Elbląg pod napięciem. Taka była "Sobota z przewodnikiem" [zdjęcia]

2017-08-20 17:33:10(ost. akt: 2017-08-21 09:13:32)

Autor zdjęcia: Agat Polakowski

Elbląg pod napięciem — to tytuł kolejnej kolejnej wycieczki z przewodnikiem PTTK, która odbyła się w sobotę (19.08). Tym razem głównym tematem "Soboty z przewodnikiem" była elbląska elektrownia.
Chociaż w sobotę pogoda nie dopisała, to w spacerze wzięło udział około 40 osób. Brygida Gawron, która jest przewodniczką, na spotkaniu mówiła zarówno o historii elektrowni jak i o ciekawostkach dotyczących elektryczności. Wspominała wynalazki takie jak piorunochron Bengamina Franklina lub żarówka Tomasza Edisona.
Przewodniczka przywołała też ciekawostki ze świata natury jak na przykład węgorze elektryczne lub naładowane prądem owady. Opowiadała także o tym jak powstają pioruny i burze.

— Cieszy mnie, że ludzie którzy tu przychodzą są ciekawi i zarówno z zainteresowaniem słuchają jak i potrafią zadawać trafne pytania. Cieszy mnie również to, że są wytrwali, bo czasem jest naprawdę dużo do obejrzenia i trzeba mieć na to energię i entuzjazm — mówi Brygida Gawron pytana o to, co sprawia jej największą satysfakcję z prowadzenia takich wycieczek.

W sobotę nie można było wejść do budynku elektrowni, ale uczestnicy ze wszystkich stron go obejrzeli. Podczas spotkania można było się dowiedzieć, że elektrownia powstała w latach dwudziestych XX wieku - dokładnie jej budowę zakończono w 1928 roku. Na początku miała cztery kotły z paleniskiem pyłowym i dwa turbozespoły o mocy 8 i 10 MW. Z czasem następowała rozbudowa, np. w 1946 r. jej moc wynosiła 20 MW.

Katarzyna Majewska odpowiada:
— Bardzo mi się podoba — mówiła Katarzyna Majewka, jedna z uczestniczek, o "Spacerze z przewodnikiem". — Jest to dla mnie bardzo ciekawe, bo mogę tu usłyszeć nowe fakty, których nie można znaleźć w książkach. Mogę na żywo zobaczyć, jak to wszystko wygląda. Na co dzień także interesuję się historią Elbląga, więc pomysł aby pokazać mieszkańcom ciekawe miejsca w naszym mieście uważam za trafiony. Poza tym panuje bardzo miła atmosfera i czuję się swobodnie. Dla mnie jest to także sposób na wypoczynek, dotlenienie się i rozjaśnienie szarych komórek. Podoba mi się to, że zgłębiamy historię, ponieważ uważam, że w obecnych czasach nie ma zbyt dużego zainteresowania przeszłością. Ludzie, którzy przychodzą na te spotkania, są bardzo sympatyczni i panuje przyjazny i fajny klimat i to też mi się bardzo podoba.

Wcześniej uczestnicy „Sobót z przewodnikiem” zwiedzali i poznawali historię takich miejsc, jak: Stare Miasto, Bażantarnia, Nowakowo czy Milejewo.
Agat Polakowski