Karmiące cyce na ulice. Wciąż niektórzy źle patrzą na matki karmiące w miejscach publicznych
2017-05-28 14:00:00(ost. akt: 2017-05-28 11:58:28)
Elżbieta Winiarczyk i Monika Kaśkiewicz, doradczynie laktacyjne z Elbląga, przekonują, że karmienie piersią jest wyjątkowym, pięknym darem natury. W najbliższy czwartek (01.06) po raz trzeci w Elblągu odbędzie się akcja „Karmiące cyce na ulice”.
Jeszcze cztery lata temu o doradcach laktacyjnych nikt w Elblągu nie słyszał. Dopiero jesienią 2013 r. na oddziale położniczo-noworodkowym Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego prawdziwie „mleczną pracę” rozpoczęła Elżbieta Winiarczyk, pielęgniarka.
— Do tego momentu na oddziałach noworodkowych poradnictwo laktacyjne działało słabo. Personel był wprawdzie przeszkolony, jeśli chodzi o kształcenie laktacyjne, ale nie miał już takich kompetencji doradczych, jakie ma doradca laktacyjny. Jesteśmy osobami, które przeszły specjalistyczny kurs medyczny, zdobywając tym samym III, najwyższy poziom wiedzy o laktacji — mówi Elżbieta Winiarczyk. — Pełna porada laktacyjna obejmuje wywiad z matką, określenie problemu, z jakim się zgłasza czy ocenę odruchu ssania. Obserwujemy także sam akt karmienia piersią, określamy poziom laktacji badając piersi. Na tej podstawie diagnozujemy i wskazujemy zalecenia do rozwiązania ewentualnego problemu. Poradnictwo laktacyjne nie jest łatwą sprawą, cały czas musimy się dokształcać, a certyfikat otrzymujemy raz na siedem lat i po tym czasie trzeba go odnawiać. Dlatego na bieżąco aktualizujemy swoją wiedzę, bo rekomendacje ciągle się zmieniają,
— Do tego momentu na oddziałach noworodkowych poradnictwo laktacyjne działało słabo. Personel był wprawdzie przeszkolony, jeśli chodzi o kształcenie laktacyjne, ale nie miał już takich kompetencji doradczych, jakie ma doradca laktacyjny. Jesteśmy osobami, które przeszły specjalistyczny kurs medyczny, zdobywając tym samym III, najwyższy poziom wiedzy o laktacji — mówi Elżbieta Winiarczyk. — Pełna porada laktacyjna obejmuje wywiad z matką, określenie problemu, z jakim się zgłasza czy ocenę odruchu ssania. Obserwujemy także sam akt karmienia piersią, określamy poziom laktacji badając piersi. Na tej podstawie diagnozujemy i wskazujemy zalecenia do rozwiązania ewentualnego problemu. Poradnictwo laktacyjne nie jest łatwą sprawą, cały czas musimy się dokształcać, a certyfikat otrzymujemy raz na siedem lat i po tym czasie trzeba go odnawiać. Dlatego na bieżąco aktualizujemy swoją wiedzę, bo rekomendacje ciągle się zmieniają,
Bo, jak się okazuje, żadna z kobiet nie rodzi się z wiedzą o tym, jak skutecznie, a przede wszystkim przyjemnie i bezboleśnie, karmić swoje dziecko.
— Czasami obserwuję takie sytuacje na swoim oddziale — dodaje Monika Kaśkiewicz, certyfikowany doradca laktacyjny i położna w Szpitalu Miejskim im. św. Jana Pawła II w Elblągu. — Kobiety skupiają się na tym, by nakarmić dziecko, ale mają przy tym nieprawidłową pozycję, nadwyrężają kręgosłup, dźwigając maluszka. Nasze wskazówki potrafią skorygować ten problem. Uważam, że nauka odpowiedniego karmienia powinna się już zacząć na etapie ciąży, a nie dopiero w połogu.
— Czasami obserwuję takie sytuacje na swoim oddziale — dodaje Monika Kaśkiewicz, certyfikowany doradca laktacyjny i położna w Szpitalu Miejskim im. św. Jana Pawła II w Elblągu. — Kobiety skupiają się na tym, by nakarmić dziecko, ale mają przy tym nieprawidłową pozycję, nadwyrężają kręgosłup, dźwigając maluszka. Nasze wskazówki potrafią skorygować ten problem. Uważam, że nauka odpowiedniego karmienia powinna się już zacząć na etapie ciąży, a nie dopiero w połogu.
Jak do tej pory poradnictwo laktacyjne nie jest refundowane i jest trudno dostępne, szczególnie w mniejszych miejscowościach.
— Do mnie trafiają głównie pacjentki, które rodzą w moim rodzimym szpitalu wojewódzkim. Prowadzę też gabinet laktacyjny, ale jestem w stanie przyjąć cztery pacjentki w tygodniu. Choć tych ostatnich jest naprawdę wiele. W ciągu czterech lat pracy udzieliłam już ponad 100 takich porad — dodaje Elżbieta Winiarczyk.
— Do mnie trafiają głównie pacjentki, które rodzą w moim rodzimym szpitalu wojewódzkim. Prowadzę też gabinet laktacyjny, ale jestem w stanie przyjąć cztery pacjentki w tygodniu. Choć tych ostatnich jest naprawdę wiele. W ciągu czterech lat pracy udzieliłam już ponad 100 takich porad — dodaje Elżbieta Winiarczyk.
Bo, jak podkreślają obie doradczynie, warto promować karmienie dziecka piersią.
