Wciąż dużo wody w rzekach. O powodzi na sztabie w Elblągu
2017-09-22 11:04:36(ost. akt: 2017-09-22 11:09:47)
Sytuacja powodziowa w Elblągu oraz powiatach elbląskim i braniewskim, aktualny stan rzek, szacowanie strat i pomoc mieszkańcom. O tym wszystkim rozmawiano w czwartek (21.09) po południu w Urzędzie Miejskim w Elblągu, gdzie odbyło się spotkanie podsumowujące działania związane z usuwaniem skutków powodzi.
W spotkaniu z wojewodą warmińsko-mazurskim Arturem Chojeckim uczestniczył prezydent Elbląga Witold Wróblewski, starosta elbląski Maciej Romanowski, starosta braniewski Leszek Dziąg oraz włodarze gmin, wójtowie i burmistrzowie z obu powiatów.
Działania związane z likwidowaniem skutków wystąpienia wód rzeki Kumieli w Elblągu przedstawiał prezydent Witold Wróblewski, natomiast sytuację w regionie referowali wojewodzie m.in. włodarze gminy Elbląg, gminy Markusy, gminy Gronowo Elbląskie, gminy i miasta Pasłęk.
— Sytuacja powodziowa w gminach stabilizuje się, chociaż, mimo ustania opadów w minionych dniach, wciąż utrzymuje się wysoki stan wód w rzekach. Problemem jest stan wałów, które mają nieszczelności i miejscami zostały poderwane. Stan wałów szczególnie osłabiają bobry, których działania powodują trudne do identyfikacji nieszczelności w zabezpieczeniach rzek. Cały czas w gminach obserwowane są obiekty mostowe. Trudna sytuacja jest w mieście i gminie Pasłęk, gdzie w ujęciach wody znaleziono bakterie coli — informuje Łukasz Mierzejewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
— Sytuacja powodziowa w gminach stabilizuje się, chociaż, mimo ustania opadów w minionych dniach, wciąż utrzymuje się wysoki stan wód w rzekach. Problemem jest stan wałów, które mają nieszczelności i miejscami zostały poderwane. Stan wałów szczególnie osłabiają bobry, których działania powodują trudne do identyfikacji nieszczelności w zabezpieczeniach rzek. Cały czas w gminach obserwowane są obiekty mostowe. Trudna sytuacja jest w mieście i gminie Pasłęk, gdzie w ujęciach wody znaleziono bakterie coli — informuje Łukasz Mierzejewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Jak dodaje, uruchomione zostały już pierwsze wypłaty odszkodowań.
— Przedstawiciele samorządów szacują nadal straty, będą też składać kolejne wnioski o wsparcie, bowiem w części gmin woda cały czas zalega na polach i trudno w tym momencie podać dokładne rozmiary strat — wyjaśnia Łukasz Mierzejewski.
— Przedstawiciele samorządów szacują nadal straty, będą też składać kolejne wnioski o wsparcie, bowiem w części gmin woda cały czas zalega na polach i trudno w tym momencie podać dokładne rozmiary strat — wyjaśnia Łukasz Mierzejewski.
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
takiego wała! #2368662 | 91.193.*.* 6 lis 2017 21:56
powódź nam nie grozi !! mamy , wreszcie, wspaniałe zbiorniki retencyjne, nowe wały przeciwpowodziowe Na terenach zalewowych, nikt nie mieszka, ci, którzy tam mieszkali, dostali domy i ziemię, gdzie indziej.Nawet cofka na rzekach jest nam niegroźna.Na wszystkich rzekach wpływających do Bałtyku,niejaki ryży kazał zbudować zamykane bramy przeciwzalewowe, podobne do tych w Rotterdamie i na Tamizie, ale dużo od nich nowocześniejsze. Tenże ryży, znany twórca "zielonej wyspy", wraz z przydupasami razem sypali, owe wały, przez 7 lat! Różne kanały telewizyjne pokazywały go ,jak w krawacie i eleganckim garniturze biega po wałach i "pali głupa".Wreszcie mamy wały przeciwpowodziowe których nie musimy się wstydzić, przeciwnie, możemy być z nich dumni! Nawet Amerykanie, co rusz, przyjeżdżają do Polski, obejrzeć, owe wały, sami będą takie budować na Mississippi!! Ponadto, jak powszechnie wiadomo, mamy najwybitniejszego na świecie fachowca do walki z powodzią, niejakie cimoszątko!
odpowiedz na ten komentarz
sss #2334794 | 77.253.*.* 23 wrz 2017 14:23
"Problemem jest stan wałów, które mają nieszczelności i miejscami zostały poderwane. Stan wałów szczególnie osłabiają bobry, których działania powodują trudne do identyfikacji nieszczelności w zabezpieczeniach rzek." Żenujące tłumaczenie, bez żadnych dowodów. Można wywnioskować z tego tyle, że trwa szukanie koziołka ofiarnego byle dalej od czynnika ludzkiego.
odpowiedz na ten komentarz