Vive Kielce wygrywa mecz

2017-10-04 14:12:13(ost. akt: 2017-10-04 14:18:31)
Kibice, którzy przyszli oglądać czternastokrotnego mistrza Polski nie mieli czego żałować

Kibice, którzy przyszli oglądać czternastokrotnego mistrza Polski nie mieli czego żałować

W rozegranym meczu awansem szóstej kolejki spotkań Superligi PGNiG piłkarze ręczni Mebli Wójcik Elbląg musieli uznać wyższość mistrza Polski PGE Vive Kielce. Kielczanie awansowali na fotel lidera.
Kibice, którzy przyszli oglądać czternastokrotnego mistrza Polski nie mieli czego żałować. W wykonaniu tego zespołu zobaczyli grę na dobrym poziomie europejskim, a swoją grą dali gospodarzom prawdziwą lekcję piłki ręcznej.

Mistrzowie Polski przyjechali do Elbląga bez kontuzjowanego bramkarza Chorwata Filipa Ivićia, który wczoraj przeszedł operację kolana. Nie zagrali także: Dean Bombac, oraz Mariusz Jurkiewicz. Z kolei w szeregach gospodarzy zabrakło kontuzjowanych Pawła Kiepulskiego, Kamila Netza, Michała Tórza oraz Filipa Kopera. Wynik spotkania już w pierwszej minucie gry otworzył Bartosz Janiszewski i jak się później okazało było to pierwsze i zarazem ostatnie prowadzenie w meczu zespołu elbląskiego.

Goście jednak szybko odpowiedzieli na ten rezultat i od razu przeszli do zdecydowanych ataków. Już po dziesięciu minutach po trzech golach Patryka Lijewskiego i tyleż samo po bramkach Blaża Janca wygrywali 6:2. Mistrzowi Polski szło dobrze, dzięki bardzo dobrze postawionej obronie. Każdy błąd Meblarzy w ataku był przez kielczan bezlitośnie wykorzystywany. Z minuty na minutę rosła przewaga gości.

Po kolejnych dziesięciu minutach, przewaga gości wzrosła do dziewięciu goli (13:4), a mogło być jeszcze wyżej, gdyby Karol Bielecki wykorzystał rzut karny, z którego obronną ręką wyszedł Adrian Fiodor. Elblążanie mieli ogromne kłopoty z przebiciem się przez defensywę kielczan. Jeśli już udało im się skonstruować dobrą akcję i doprowadzić do strzału, to na przeszkodzie był bramkarz Sławomir Szmal.

Do przerwy podopieczni trenera Talanta Dujszebajewa, grając na wysokich obrotach nie za wiele pozwalali elblążanom. Na przerwę goście schodzili z przewagą jedenastu bramek, mając cały czas spotkanie pod swoją kontrolą. Wysokie prowadzenie do przerwy pozwoliło kielczanom, na spokojne kontrolowanie meczu.

W 41 min Szmala w bramce zastąpił szesnastoletni Miłosz Wałach. Elblążanie przez cały czas grali ambitnie. Podopieczni trenera Jacka Będzikowskiego, starali się grać jak potrafili, a kiedy nadarzyła się okazja zaczęli dziurawić siatkę bramki Vive. Dobrze po przerwie w zespole Meblarzy wprowadził się bramkarz Sebastian Ram, który dobrymi swoimi interwencjami uratował zespół od wyższej porażki. Mimo to, mistrz Polski nie spuszczał z tonu i chciał wygrać w jak największych rozmiarach. Wygrał ostatecznie 38:22.

Po meczu oba zespoły otrzymały gromkie brawa. Goście za pokazaną grę na najwyższym poziomie, a gospodarze za ambitną i nieustępliwą grę przez całe spotkanie.

— Chcę w szczególności podziękować publiczności za gorący doping. Już dziś zapraszam na kolejne spotkania, które odbędą się w naszym mieście. Mimo, że w superlidze nie ma łatwych spotkań, to w każdym z nich będziemy chcieli walczyć o punkty. Mecz z Vive pokazał, że woli walki naszej drużynie nie brakuje. Jest trochę rzeczy do poprawy i jeśli, wyeliminujemy pewne błędy, to nie powinno być źle — powiedział Maciej Borsukowicz, prezes sekcji elbląskiej drużyny.


Meble Wójcik Elbląg-PGE Vive Kielce 22:38 (10:21)
MEBLE WÓJCIK: Fiodor, Ram — Grzegorek 2, Miedziński, Lachowicz, Janiszewski 3, Szopa, Nowakowski 1, Załuski 1, Olszewski 2, Adamczak 4, Moryń 6, Kupiec 3.kary 8 min
PGE VIVE: Szmal, Wałach — Jurecki 4, Bis, Dujszebajew 1, Kus 3, Aguinaglade 3, Bielecki 2, Jachlewski 2, Strlek 6, Janc 3,Lijewski 5, Mamić 3, Djukić 6, kary 6 min

GRUPA GRANATOWA
1.PGE Vive Kielce 21 221:133
2. Górnik Zabrze 18 148:118
3. MMTS Kwidzyn 12 136:118
4. Zagłębie Lubin 10 148:142
5. Chrobry Głogów 7 138:134
6. Meblarze Elbląg 7 132:154
7. Spójnia Gdynia 3 124:155
8. KPR Legionowo 2 118:138
Jerzy Kuczyński

Źródło: Dziennik Elbląski