— Dowodzą temu badania naukowe. Okazało się, że jest to fenomen natury, unikalna substancja, której nie da się podrobić. Przy tym ma wiele korzyści zdrowotnych nie tylko dla dziecka, które rzadziej chorują, ale też dla matki. Statystyki pokazują, że kobiety karmiące rzadziej zapadają na raka piesi i jajnika i na osteoporozę. Poza tym karmienie naturalne nie wymaga dystrybucji, jest tańsze. Matka, która karmi szybciej, dochodzi do siebie w połogu — wymienia Monika Kaśkiewicz.
— Dowodzą temu badania naukowe. Okazało się, że jest to fenomen natury, unikalna substancja, której nie da się podrobić. Przy tym ma wiele korzyści zdrowotnych nie tylko dla dziecka, które rzadziej chorują, ale też dla matki. Statystyki pokazują, że kobiety karmiące rzadziej zapadają na raka piesi i jajnika i na osteoporozę. Poza tym karmienie naturalne nie wymaga dystrybucji, jest tańsze. Matka, która karmi szybciej, dochodzi do siebie w połogu — wymienia Monika Kaśkiewicz.
Skoro naturalne karmienie ma tak wiele zalet, dlaczego niektórzy wciąż kosym okiem patrzą na matki, które chcą publicznie nakarmić malucha? Doradczynie tylko smutno się uśmiechają.
— Zupełnie tego nie rozumiem. Jesteśmy przecież ssakami, wracamy do korzeni i dziwi mnie, że to co było kiedyś naturalne, dzisiaj wywołuje wstyd, oburzenie i zgorszenie — mówi Elżbieta Winiarczyk. — A przecież dziecko może zażądać piersi w każdej chwili. Kobiety nie karmią publicznie po to, by eksponować swoje piersi. Dla nich akt karmienia też może okazać się wstydliwy. Chodzi po prostu o znalezienie złotego środka. Można przecież karmić dyskretnie, dzięki czemu i druga strona będzie wtedy zadowolona.
— Zupełnie tego nie rozumiem. Jesteśmy przecież ssakami, wracamy do korzeni i dziwi mnie, że to co było kiedyś naturalne, dzisiaj wywołuje wstyd, oburzenie i zgorszenie — mówi Elżbieta Winiarczyk. — A przecież dziecko może zażądać piersi w każdej chwili. Kobiety nie karmią publicznie po to, by eksponować swoje piersi. Dla nich akt karmienia też może okazać się wstydliwy. Chodzi po prostu o znalezienie złotego środka. Można przecież karmić dyskretnie, dzięki czemu i druga strona będzie wtedy zadowolona.
To właśnie z myślą o możliwości większej swobody karmienia w przestrzeni publicznej powstała akcja „Karmiące cyce na ulice”, która w najbliższy czwartek (01.06) już po raz trzeci odbędzie się w Elblągu. Tym razem matki z maluchami spotkają się w restauracji Duet na Starym Mieście, gdzie wśród restauracyjnych gości będą mogły bez skrępowania nakarmić swoje maleństwa.
— Mamy nadzieję, że powoli to stereotypowe myślenie o matkach karmiących publicznie będzie się zmieniać. Chcemy, by karmienie piersią było uznawane za normalne i naturalne, i nie budziło żadnych kontrowersji — dodaje Monika Kaśkiewicz.
Jak jednak podkreślają obie doradczynie, po porodzie nigdy nie ma tzw. terroru laktacyjnego. I nadal spotykają się z kobietami, które z różnych przyczyn nie chcą karmić dzieci piersią i własnym pokarmem.
— I to z całą mocą trzeba uszanować. Wtedy obieramy zupełnie inną drogę pomocy i doradzamy np. w jaki sposób wyhamować laktację i jak prawidłowo żywić dziecko sztucznie. W tej pracy trzeba być nie tylko fachowcem w swojej dziedzinie, ale także trochę psychologiem. Umieć wysłuchać i pomóc matce, która po porodzie często ma huśtawki nastrojów. Bo to ona ma tu pełną kontrolę i moc decyzyjną: my tylko pokazujemy kierunek, w którym może zmierzać.
as
— I to z całą mocą trzeba uszanować. Wtedy obieramy zupełnie inną drogę pomocy i doradzamy np. w jaki sposób wyhamować laktację i jak prawidłowo żywić dziecko sztucznie. W tej pracy trzeba być nie tylko fachowcem w swojej dziedzinie, ale także trochę psychologiem. Umieć wysłuchać i pomóc matce, która po porodzie często ma huśtawki nastrojów. Bo to ona ma tu pełną kontrolę i moc decyzyjną: my tylko pokazujemy kierunek, w którym może zmierzać.
as
Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
abc #2261046 | 212.160.*.* 6 cze 2017 15:00
Akcja „Karmiące cyce na ulice” - popieram! Teraz jest ciepło, ładna pogoda, Panie mogą chodzić i karmić na świeżym powietrzu. Proszę się nie krępować! i dać popatrzeć na to piękno postronnym przechodniom.
odpowiedz na ten komentarz
zot #2255022 | 188.146.*.* 29 maj 2017 11:27
a ja odczuwam terror penioswy, bo jak się napiję browarka w parku i sikam w krzakach to jest oburzenie... skończmy z terrorem penisowym!!!!
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Prawy #2255016 | 188.146.*.* 29 maj 2017 11:24
Czego już te lesby i feministki i lewaczki nie wymyślą? Terror laktacyjny - heh. Cyc jest dla Waszych mężczyzn, a nie do wywalania na ulicy, nawet w słusznej sprawie, jak karmienie dziecka. Po to są już odpowiednio do tego przystosowane publiczne toalety.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
jula #2254712 | 109.241.*.* 28 maj 2017 21:50
Nie ma terroru laktacyjnego?!!!! Hahaha, najgorsze co może spotkać kobietę po porodzie w szpitalu
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
jan z kolana #2254620 | 28 maj 2017 18:51
hafta można puścić
odpowiedz na ten komentarz