Lato pełne smaków. Prosta i smaczna sałatka gietrzwałdzka

2017-08-24 14:52:31(ost. akt: 2017-08-24 15:43:27)
Barbara Bukowska

Barbara Bukowska

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

Sałatka gietrzwałdzka to regionalny przysmak Warmii i Mazur. Krótka lista składników tego specjału została tak skomponowana, że przyprawia o zdziwienie niejednego specjalistę od zdrowego żywienia.

Chociaż granice Warmii sięgają od rzeki Łyny do Pasłęki, a Mazury to region położony między Węgorzewem a Ostródą, to Elbląg - chcąc nie chcąc - musi się jakoś wpisać w klimat krainy tysiąca jezior, jak często nazywane jest województwo warmińsko-mazurskie.

Sam region na przestrzeni wieków był zaś zamieszkiwany przez Niemców, Holendrów, Szwajcarów a także przesiedleńców z kresów wschodnich czy Mazowsza. W ten sposób kultura, ale także i kuchnia zaczęły się ze sobą mieszać, a każdej z nacji zawdzięczamy szereg różnych, bogatych potraw, które trafiły na nasze rodzime stoły.

Jedną z nich jest bez wątpienia sałatka gietrzwałdzka, potrawa regionalna województwa warmińsko-mazurskiego. Smaku tego specjału mogli popróbować w czwartek (24.08) uczestnicy kolejnego spotkania z cyklu Lato pełne smaków w Bibliotece Elbląskiej. I choć krótka lista składników sałatki gietrzwałdzkiej może powodować wrażenie, że potrawa nie będzie wyszukanym specjałem, bo do jej stworzenia potrzeba jedynie ogórków, fasoli i kopru, opcjonalnie czosnku - to jak zawsze - diabeł tkwi w szczegółach.

— Ogórek świetnie sprawdza się w ciepłe dni bo jest warzywem chłodzącym, fasola jest źródłem białka, fosforu i choć może powodować podwyższenie ciśnienia i wiatry, to zastosowany w sałatce koperek będzie już działał łagodząco na trawienie i dostarczy nam dużo żelaza i witamin z grupy A i B. Zaś dodanie do potrawy czosnku sprawi, że ciśnienie podwyższone przez fasolę, spadnie. Czosnek świetnie zastąpi także pieprz. Mądrość dobranych składników w tej sałatce zaskakuje więc niejednego specjalistę od zdrowego żywienia, a jej smak jest niepowtarzalny — mówi dietetyczka Barbara Bukowska, która prowadziła czwartkowy warsztat kulinarny.

Do sałatki nie dodaje się także żadnego zawiesistego sosu, na bazie oleju, śmietany czy majonezu. Tu wystarczy sok z ogórków bądź woda. Skromnie? Być może, ale trzeba pamiętać, że Warmia i Mazury przed stuleciami były regionem bardzo ubogim. Potrawy były proste, a gospodynie dwoiły się i troiły, by niewyszukane potrawy uczynić jak najbardziej pożywnymi.

W regionie, podobnie jak na Żuławach, królował więc ziemniak.
— To warzywo świetnie przyjęło się na tutejszych ziemiach. Ziemniaki często gościły na żuławskich stołach, a gospodynie dodawały go nawet do wypiekanego chleba. Ziemniak powodował, że ciasto stawało się kleiste, a chleb wolniej czerstwiał, bo był wilgotny. Chętnie jedzono kluski ziemniaczane, a region słynął z pysznych, ziemniaczanych babek — mówi Barbara Bukowska.

Na żuławskich stołach często gościły także tzw. potrawy jednogarnkowe. Do dużego sagana wkładano mięso, warzywa i ziemniaki - nierzadko to, co zostało z poprzedniego dnia - i w ten sposób powstawała szybka i smaczna potrawa. Takie kulinarne rozwiązania zawdzięczamy Niemcom, którzy na stałe wprowadzili także owoce do swojej-naszej kuchni. Łączyli z nimi wieprzowinę, ale także drób: gęś i kaczki. Nikt nie wyobrażał sobie także odświętnego dnia bez pysznego strudla z jabłkami. A jeszcze w XVIII wieku na tych ziemiach znany był zwyczaj tzw. "dnia konfitury". To wtedy gospodynie, jak jeden maż stawały przy piecach i smażyły zebrane dary sadu i lasu z dużą ilością cukru. Takie wielkie smażenie trwało cały tydzień, a nad wioskami i miastami unosił się wtedy nieziemski zapach smażonych konfitur.

Wiele przepisów zaczerpnęliśmy także z kuchni z kuchni skandynawskiej, kaszubskiej oraz z Kresów.
— Tym pierwszym zawdzięczamy wariacje kulinarne z udziałem ryb: moczonego śledzia podawanego w śmietanie, zupę z wędzonych fląder czy duszonego węgorza w sosie słodko-kwaśnym. Warto w tym miejscu podkreślić, że swego czasu elbląskim specjałem była zupa z łososia norweskiego i rolmopsy w zalewie słodko-kwaśnej. A dzięki kresowiakom poznaliśmy smak kołdunów, barszczu ukraińskiego, kulebiaka z kapustą i grzybami czy chłodnika litewskiego — wylicza Barbara Bukowska.

Z sąsiednich kaszub na elbląskich stołach świetnie przyjął się zaś żur na zakwasie i kiszka kaszubska - oczywiście nadziana ziemniakiem.

Sałatka gietrzwałdzka - przepis:

30 dag ugotowanej fasoli
2 średnie ogórki węże

Sos:
3-4 ząbki czosnku
pęczek koperku
3-4 łyżki wody,
sól, pieprz do smaku

Sposób wykonania:
Przygotować sos. Posiekany czosnek utrzeć z solą i pieprzem, wymieszać z posiekanym koperkiem i wodą. Obrane ogórki pokoić w kostkę, lekko posolić i pozostawić na kilka minut. Potem odcisnąć nadmiar soku. Ogórki połączyć z fasolą i olać przygotowanym sosem. Wymieszać, przykryć i wstawić na 2-3 godziny do lodówki
(przepis pochodzi z "Kuchni polskiej" Hanny Szymanderskiej)
as

Źródło: Dziennik Elbląski