży głaz narzutowy. Został on wykopany podczas przekładania kanalizacji w ciągu dawnej Berg-Straße (Górnośląska). Ustawiono go początkowo jak ciekawy okaz geologiczny. Pod koniec lat 20. ubiegłego stulecia głaz ten przeniesiono w pobliże kościoła i umieszczono na nim tablicę poświęconą elblążanom ze 148 pułku piechoty, poległym w I wojnie światowej. Autorem tej tablicy był elblążanin płk Günther Drange (1897-1970), walczący w I wojnie światowej w 148 pułku piechoty. Był wujkiem matki obecnej kanclerz Niemiec – dr Angeli Merkel.

Od wielu lat kamień ten ma inną dedykację, jest poświęcony Romualdowi Trauguttowi, dyktatorowi Powstania Styczniowego w latach 1863-1864 r.
Lech Słodownik

Kościół św. Anny przed przebudową

Źródło: Dziennik Elbląski

Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. tylko #2247950 | 31.1.*.* 18 maj 2017 18:05

    Elbląg i Elbląg ...

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Andrzej L. #2236707 | 78.88.*.* 3 maj 2017 16:54

    Od pana Słodownika oczekiwałbym rzetelnej wiedzy na temat losu kościoła Sw.Anny. Ten kościół przetrwał zawieruchę wojenną. Został wysadzony w powietrze przez Czerwonoarmijców O tym mówią opracowania naukowe dotyczące Elblaga.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. młodzi ale nie pogięci #2233264 | 83.9.*.* 28 kwi 2017 06:30

    Krzyżowi oprawcy , a dzisiaj święci ?! Polakom odbiło i to porządnie odbija z tą katolicką wiarą , wiarą obłudy i zakłamania . Panom w sutannach chodzi tylko o kasę i tylko o kasę i tyle na temat !

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Ciekawski #2231160 | 89.228.*.* 25 kwi 2017 17:57

      Ciekawe dlaczego bracia zakonni, braciszkowie w różnych habitach tak lubowali się w mordowaniu tubylców? Tortury, wymyślanie różnych "przyrządów" do sprawiania bólu, palenie na stosach itp. reszta ze strachu musiała przyjmować religię przyniesioną na mieczach, religię miłosierdzia i pokoju.

      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)