Lotnisko to nie miejsce na takie "żarty". 38-latek ukarany i niewpuszczony do samolotu

2017-07-10 15:24:46(ost. akt: 2017-07-10 15:29:28)

Autor zdjęcia: Morski Oddział Straży Granicznej

38-letni mężczyzna nie poleciał 9 lipca samolotem z Gdańska do Londynu po tym, jak po kontroli bezpieczeństwa powiedział, że w bagażu ma bombę. Kapitan samolotu zdecydował, by na pokład nie wpuścić również towarzyszącej mu kobiety z dzieckiem, która wdała się w utarczki słowne z obsługą lotniska.
Pirotechnicy Straży Granicznej otrzymali informację o mężczyźnie, który już po przeprowadzonej kontroli bezpieczeństwa zgłosił, że w swoim bagażu przewozi bombę.
— 38-letni Polak natychmiast został odseparowany od pozostałych pasażerów i dokładnie przeszukany. Sprawdzono również jego bagaż. Funkcjonariusze nie znaleźli przy nim żadnych niebezpiecznych przedmiotów, sam zaś mężczyzna zaczął przepraszać za incydent i tłumaczyć, że to był tylko „głupi żart” — informuje Morski Oddział Straży Granicznej.

Funkcjonariusze ukarali 38-latka mandatem w wysokości 500 zł i zakończyli swoje czynności.
— Kiedy jednak mężczyzna zgłosił się do wyjścia na samolot, kapitan zdecydował o niewpuszczeniu go na pokład z uwagi na wcześniejszy incydent. Nie mogła się z tym pogodzić towarzysząca 38-latkowi kobieta z dzieckiem. Wdała się w utarczki słowne z obsługą samolotu i decyzją kapitana również nie została wpuszczona na pokład — czytamy w komunikacie.

Kilka dni temu strażnicy graniczni zostali wezwani do podróżnego, który w czasie nadawania bagażu rejestrowanego przed odlotem do Doncaster także stwierdził, że w bagażu ma bombę. Wówczas 34-letni mieszkaniec województwa kujawsko – pomorskiego został ukarany mandatem w wysokości 200 zł, po czym zezwolono mu na dalszą podróż.