29. Salon Elbląski. Monika i Konrad z głównymi nagrodami [zdjęcia]

2017-07-06 20:00:57(ost. akt: 2017-07-06 20:08:52)

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

Poznaliśmy laureatów 29. Salonu Elbląskiego. Nagroda Publiczności trafiła do Moniki Brzykcy, absolwentki Liceum Plastycznego w Gronowie Górnym. Natomiast Nagrodą Rady Programowej został uhonorowany Konrad Kosacz, elbląski fotografik.
Do końca czerwca w Galerii EL prezentowana była twórczość kilkudziesięciu artystów z Elbląga i okolic. Byli wśród nich zarówno młodzi twórcy, często po raz pierwszy biorący udział w Salonie Elbląskim, jak i artyści z pokaźnym dorobkiem. Salon Elbląski zaliczyć należy do najważniejszego środowiskowego przeglądu twórczości plastycznej naszego miasta. Organizowany jest od 1968 r. To prawdopodobnie jedna z najstarszych imprez przeglądowych środowisk plastycznych w Polsce.

W tym roku, po 12 latach przerwy, powrócono także do pierwotnej formuły konkursu. Teraz to również odbiorcy zadecydowali, propozycja którego artysty jest ich zdaniem najciekawsza i którą też należy uhonorować nagrodą w wysokości 2,5 tysiąca złotych. Ta ostatecznie trafiła do Moniki Brzykcy, absolwentki Liceum Plastycznego w Gronowie Górnym. Na Salon Elbląski przygotowała serię szkiców. Nagroda Rady Programowej Salonu Elbląskiego trafiła zaś do Konrada Kosacza, elbląskiego fotografika. Dzięki temu, w przyszłym roku Konrad może liczyć na indywidualną wystawę w Galerii EL.

— Bardzo chciałem wygrać, ale nagrody w ogóle się nie spodziewałem. Na tegoroczny salon przygotowałem serię zdjęć lasu, pt. Moja droga. To były zdjęcia zainspirowane impresjonistami. Chciałem pokazać coś swojego, osobistego, bliskiego mi i cieszę się, że spodobało się to także Radzie. Mam już pomysł na wystawę, która byłby może rozwinięciem tych prac, które pokazałem na Salonie, choć nie wykluczam małych odstępstw i wprowadzenia do niej np. fotografii konceptualnej — mówi Konrad Kosacz.

W czwartek (06.07) w Galerii EL otwarto także dwie nowe wystawy. Pierwsza z nich autorstwa Piotra Korola nosi nazwę "Malarstwo zrodzone z metody". Druga to wspólna wystawa dwóch artystów: Tomasza Zawadzkiego i Sławomira Marca ujęta w zbiór pt. "Obrazy".
— Od wielu lat pozostaję wierny swojemu przekonaniu, a nawet zaczynam odnajdywać tego repetycje w katalogach niektórych kolegów, że sztuka jest istotnym doświadczeniem widzialności, a jednocześnie namysłem i sporem nad samą istotnością oraz samą widzialnością. Oczywiście widzialnością pojętą jak najszerzej, uwikłaną w nasze rozumienie, nasze uczucia, pamięć, wyobraźnię, doświadczenia, nadzieje i obawy. (...) zdecydowanie staję po stronie sztuki jako uważności na poziomie subtelnym, na pogranicza widzialnego i niewidzialnego, bo de facto tam tylko możemy jeszcze coś zrobić — mówi o swoich pracach Sławomir Marzec.

Obie wystawy będą czynne do 31 sierpnia 2017 roku.
as