Wielkie sprzątanie po powodzi. Kolejna fala deszczu przed nami? [zdjęcia]
2017-09-19 08:32:56(ost. akt: 2017-09-19 15:10:35)
W Elblągu trwa wielkie sprzątanie po poniedziałkowej powodzi. W prace zaangażowane są wszystkie służby porządkowe, a także żołnierze. Woda w Kumieli systematycznie opada, ale mimo tego prognozy pogody zapowiadają kolejną falę deszczów. Miasto jest nadal w stanie gotowości.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
W poniedziałek z wielką falą musiały poradzić sobie nie tylko wszystkie miejskie służby porządkowe, pracownicy ochrony cywilnej i zarządzania kryzysowego, ale także elblążanie. Mieszkańcy ulic Związku Jaszczurczego, Grunwaldzkiej, Fabrycznej, Zagonowej i Malborskiej przeżyli bez wątpienia jeden z najtrudniejszych dni. Najbardziej ucierpiały piwnice, do których hektolitrami wlewała się woda, która przerwała koryto rzeki Kumieli.Elbląg walczy z wodą [zdjęcia]
— Sąsiad miał kalosze i mówił, że woda sięgała za cholewy i wlewała mu się do butów. Bardzo bałam się, że rano nie będę mogła wyjść do pracy, bo tu ulicą płynął rwący potok. Do wieczora nie mieliśmy prądu. Szczęściem ok. godziny 22 woda całkowicie opadła. Został tylko muł, błoto i brud, który od rana usuwają służby wraz z żołnierzami. Wypompowują też wodę z piwnic mieszkań, m.in. na ul. Wyspiańskiego i Związku Jaszczurczego — mówi pani Marta, która mieszka w bloku przy ul. Bałuckiego.
Stratni - przede wszystkim na utargach - są także okoliczni przedsiębiorcy.
— Ale i tak nie jest najgorzej, bo woda tylko lekko zalała nasz lokal. W miarę możliwości zabezpieczyłem przed falą drzwi i jak się okazało to wystarczyło. Potem służby rozłożyły rękawy przeciwpowodziowe. Wody trochę nam naleciało, ale na podłodze są położone kafelki, więc szkód nie będzie — mówi Jacek Raszewski, przedstawiciel firmy mieszczącej się przy ul. Związku Jaszczurczego.
— Ale i tak nie jest najgorzej, bo woda tylko lekko zalała nasz lokal. W miarę możliwości zabezpieczyłem przed falą drzwi i jak się okazało to wystarczyło. Potem służby rozłożyły rękawy przeciwpowodziowe. Wody trochę nam naleciało, ale na podłodze są położone kafelki, więc szkód nie będzie — mówi Jacek Raszewski, przedstawiciel firmy mieszczącej się przy ul. Związku Jaszczurczego.
— Jak w poniedziałek przyszłam do pracy rano, to dopiero o godzinie 9 pojawiła się tu policja, by zrobić zdjęcia. Woda płynęła wtedy jeszcze korytem. Godzinę później zaczął się armagedon. Zaraz też przyjechały staż pożarna i inne służby i zaczęli układać m.in. worki z piaskiem. Nam lokalu nie zalało, ale wiadomo, przez tę wodę to i klientów nie było, bo tu wszystko na zewnątrz przecież pływało — mówi pani Roksana, sprzedawczyni w jednym ze sklepów przy Zw. Jaszczurczego.
Urzędnicy z elbląskiego ratusza zapowiedzieli, że we wtorek (19.09) pracę rozpoczął zespół ds. oszacowania skutków powodzi.
— Mieszkańcy, którzy będą się zgłaszali do urzędu miasta mogą składać wnioski o odszkodowania, które będziemy rozpatrywać — mówi prezydent Elbląga Witold Wróblewski podczas wtorkowej (19.09) konferencji prasowej.
— Mieszkańcy, którzy będą się zgłaszali do urzędu miasta mogą składać wnioski o odszkodowania, które będziemy rozpatrywać — mówi prezydent Elbląga Witold Wróblewski podczas wtorkowej (19.09) konferencji prasowej.
Poziom wody w Kumieli zaczął systematycznie opadać w poniedziałek, po godz. 22. We wtorek o godzinie 9 stan przeciwpowodziowy w mieście został odwołany. Teraz w Elblągu, na ulicach które zostały najbardziej zalane, cały czas pracują służby porządkowe - strażacy, policjanci, pracownicy służby ochrony cywilnej i zarządzania kryzysowego oraz żołnierze. Łopatami zbierają muł i nanos, które przyniosła ze sobą kipiel Kumieli. Do prac zaangażowany jest także ciężki sprzęt, m.in. ładowarki i koparki. Od wczoraj w pracach pomagało w sumie ok. 450 osób.
Wielka woda nie oszczędziła nie tylko budynków mieszkalnych i lokali przedsiębiorców. Kumiela stanowiła także ogromne zagrożenie dla szpitala EL-VITA, w którym istniało ryzyko zalania stacji transformatorowej i stacji dializ. W tej ostatniej pomoc jest udzielana 150 chorym, którzy przyjeżdżają tu na zabiegi hemodializy.
— Już o godzinie 8 rano wiedziałem, że przerwanie koryta Kumieli w Związku Jaszczurczego jest bardzo prawdopodobne. Dlatego poleciłem otworzyć awaryjny dojazd do szpitala od ul. Polnej. Niedługo później wybiła burzówka. O godzinie 9 pracownicy szpitala ruszyli do piwnicy i sami zaczęli walczyć z żywiołem. Dostaliśmy także poważne wsparcie ze strony straży pożarnej z Elbląga, Krzewska i Gronowa Elbląskiego. Dzięki ich sprzętowi pracowało w szpitalu nawet 10 pomp wysokowydajnych, które wyrzucały wodę — mówi lek. Adam Majewski, ordynator Oddziału Wewnętrznego z Pododdziałem Nefrologii i Stacji Dializ w Szpitalu EL-VITA.
— Już o godzinie 8 rano wiedziałem, że przerwanie koryta Kumieli w Związku Jaszczurczego jest bardzo prawdopodobne. Dlatego poleciłem otworzyć awaryjny dojazd do szpitala od ul. Polnej. Niedługo później wybiła burzówka. O godzinie 9 pracownicy szpitala ruszyli do piwnicy i sami zaczęli walczyć z żywiołem. Dostaliśmy także poważne wsparcie ze strony straży pożarnej z Elbląga, Krzewska i Gronowa Elbląskiego. Dzięki ich sprzętowi pracowało w szpitalu nawet 10 pomp wysokowydajnych, które wyrzucały wodę — mówi lek. Adam Majewski, ordynator Oddziału Wewnętrznego z Pododdziałem Nefrologii i Stacji Dializ w Szpitalu EL-VITA.
Mimo trudnej sytuacji szpital ani na chwilę nie zatrzymał swojej pracy.
— W tych trudnych warunkach wykonaliśmy bez przeszkód 77 zabiegów hemodializy. Około 17.30 powoli zaczęliśmy wygrywać z wodą w piwnicy, ale o sukcesie dalej trudno było mówić. W sytuacji, gdyby stan wody nie daj Boże znowu zaczął się podnosić planowaliśmy, by część pacjentów przewieźć do stacji dializ m.in. w Ostródzie, Golubiu Dobrzyniu i Brodnicy. Na szczęście późnym wieczorem woda zaczęła szybko opadać — dodaje ordynator Majewski.
— W tych trudnych warunkach wykonaliśmy bez przeszkód 77 zabiegów hemodializy. Około 17.30 powoli zaczęliśmy wygrywać z wodą w piwnicy, ale o sukcesie dalej trudno było mówić. W sytuacji, gdyby stan wody nie daj Boże znowu zaczął się podnosić planowaliśmy, by część pacjentów przewieźć do stacji dializ m.in. w Ostródzie, Golubiu Dobrzyniu i Brodnicy. Na szczęście późnym wieczorem woda zaczęła szybko opadać — dodaje ordynator Majewski.
Kumiela zwana też "Dzikuską" w ciągu roku zazwyczaj wije się leniwą wstążką otaczając większość dzielnic Elbląga. Jednak ze względu na swój "górski" charakter (rzeka ma swoje źródła m.in. na Wysoczyźnie Elbląskiej) potrafi pokazać także groźne oblicze. Intensywne opady, bądź roztopy po zimie, powodują że poziom wody w rzece gwałtownie przybiera. Kumiela uchodzi do rzeki Elbląg: wczoraj woda z "Dzikuski" nie mogła tam znaleźć odpływu, bo w wyniku tzw. cofki poziom w rzece Elbląg także gwałtownie wzrósł.
— Sytuacji nie pomagało także to, że w rejonie Placu Grunwaldzkiego jest określony przekrój przepustu w tym miejscu, którego nie da się poszerzyć na czas powodzi i mamy świadomość, że woda wtedy wylewa. Naszym zadaniem pozostaje tylko ograniczenie skali zagrożenia i zniszczeń — mówił Tomasz Świniarski, szef Referatu Zarządzania Kryzysowego w Elblągu.
— Sytuacji nie pomagało także to, że w rejonie Placu Grunwaldzkiego jest określony przekrój przepustu w tym miejscu, którego nie da się poszerzyć na czas powodzi i mamy świadomość, że woda wtedy wylewa. Naszym zadaniem pozostaje tylko ograniczenie skali zagrożenia i zniszczeń — mówił Tomasz Świniarski, szef Referatu Zarządzania Kryzysowego w Elblągu.
Pojawiają się także głosy, że powodzi można by zapobiec otwierając nieckę nieczynnego kąpieliska przy ul. Spacerowej, by woda z Kumieli miała tam ujście.
— Tak zrobiliśmy, ale okazało się, że z powodów konstrukcyjnych przepustowość tej instalacji jest bardzo mała, a woda nie przepływa tak intensywnie jakbyśmy tego chcieli — tłumaczył Tomasz Świniarski.
— Tak zrobiliśmy, ale okazało się, że z powodów konstrukcyjnych przepustowość tej instalacji jest bardzo mała, a woda nie przepływa tak intensywnie jakbyśmy tego chcieli — tłumaczył Tomasz Świniarski.
A prezydent Wróblewski dodaje, że basen nigdy nie był rezerwuarem przeciwpowodziowym.
— Jego pojemność wynosi 70 tys. metrów sześciennych i gdyby była możliwość wprowadzić tam wodę z Kumieli, to ona w ciągu kilku minut wypełniłaby basen. A co by było, gdyby z tego basenu woda zaczęła się przelewać na inne tereny w sposób niekontrolowany? Basen jest przygotowywany na inną formułę. Tam ma powstać obszar rekreacyjny — wskazywał prezydent.
— Jego pojemność wynosi 70 tys. metrów sześciennych i gdyby była możliwość wprowadzić tam wodę z Kumieli, to ona w ciągu kilku minut wypełniłaby basen. A co by było, gdyby z tego basenu woda zaczęła się przelewać na inne tereny w sposób niekontrolowany? Basen jest przygotowywany na inną formułę. Tam ma powstać obszar rekreacyjny — wskazywał prezydent.
Jak się w takim razie zabezpieczyć przed kolejną tego typu katastrofą? Prognozy pogody nadal są niekorzystne, a deszcz może spaść w każdej chwili. Urzędnicy wskazują, że wszystkie prace, które w tej chwili są wykonywane w mieście, są przygotowaniem do następnych ewentualnych opadów, by woda miała odpowiednie ujście i spływała do rzeki Elbląg.
— Udrażniamy także kanalizację burzową i przepusty m.in. pod mostem na ul. Grunwaldzkiej, a także sprawdzamy i udrażniamy wszystkie mosty na Kumieli — dodaje Tomasz Świniarski.
— Udrażniamy także kanalizację burzową i przepusty m.in. pod mostem na ul. Grunwaldzkiej, a także sprawdzamy i udrażniamy wszystkie mosty na Kumieli — dodaje Tomasz Świniarski.
W Elblągu od wielu lat funkcjonuje także sms-owy system powiadamiania mieszkańców o zagrożeniach. Jednak aby wiadomość do nas dotarła, najpierw należy zadeklarować chęć otrzymywania takiego powiadomienia.
— To wynika wprost z przepisów. My planujemy ściągnąć powszechną i darmową aplikację na telefony elblążan, która będzie pozwalała na dotarcie z informacją do wszystkich mieszkańców — zapowiada szef Zarządzania Kryzysowego.
— To wynika wprost z przepisów. My planujemy ściągnąć powszechną i darmową aplikację na telefony elblążan, która będzie pozwalała na dotarcie z informacją do wszystkich mieszkańców — zapowiada szef Zarządzania Kryzysowego.
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
ulica, plac, aleja #2331549 | 188.146.*.* 19 wrz 2017 20:17
"Czy w adresie skrót placu powinno się pisać z dużej (Pl. ...), czy z małej (pl. ...) litery ? Zarówno całe słowo plac poprzedzające nazwę, jak i jego skrót powinny się zaczynać małą literą, np. plac Defilad, plac Solny, pl. Trzech Krzyży, pl. Na Rozdrożu. Więcej o placach i innych obiektach miejskich - zob. Słownik wyrazów kłopotliwych PWN w haśle ulica, plac, rynek, aleja. Mirosław Bańko"
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz
Świadek #2331477 | 109.241.*.* 19 wrz 2017 19:07
A ja słyszałem dzisiaj, iż na ulicy Łęczyckiej ktoś wyłowił szczupaka gołymi rękoma.
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
borze muj #2331254 | 178.36.*.* 19 wrz 2017 13:09
"Sąsiad miał kalosze i mówił, że woda sięgała za cholewy i wlewała mu się do butówę + piekna historia !!!
Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz