Liliana i Sebastian zwycięzcami plebiscytu Mała Księżniczka i Mały Książę Dziennika Elbląskiego

2017-06-05 09:15:23(ost. akt: 2017-06-05 11:36:44)
Sebastian Wiewiórka i  Lilianna Grochowska

Sebastian Wiewiórka i Lilianna Grochowska

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

Sebastian Wiewiórka i Lilianna Grochowska zwyciężyli w plebiscycie Dziennika Elbląskiego "Mała Księżniczka i Mały Książę".
Wiadomość o tym, że Sebastian przyjdzie na świat była dla jego rodziców równie wielką niespodzianką, co radością. 

— Nie ukrywam, że ciężko było nam się zdecydować na drugie dziecko. Między Krystianem, naszym pierwszym synem, a Sebastianem jest aż siedem lat różnicy — opowiada Monika Wiewiórka, mama chłopczyka. — Nasz dom jest jednak specyficzny. Schronienie w nim znajduje wiele dzieci, jesteśmy bowiem od trzech lat rodziną zastępczą. Gdy w domu są maluchy, to i u mamy zastępczej pojawia się dziecko. W wielu rodzinach ta reguła się sprawdza. U nas stało się podobnie.


Sebastian przyszedł na świat 22 czerwca ubiegłego roku. 

— Nie były to książęce narodziny, lecz cesarskie — żartuje pani Monika. — Stwierdził chyba, że ma wszystko w tyle, więc ustawił się tyłem do wyjścia i musiała być cesarka. Synek ważył 3600 gram i miał 55 cm. Więc spore było to nasze szczęście. 


To nie pierwszy książę w tym domu. Tytuł ten w konkursie „Dziennika Elbląskiego” zdobył wcześniej również Krystian, brat Sebastiana. 

— Skoro jest już jeden książę, to pomyśleliśmy, że musi być następny. Nie było innej opcji, niż zgłosić Sebastiana do konkursu. — mówi pani Monika. 


Trzeba jednak dodać, że w tym domu wszystkie dzieci są traktowane po książęcemu.

— Przez rok byliśmy niezawodową rodziną zastępczą, później dostaliśmy propozycję, by przejść na zawodowstwo. I od trzech lat pełnimy taką rolę. Czekaliśmy rok na szkolenie, więc mieliśmy dużo czasu na podjęcie decyzji — mówi pani Monika. — Nie widziałam innego rozwiązania, jak zgodzić się. Rodzin zastępczych brakuje, nie ma też domu małego dziecka, więc maluchy nie mają się gdzie podziać. Najgorsze są rozstania. Im dziecko mniejsze, tym bardziej takie rozstanie się przeżywa. Dzieciom się jednak nie odmawia pomocy. Nie ważne ile by ich było w domu, to każde następne znajdzie w nim miejsce. Utworzenie rodziny zastępczej, to nie jest prosta decyzja. Ona wywraca świat do góry nogami. Trzeba się całkowicie poświęcić dzieciom. Dla Sebastiana jest to normalna sytuacja, coś naturalnego. Od początku swojego życia otoczony jest dziećmi. Starszego syna Krystiana, zanim podjęliśmy decyzję, pytaliśmy, co o tym sądzi. To było dla nas ważne. Syn zgodził się. I tak zostałam etatową mamą — mówi pani Monika. 


Jak twierdzi, ta praca daje jej ogromną satysfakcję. 

— Rzadko się zdarza, by dzieci wracały do biologicznych rodziców, najczęściej trafiają do rodzin adopcyjnych. To jest cudowne: jak one kochają później tych rodziców. Mamy kontakt z tymi rodzinami i świetnie jest otrzymywać takie wiadomości — mówi pani Monika. — Mój Sebastian jest bardzo radosnym dzieckiem, kocha wszystkich, cały świat, a najbardziej swojego brata. Dzieciaki też akceptuje. Nie jest dla mnie ważne, kim zostanie w przyszłości. Ważne, by był dobrym człowiekiem. 






Wyniki głosowania na Małego Księcia „Dziennika Elbląskiego” 2017 (pierwsza piątka)
1. Sebastian Wiewiórka 51,1 proc. głosów
2. Krzysztof Silko 27 proc. głosów
3. Antoni Czerniewski 13,1 proc. głosów
4. Tomas Wolski 7,8 proc. głosów
5. Wiktor Chechłowski 0,7 proc. głosów

Tytuł Małej Księżniczki zdobyła Lilianna Grochowska. Dziewczynka ma dopiero cztery miesiące, a sesja zdjęciowa dla naszej gazety jest pierwszą, w której wzięła udział. Chociaż, jak podkreśla Kinga Małkowska, mama Lili, od momentu przyjścia na świat dziewczynki, rodzinny album ze zdjęciami powiększa się coraz bardziej.

— To pogodne, uśmiechnięte i bardzo spokojne dziecko. Do tego grzeczne. Kiedy wróciłam po porodzie do domu, przez pierwszy miesiąc życia Lila spokojnie przesypiała dzień i noc. Nie mogłam więc narzekać na nieprzespane, czy zarwane noce — śmieje się pani Kinga.

Choć jak mówi młoda mama i na nudę nie ma co narzekać. Bo Liliana coraz chętniej i ciekawiej poznaje otaczający ją świat.
— Lila to mały obserwator, z uwagą zaczyna słuchać rozmów, cieszą ją kolorowe rysunki czy bajeczki, które migają gdzieś w telewizorze. W parku jej uwagę przyciągają kolorowe liście, w ogrodzie kwiaty, na ulicy głośne samochody. Z uwagą śledzi nowe twarze. To rozkoszne patrzeć, jak dziecko rozwija się i za każdym dniem poznaje nowe rzeczy — mówi pani Kinga. — Lila z upodobaniem powtarza też przypadkowo odkryte czynności. Nowo odkrytą umiejętnością jest radosny, głośny śmiech. Ale też i potrafi krzykiem dopominać się o moją obecność.

Z wygranej w naszym plebiscycie cieszy się cała rodzina małej Lili.
— O plebiscycie „Dziennika Elbląskiego”o przeczytałam na stronie Akademii Makijażu i Urody Metamorfoza, która była także fundatorem nagród w tym konkursie. Na początku zastanawiałam się, czy taki maluszek jak Lila nadaje się do takiego konkursu. Napisałam więc do koleżanki i zapytałam, co o tym sądzi. Ta nie miała wątpliwości, że Lila skradnie serca głosujących. Bo przecież ogólnie wiadomo, że takie maluchy są najsłodsze i najbardziej rozkoszne, więc postanowiłam zaryzykować i zgłosiłam kandydaturę Lili do konkursu — opowiada mama dziewczynki.
Tak zaczął się wyścig o tytuł.

— Śledziliśmy głosowanie, bo cały czas była pewna przewaga głosowa naszych konkurentów nad nami, więc można powiedzieć, że do ostatniej chwili ścigaliśmy się o ten najwyższy laur. Do pomocy ściągnęliśmy całą rodzinę, znajomych i przyjaciół. Bo grunt to dobry pijar. Wszystkich postawiliśmy na nogi. Nerwowo zrobiło się wtedy, gdy już nie widzieliśmy, na którym miejscu jest Lila — śmieje się pani Kinga. — To czekanie na ogłoszenie wyników było bardzo stresujące.Ale się udało!

Pani Kinga przekonuje, że na wyróżnienie tytułem Małej Księżniczki Liliana w pełni zasługuje.
— To moja śliczna, słodka, mała księżniczka. Kiedy dowiedziałam się, że jestem przy nadziei bardzo mocno trzymałam kciuki za to, by dzidziuś okazał się dziewczynką. Lila ma starszego brata, który bardzo ją kocha. Dziś mam dwójkę udanych dzieci: parkę, która tworzy zgrany duet. Czego chcieć do szczęścia więcej? — pyta pani Kinga.

Jak każda matka, pani Kinga marzy też o dobrej przyszłości dla swoich dzieci.
— Chciałabym, żeby umieli w życiu docenić wszystko, co będą mieli i co ich spotka. Tak, by mogli żyć godnie i umieli sobie radzić z przeciwnościami losu, porażki przekuwając na sukcesy — kończy pani Kinga.

W naszym plebiscycie na zwycięzców głosowania czekały atrakcyjne nagrody. Po pierwsze, zwycięskie maluchy wzięły udział w sesji zdjęciowej wykonanej przez naszego fotoreportera. Ich fotografie zostały opublikowane w
„Dzienniku Elbląskim” 2 czerwca, w tym także na pierwszej stronie! Takie wydanie będzie pamiątką na długie lata. Ale to nie wszystko! Akademia Makijażu i Urody Metamorfoza przy ul. Bednarskiej 14a w Elblągu miało także nagrody dla rodziców. Były to: zaproszenia na masaż relaksacyjny 30-minutowy, manicure hybrydowy, manicure klasyczny dla panów oraz vouchery rabatowe -10 procent do Akademii Makijażu i Urody Metamorfoza, która była fundatorem nagród. To nie wszystko. Wczoraj Lilianna odwiedziła także Metamorfozę, gdzie odbyło się przyjęcie na jej część. W takim samym spotkaniu weźmie udział Mały Książę, czyli Sebastian Wiewiórka.

Lilianna wraz z rodzicami odwiedziła w czwartek naszego plebiscytowego partnera, czyli Akademię Makijażu i Urody przy ul. Bednarskiej 14a

Wyniki głosowania na Małą Księżniczkę "Dziennika Elbląskiego" 2017 r. (pierwsza piątka)


1. Lilianna Grochowska 33,6 proc. głosów

2. Maja Zumkowska 32,6 proc. głosów

3. Amelia Wernerowicz 29 proc. głosów

4. Hanna Rutkowska 3,1 proc. głosów

5. Zuzanna Boenig 1 proc. głosów

Źródło: Dziennik Elbląski