Emeryt podróżnik zwiedza Polskę na traktorze. Dziś odwiedził Elbląg
2017-06-27 14:58:43(ost. akt: 2017-06-27 15:02:26)
Zygmunt Kuś z Pleszewa wyruszył w podróż dookoła Polski ciągnikiem Ursus C-328. Śpi w przyczepie. Po drodze zwiedza. To jego sposób na emeryturę. We wtorek (27.06) odwiedził Elbląg.
Zygmunt Kuś, dawniej zawodowy kierowca, dzisiaj już emeryt i miłośnik podróży. Jeździł autobusami, potem tirami. Zwiedził Polskę i Europę. Teraz chciałby przejechać 3500 tys. kilometrów trasą Pleszew- Łazy-Wilkowice-Pleszew. Wybrał nietypowy pojazd: leciwy, bo liczący 55-lat Ursus C 328. Traktor ciągnie przyczepę kempingową, która na czas podróży stała się domem pana Zygmunta. Do tego prawdziwego, w Pleszewie, wróci dopiero we wrześniu.
— Ciągnik kupiłem w kiepskim stanie, ale teraz jest po liftingu. Staram się nie jeździć głównymi drogami, by nie spowalniać ruchu. Jadę 15 km na godzinę. Trochę wolno, ale to właśnie mi się podoba. Szybko już jeździłem, gdy byłem kierowcą. Na emeryturze mam czas na wszystko — mówi pan Zygmunt.
Wyremontowany Ursus służy panu Zygmuntowi jako środek do spełnienia marzenia o podróży wokół granic Polski. Wyjechał z Pleszewa 8 czerwca w kierunku Kłodzka, potem przez Jedlinę-Zdrój, Złoty Stok, gdzie zwiedził ko-palnię złota, Nysę, zmierza do Pszczyny, a potem w kierunku Bieszczad. Bo częścią planu jest zwiedzanie.
— Poznaję po drodze wspaniałych ludzi. Wszędzie witają mnie serdecznie, są też bardzo ciekawi, pytają: skąd pomysł na taką podróż. Duże jest też zainteresowanie mediów — mówi pan Zygmunt.
We wtorek (27.06) Zygmunt Kuś odwiedził Elbląg.
— Miasto bardzo mi się podoba. Z pewnością jeszcze tutaj wrócę. Pozdrawiam wszystkich mieszkańców i namawiam na podróże. Próbowałem namówić żonę na tę wyprawę, ale się nie dała — mówi z uśmiechem mężczyzna.
— Miasto bardzo mi się podoba. Z pewnością jeszcze tutaj wrócę. Pozdrawiam wszystkich mieszkańców i namawiam na podróże. Próbowałem namówić żonę na tę wyprawę, ale się nie dała — mówi z uśmiechem mężczyzna.
Z Elbląga nietypowy podróżnik wyruszył trasą wzdłuż Zalewu Wiślanego.
— Słyszałem, że to piękne tereny. Mam nadzieję, że uda mi się dużo zwiedzić — mówi.
To nie jest pierwsza jego podróż. Przed rokiem jego wyprawa trwała ok. 80 dni. Wówczas trasa wiodła z Pleszewa w kierunku Kłodzka, potem przez Bieszczady i wzdłuż wschodniej granicy aż do Suwałk. Następnie Mazury, Kaszuby i Pomorzem Zachodnim dotarł d Międzyzdrojów. Podróż zakończył wzdłuż zachodniej granicy przez Gryfino, Kostrzyn nad Odrą, Głogów. Jego podróż można śledzić na www.facebook.com/pleszew.polska/.
daw
— Słyszałem, że to piękne tereny. Mam nadzieję, że uda mi się dużo zwiedzić — mówi.
To nie jest pierwsza jego podróż. Przed rokiem jego wyprawa trwała ok. 80 dni. Wówczas trasa wiodła z Pleszewa w kierunku Kłodzka, potem przez Bieszczady i wzdłuż wschodniej granicy aż do Suwałk. Następnie Mazury, Kaszuby i Pomorzem Zachodnim dotarł d Międzyzdrojów. Podróż zakończył wzdłuż zachodniej granicy przez Gryfino, Kostrzyn nad Odrą, Głogów. Jego podróż można śledzić na www.facebook.com/pleszew.polska/.
daw
Źródło: Dziennik Elbląski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez