Ewa Lenarczyk o swojej najnowszej książce
2017-05-08 08:31:02(ost. akt: 2017-05-08 08:41:10)
"Salon Pani Krysi" to tytuł nowej książki pochodzącej z Elbląga Ewy Lenarczyk. Właśnie o niej będzie mowa podczas spotkania, które odbędzie się w najbliższy czwartek (11.05) w bibliotece przy ul. Słonecznej. Początek o godz. 17. Wstęp jest bezpłatny.
Ewa Lenarczyk urodziła się w 1957 r. w Elblągu, w którym mieszkała do matury w 1975 r. Później przeprowadziła się do Gdańska. Po ukończeniu Medycznego Studium Zawodowego pracowała w szkole jako higienistka, później jako ankieterka w Urzędzie Statystycznym, a przez kolejne dziewięć lat zarządzała Halą Targową na gdańskiej Zaspie. Zajmowała się również marketingiem sieciowym pewnej znanej polskiej marki. Można by o niej powiedzieć, że jest kobietą, która żadnej pracy się nie boi. Jest autorką powieści: „Zojda z Bieszczad”, „Nasza Klasa i co dalej”, „W poszukiwaniu szczęśliwego domu”, „Nasza klasa, dalsze zmagania”, „Kochaj mnie od morza do morza” i najnowszej „Salon Pani Krysi”.
Właśnie tej ostatniej powieści poświęcone będzie spotkanie, które odbędzie się w najbliższy czwartek (11.05) w bibliotece przy ul. Słonecznej w Elblągu. Początek o godz. 17. Wstęp jest bezpłatny.
Autorka o książce:
Cztery koleżanki, samotne nauczycieli postanawiają założyć biuro matrymonialne, żeby pomóc innym i poszukać sobie partnerów. Urządzają w domu jednej z nich salonik towarzyski, w którym ludzie mogą się spotkać realnie przy kawie zamiast wirtualnego przeżywania romansów na szklanym ekranie monitora. Niektórzy przy okazji opowiadają swoje minione przeżycia. W krótkim czasie najważniejsze zadanie biura zostaje wykonane, bo większość klientów i same właścicieli, czasami w bardzo zabawnych sytuacjach poznają nowych partnerów. Wszystkie historie są realnymi opowiadaniami kilku moich znajomych, które chciały żeby upamiętnić ich przeżycia. Dziękuje Wam dziewczyny, bohaterki dnia codziennego.
Cztery koleżanki, samotne nauczycieli postanawiają założyć biuro matrymonialne, żeby pomóc innym i poszukać sobie partnerów. Urządzają w domu jednej z nich salonik towarzyski, w którym ludzie mogą się spotkać realnie przy kawie zamiast wirtualnego przeżywania romansów na szklanym ekranie monitora. Niektórzy przy okazji opowiadają swoje minione przeżycia. W krótkim czasie najważniejsze zadanie biura zostaje wykonane, bo większość klientów i same właścicieli, czasami w bardzo zabawnych sytuacjach poznają nowych partnerów. Wszystkie historie są realnymi opowiadaniami kilku moich znajomych, które chciały żeby upamiętnić ich przeżycia. Dziękuje Wam dziewczyny, bohaterki dnia codziennego.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez