Opisaliśmy kłopoty pani Danuty z Energą. Teraz spółka przeprasza

2017-06-15 15:00:29(ost. akt: 2017-06-15 17:14:31)

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

Przed tygodniem opisaliśmy historię pani Danuty, której przez rok Energa nie przysyłała rachunków za prąd. Po naszym artykule Energa przeprasza Czytelniczkę.
Historię Danuty Sikorskiej z Elbląga opisaliśmy w ubiegły piątek. Od roku kobieta ma kłopoty z Energą. Przez ten czas firma nie przysyłała do pani Danuty rachunków za prąd. Kobieta interweniowała wiele razy. Bezskutecznie. Złożyła skargę, której nie rozpatrzono, a poradzono złożyć kolejną. Teraz chciała rozwiązać umowę.

Z tym też nie było łatwo, bo chociaż złożyła w tej sprawie pismo, to do dzisiaj nie dostała odpowiedzi. Złożyła nawet skargę, ale ta również gdzieś zaginęła. W elbląskim Biurze Obsługi Klienta miała usłyszeć, że ma złożyć skargę na skargę.

Po publikacji w „Dzienniku Elbląskim” Energa przeprasza naszą Czytelniczkę.
— Chcielibyśmy przeprosić naszą klientkę, że realizacja umowy i procedura jej rozwiązania przebiegały w sposób, który przysporzył czytelniczce niepotrzebnych zmartwień — informuje Andrzej Lis-Radomski z biura prasowego Grupy Energa.

Jak wyjaśnia, długotrwały brak faktur i niezdemontowany licznik są następstwem nieszczęśliwego błędu w systemach informatycznych.
— Po podpisaniu umowy dane naszej klientki nie zostały prawidłowo przesłane między różnymi programami, na skutek czego nie otrzymywała rachunków. Ten zator zablokował także przepływ kolejnych informacji, tym razem zlecenia demontażu licznika — wyjaśnia Andrzej Lis-Radomski. — Zidentyfikowaliśmy już źródło problemu. Nasi specjaliści pracują nad usunięciem błędu. Według informacji, które otrzymałem, licznik został zdemontowany zgodnie z oczekiwaniami klientki. Trwają też rozliczenia, na podstawie których najszybciej, jak tylko będzie to możliwe, otrzyma ona odpowiednie faktury — dodaje.

Energa nie anuluje pani Danucie wszystkich kosztów umowy.
— Została ona prawidłowo zawarta i o ile rachunki nie były wystawiane, o tyle przez czas jej trwania dostawa i pobór energii elektrycznej miały miejsce. Pozytywnie rozpatrzona reklamacja dotyczyła zaś zagubienia wcześniejszej skargi. Na koniec raz jeszcze przepraszamy klientkę za powstałą sytuację. Przykro nam też, że problem nie został dostrzeżony i rozwiązany wcześniej. Pomimo najlepszych chęci, musimy liczyć się ze sporadycznymi nieprawidłowościami w systemach informatycznych, które staramy się jednak usuwać możliwie jak najszybciej — dodaje Andrzej Lis-Radomski.
daw


Źródło: Dziennik Elbląski