Ekonomik skończył 70 lat

2017-10-06 15:04:47(ost. akt: 2017-10-06 15:28:23)
Gala z okazji jubileuszu odbyła się w Kinie Światowid

Gala z okazji jubileuszu odbyła się w Kinie Światowid

Autor zdjęcia: Aleksandra Szymańska

Ponad 11 600 absolwentów, tylu uczniów przez 70 lat istnienia Zespołu Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących w Elblągu opuściło mury tej zacnej placówki. W piątek (6.10) odbyły się uroczystości z okazji jubileuszu szkoły.

Obchody 70-lecia "Ekonomika" rozpoczęła msza w kościele Wszystkich Świętych. Później uczestnicy uroczystości przenieśli się do Kina Światowid, gdzie odbyła się uroczysta gala. Były wspomnienia, podziękowania oraz nagrody.


— Przyszłam tu uczyć języka polskiego w 1968 roku, zaraz po ukończeniu studiów. Szkoła była wtedy "umundurowana": uczniowie nosili fartuszki i tarcze, były apele na korytarzach i panowała duża dyscyplina. Wtedy w szkole klasy były bardzo liczne: pamiętam rocznik, gdzie miała ponad 30 dziewcząt w klasie i tylko jednego chłopca. Sławek - bo tak miał na imię - szybko zintegrował się z koleżankami i nawet wymieniał się z nimi przepisami kulinarnymi — śmieje się Urszula Tyszka, nauczycielka języka polskiego w latach 1968-2010. — Jak zaczynałam pracę w "ekonomiku" byłam nieopierzoną nauczycielką, bałam się bardzo, jak zostanę przyjęta w gronie pedagogicznym, ale trafiłam na kolegów i koleżanki, którzy szybko wzięli mnie pod swoje skrzydła. To była szkoła, która żyła pełną piersią: mnóstwo kół zainteresowań, rajdy piesze organizowane przez Rysia Gierzyńskiego, wycieczki integracyjne, wyjazdy z młodzieżą. Przez 42 lata mojej pracy, szkoła była dla mnie drugim domem. Na emeryturę przeszłam dopiero w 2010 roku, ale często tu bywam. Szkoła pięknieje z dnia na dzień, ma nowe klasy po remontach i wysokiej jakości sprzęt dydaktyczny. Bardzo tęsknię za pracą i uczniami; gdybym mogła z chęcią bym do ekonomika wróciła.

Historia Zespołu Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących zaczęła się w 1947 r. Wtedy pełna nazwa szkoły brzmiała Państwowe Gimnazjum i Liceum Handlowe. Dwa lata później siedzibą szkoły uczyniono budynek przy ul. Bema 50, w którym znajduje się do dzisiaj. Murom tym grono pedagogiczne i uczniowie są wierni po dzień dzisiejszy. Wielkie zmiany popularny "ekonomik" przeszedł w 2012 roku. Wtedy, decyzją elbląskiej Rady Miasta, Zespół Szkół Ekonomicznych połączył się z V Liceum Ogólnokształcącym im. Haliny Poświatowskiej tworząc Zespół Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących. Od tamtej pory tworzy nową, wspólną historię.

— W ciągu 70 lat jej istnienia mury szkoły opuściło 11 tysięcy 628 absolwentów. Dziś w szkole kształci się 350 uczniów, pracuje 71 nauczycieli i pracowników obsługi. To całkiem duża firma, która musi sprostać konkurencji na rynku oświatowym — śmieje się Jerzy Kawiecki, który szkole "szefuje" już 26 lat. — Mamy się czym pochwalić, bo osiągamy wyniki nie tylko w nauce, sporcie i kształtowaniu wizerunku szkoły w najbliższym otoczeniu, a także poza granicami kraju. Młodzież ze szkoły uczestnicząc w konkursach i olimpiadach przedmiotowych, zdobywa oprócz wysokich lokat także indeksy na wyższe uczelnie. Od lat osiągamy sukcesy także w sporcie: poprzez udział w rozgrywkach, mistrzostwach, meczach staramy się wpoić młodzieży zasady zdrowej rywalizacji. Mamy także bogate kontakty zagraniczne: w ramach programów unijnych nawiązaliśmy współpracę ze szkołami w Finlandii, Francji Turcji czy Niemiec, gdzie możemy też poznać kulturę tych krajów.

Warto podkreślić, że w ciągu 70 lat mury szkoły opuściło nie tylko wielu świetnych fachowców, ale także znani profesorowie, ekonomiści, świetni bankowcy i doradcy finansowi pracujący także poza granicami kraju. Z sentymentem do szkolnych wspomnień wraca m.in. Grażyna Kluge, dyrektor Biura Regionalnego Delegatury Urzędu Marszałkowskiego, wiceprezydent Elbląga w latach 2010-2013.
— Mój związek z tą szkołą twa od momentu, kiedy skończyłam 14 lat. Jestem absolwentką ekonomika, potem tu uczyłam, aż do nauczycielskiej emerytury. Jubileusz zawsze przywołuje dużo ciepłych, wzruszających chwil związanych z cudownymi latami młodości. W tej szkole było zawsze tyle pracy, zajęć i aktywności, że byliśmy skupieni na tym, aby się doskonalić i kształcić i szczęśliwie nie mieliśmy czasu na to, by krytykować innych. Wspaniale byłoby gdyby taka idea panowała wszędzie, w każdym środowisku, bo wówczas żyje się nam lepiej, a dla siebie jesteśmy bardziej przyjaźni. Ta atmosfera to jest właśnie to, co budowało i buduje w dalszym ciągu życie tej placówki — mówiła Grażyna Kluge.

Do wspomnień o uczniach sięgają pamięcią także nauczyciele.
— Z ogromną radością wspominam moją uczennicę Wisławę Zander. Była niesforną uczennicą, a jej pasą było pisanie wierszy: zawsze pamiętała o moich urodzinach i co oku dostaję od niej własnoręcznie napisany wiersz na urodziny. Wisia była bardzo inteligentna i bystra i udało się jej zdobyć indeks na Uniwersytet Jagielloński — wspomina Urszula Tyszka. — Pasją do teatru i literatury okresu wojny i okupacji zaraziłam też jednego ze swoich uczniów. Dziś pracuje on w Szwecji i jednocześnie organizuje wycieczki dla obcokrajowców do Oświęcimia i oprowadza takie grupy po dawnym obozie.

W piątek, absolwenci szkoły, zaproszeni goście, kadra nauczycielska oraz uczniowie mieli też okazję przenieść się do budynku szkoły. Tam przyszedł czas na zwiedzanie dawnych zakamarków szkolnych korytarzy, izby pamięci oaz spotkania w klasach i poczęstunek.
as

Źródło: Dziennik Elbląski