Remis Mlexera. Obiecujący początek pingpongistów z Elbląga

2017-10-10 15:15:13(ost. akt: 2017-10-10 16:15:41)

Autor zdjęcia: archiwum klubu

Pingpongiści Mlexera Elbląg w drugim występie w nowym sezonie zremisowali we własnej hali ze spadkowiczem z I ligi Hals Wadwicz Warszawa 5:5. Po dwóch kolejkach spotkań elblążanie są na trzecim miejscu w tabeli.
To był drugi mecz elblążan w nowym sezonie. Na inaugurację wysoko pokonali w derby województwa warmińsko-mazurskiego Warmię Lidzbark Warmiński 9:1.

— Do meczu ze spadkowiczem z I ligi z Warszawy przystępowaliśmy z mocnym postanowieniem odniesienia zwycięstwa — mówi kapitan elbląskiej drużyny Ryszard Grzelak. — Mecz, który trwał ponad dwie godziny, przyniósł sporo emocji, a jego wynik był sprawą otwartą aż do ostatniego pojedynku.
Drużyna z Elbląga tym razem wystąpiła bez Wojciecha Tebecio, który w tym czasie grał na mistrzostwach Polski nauczycieli w Łodzi i wywalczył tam złoty medal w grze pojedynczej.

— Już po pierwszych czterech grach singlowych widać było, że goście łatwo skóry nie sprzedadzą — opowiada Grzelak o meczu z Halsem Wadwicz. — W pierwszym pojedynku Georgij Rubinstein uległ Tomaszowi Makowskiemu w trzech setach i to goście objęli prowadzenie.

Kilka minut później swoich przeciwników pokonali Grzelak oraz Kamil Urbanowicz (pozyskany z I-ligowego Manekina Energetyka Toruń) i zrobiło się 2:1 dla Mlexera. Za chwilę jednak swój pojedynek przegrał Libura i był remis. Także wynik remisowy utrzymał się po dwóch kolejnych grach deblowych. Każdy z czterech ostatnich pojedynków singlowych dostarczył sporo emocji i niespodzianek.

W ósmej partii tego spotkania zmierzyli się Urbanowicz z Jakubem Miszkurką. Po trzech pierwszych setach elblążanin prowadził 2:1 (11:6, 11:2, 7:11), a w czwartym było 9:5 dla niego i był blisko zdobycia dwóch punktów i wygrania całej partii 3:1. Tak się jednak nie stało. Za duża pewność siebie zgubiła zawodnika Mlexera, który przegrał seta 11:13. W piątym, grając bardzo nerwowo, uległ przeciwnikowi 1:8 i w ten sposób niespodziewanie goście doprowadzili do wyrównania.

Losy spotkania ważyły się do końca. Najpierw Tomasz Libura, dzięki olbrzymiej ambicji i zarazem woli walki, przeszedł samego siebie. Grając bardzo ofensywnie zmusił swojego rywala Michała Kwaśniewskiego od odwrotu i ku zaskoczeniu wszystkich wygrał 3:2. Z kolei w ostatnim pojedynku Grzelak—Makowski publiczność zobaczyła pięć setów, chociaż po pierwszych dwóch na prowadzeniu był ten drugi. Grzelak gonił wynik i doprowadził do remisu 2:2. W decydującym secie Makowski w końcówce rozstrzygnął losy pojedynku na swoją korzyść i zapewnił drużynie z Warszawy jeden punkt.

— Ten remis w zasadzie nie krzywdzi żadnej ze stron — ocenia Ryszard Grzelak. — Byliśmy blisko wygranej, ale Urbanowicz przegrał wygrany pojedynek. Nie przegraliśmy meczu, dlatego też nie robimy smutnych min — dodaje.

• MLEXER ELBLĄG — HALS WADWICZ WARSZAWA 5:5
Wyniki (na pierwszym miejscu gospodarze): Georgij Rubinstein — Tomasz Makowski 0:3, Ryszard Grzelak — Mikołaj Szaliński 3:1, Kamil Urbanowicz —Michał Kwaśniewski 3:1, Tomasz Libura — Jakub Miszkurka 0:3, Rubinstein/Grzelak — Makowski/Szaliński 3:1, Urbanowicz/Libura — Kwaśniewski/Miszkurka 1:3, Rubinstein — Szaliński 3:0, Grzelak — Makowski 2:3, Urbanowicz — Miszkurka 2:3, Libura — Kwaśniewski 3:2

Pozostałe wyniki 2. kolejki:
Morliny II Ostróda — Warmia Lidzbark Warmiński 9:1, UKS Sanniki — Spójnia II Warszawa 2:8, Mazovia Mińsk Mazowiecki — AZS UW-M Olsztyn 18 października, GKTS Wiązowna — Artengo Józefów 12 października, Fructoplant Gąbin — SKS 40 Warszawa 4 listopada.

II LIGA
1. Spójnia II 2 4 18:2
2. Morliny II 2 4 16:4
3. Mlexer 2 3 14:6
4. Fructoplant 1 2 8:2
5. Wiązowna 1 2 7:3
6. Sanniki 2 2 8:12
7. Wadwicz 2 1 9:11
8. SKS 40 1 0 3:7
9. AZS UW-M 1 0 3:7
10. Artengo 1 0 1:8
11. Mazovia 1 0 0:10
12. Warmia 1 0 2:18
JK