"Daj mi wszystko". Nowy spektakl Teatru Rajstopy

Teatr Rajstopy założyły trzy młode licealistki. „Daj mi wszystko” to ich czwarty spektakl.
— Każdy człowiek kilkakrotnie dochodzi do takiego momentu, w którym miało się już być królem świata, a przynajmniej własnego życia. Tymczasem jest się co najwyżej królikiem i nie chodzi o małego króla, tylko o zwierzątko, na którym (o zgrozo) w laboratoriach eksperymentują szaleni naukowcy. W każdym razie my jesteśmy właśnie w takim momencie. W momencie przejścia z życia w Życie. W momencie, w którym teoretycznie można wszystko, chce się więcej, ma się czas na mniej i w efekcie nie robi się nic — piszą młode artystki.

Jak piszą „Daj mi wszystko” to spektakl o tym, co nas uwiera w skórę i głębiej, głębiej, aż do serca.
— Spektakl o tęsknocie wielkiej, o zagubieniu, samotności i poszukiwaniach. O naszym przejściu z życia w Życie i o tym, że czasem ciężko, bo nie taki świat łaskawy dla idealistów, bo miłości u nas mniej niż na wojnie, bo paliwo drogie i śnieg pada w kwietniu. Historia krótka, w której trochę romantycznego weltschmerzu, trochę poszukiwania siebie i odpuszczania. Z oddechem i nadzieją, do przodu — dodają.