Protest tramwajarzy. Motorniczy domagają się podwyżek

2017-05-29 16:12:17(ost. akt: 2017-05-29 19:20:24)

Autor zdjęcia: Arkadiusz Kolpert

Elbląscy motorniczy tramwajów oflagowali w poniedziałek (29.05) siedzibę Tramwajów Elbląskich. W ten sposób protestują przeciwko zbyt niskim, ich zdaniem, wynagrodzeniom za swoją pracę.
Zarząd Związku Zawodowego Tramwajów Elbląskich przedstawił 9 stycznia tego roku dyrekcji spółki propozycję podwyżek płac. Jak mówił dziennikarzom jeden z przedstawicieli załogi Tramwaje Elbląskie, na wyliczenia ze strony dyrekcji motorniczy czekali dwa miesiące. W odpowiedzi usłyszeli jednak, że zakładu na podwyżki nie stać.

Od 19 kwietnia załoga spółki znajduje się w sporze zbiorowym jako związek zawodowy z pracodawcą. Przedmiotem sporu są sprawy podwyżki płac i wprowadzenie do regulaminu wynagradzania dodatku za pracę w niedzielę i w święta.
— Nasza praca jest bardzo odpowiedzialna, powierza się nam m.in. bezpieczeństwo pasażerów. Za taką pracę pensje w granicach 2 - 2,2 tys. zł netto są zbyt niskie. W tej chwili żądania płacowe związku to są 2 złote do stawki osobistego zaszeregowania dla każdego pracownika — tłumaczy jeden z motorniczych.

Motorniczy spotkali się również z prezydentem Elbląga Witoldem Wróblewskim 19 maja. Teraz zdecydowali się rozpocząć protest, a jego pierwszym krokiem było oflagowanie w poniedziałek (29.05) siedziby spółki Tramwaje Elbląskie.
— Dzisiejsza akcja to znak ostrzegawczy, ale działań nie kończymy — zastrzega jeden z przedstawicieli Zarząd Związku Zawodowego Tramwajów Elbląskich

Zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych motorniczym tramwajów przysługuje prawo do zorganizowania dwugodzinnego strajku ostrzegawczego. Tego motorniczy z Elbląga za wszelką cenę chcą uniknąć.
— Tak załoga jak i związki zawodowe są za tym, by ten spór zakończyć podpisaniem porozumieniem — podkreśla przedstawiciel ZZT. — W tej chwili w spółce pracuje około 60 tramwajarzy. Trzy osoby przechodzą na emeryturę. A wymagania do tej pracy są wysokie: musimy mieć przede wszystkim uprawnienia i sami opłacamy sobie kurs uprawniający do kierowania tramwajem. Jednorazowo to kwota 4 tys. zł, którą wykładamy z własnej kieszeni. Cały czas liczymy na to, że pracodawca i być może władze miasta podejmą z nami rozmowy. Tym protestem chcemy dać sygnał, że jest źle i nie tak powinny się toczyć negocjacje płacowe w zakładach komunalnych.

Nie udało się nam skontaktować z dyrekcją spółki. Do tematu wrócimy.
as

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Akcja t4 #2255415 | 93.105.*.* 29 maj 2017 20:17

    Wcale się nie dziwię!Robota w piątek,świątek,do tego banda durni co uprzykrzają robotę i dupę wiezie na gapę!Zresztą słychać jak pod nosem klną,że coś nie działa!

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. BEZ SCIEM proszę #2255241 | 83.6.*.* 29 maj 2017 16:32

    Oburącz podpisuję się pod protestem elblaskich motorniczych. Do ich argumentów o wyższą płacę dodam jeszcze jeden, równie ważki. Jeśli zobaczymy jakim sprzętem muszą jeździć, to należałoby im wypłacać dodatek za pracę w warunkach zagrozenia zdrowia i życia. Nigdy nie wiedzą czy pojazd który prowadzą nie rozpadnie się albo nie stanie w ogniu i czy zdąża sie na czas ewakuowac

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz