Nowości książkowe czekają. Wyślij sms

Dla naszych Czytelników mamy opisywane książki. Co zrobić, żeby zdobyć jedną z nich? Należy wysłać pod nr 71160 sms - a w jego treści napisać trzy słowa, które kojarzą się nam z czytaniem i tytuł książki, którą chce się otrzymać - treść sms to de.ks.odpowiedź. Koszt jednego sms to 1,23 zł z VAT.
Każdy może wysłać dowolną liczbę odpowiedzi. Czekamy na sms od dzisiaj do najbliższego czwartku (19.10) do godz. 23.59. Ze zwycięzcami skontaktujemy się telefonicznie. Regulamin konkursu na www.dziennikelblaski.pl.

„Preppersi”, Wojciech Chełchowski, Andrzej Czuba
Wydawnictwo Muza
Preppersem potrafi zostać każdy. Można tego dokonać stosując się do Planu Początkującego Preppersa - już po dziewięciu miesiącach staniemy się samodzielni, samowystarczalni i niezależni od rzeczy, które teraz wydają się konieczne do życia, np. energii elektrycznej, pieniędzy, paliwa, sklepów, instytucji czy innych ludzi.
Preppers to z definicji osoba przygotowana na wszelkie sytuacje, mogące zagrozić jemu i rodzinie - od zatrucia wody, braku prądu czy skażenia powietrza, przez głód, kryzys ekonomiczny, po globalną katastrofę. Tę ostatnią trudno sobie wyobrazić, ale kilkudniowe wyłączenie prądu jest całkiem realne.
Preppersi przekonują, jak ważne jest zbudowanie swojego własnego systemu bezpieczeństwa, na który składają się: sprzęt i zgromadzone zapasy, wiedza i umiejętności oraz treningi i doświadczenie. Dzięki temu, jak zapewniają autorzy książki, będziemy zawsze gotowi na przetrwanie.

„Historia bez cenzury,” Wojciech Drewniak
Wydawnictwo hbcksiążka
Skąd się biorą najwięksi twardziele? O kim opowiemy? Jasne, że o polskich koksach! Przed Wami Cnotliwy Koksu spod Grunwaldu, Turbohetman, który w młodości grał małą dziewczynkę, Półczłowiek-Półłomot, który trafił do polskiego hymnu, Wystrzałowy generał, który lubił walić z grubej rury, a także włochaty koleżka, odważny kuzyn misia Koralgola – największej pierdoły wśród niedźwiedzi. Chcecie więcej? I dobrze, bo to tylko niektórzy spośród naszych koksów.Ostrzeżenie! Książka zawiera treści nieodpowiednie dla dzieci oraz kontrowersyjne skróty myślowe. Jeśli jest to dla Ciebie poważny problem, zrezygnuj z dalszego czytania… chociaż pewnie będziesz żałować.

„Rzeczozmęczenie”, James Wallman
Wydawnictwo Insignis
Mamy więcej rzeczy, niż potrzebujemy: stosy ubrań, których nie nosimy, mnóstwo sprzętu, którego nie używamy, i dziesiątki innych przedmiotów, które nigdy się nam do niczego nie przydadzą. Nadmiar przedmiotów zagraca nasze domy. Męczy i stresuje. Naraża na niewygodę i zbędne koszty. Szkodzi zdrowiu, a w skrajnych przypadkach może nawet zabić. Jeśli kiedykolwiek poczuliście się przytłoczeni liczbą rzeczy, które posiadacie, to znaczy, że znacie jedną z najbardziej uciążliwych przypadłości naszych czasów: rzeczozmęczenie.James Wallman – dziennikarz, futurolog, prognostyk trendów i doradca – zabiera nas w niesamowitą podróż do źródeł rzeczozmęczenia. Odsłaniając jego przyczyny i skutki, pokazuje, jak wyrwać się z pułapki niepohamowanej konsumpcji ku wolności, szczęściu i spełnieniu. By wyzwolić się od rzeczozmęczenia, wystarczy dokonać przeglądu wyznawanych wartości i skupić się na tym, czego doświadczamy, a nie co posiadamy.

„Lato Eden”, Liz Flanagan
Wydawnictwo IU.VI
Ten dzień zaczął się normalnie. Wstałam, zrobiłam sobie kreski eyelinerem, naciągnęłam rękawy na tatuaże i poszłam do szkoły. Brzmi znajomo? Wkrótce jednak okazało się, że to nie będzie zwykły dzień…Nieśmiała gotka Jess i śliczna, uwielbiana przez wszystkich Eden są niemal nierozłączne. Wiedzą o sobie wszystko. Nagle Eden znika, a Jess wie, że musi ją odnaleźć. Postanawia poszukać wskazówek, idąc śladami spędzonego wspólnie lata, podczas którego wiele się w życiu przyjaciółek zmieniło. Ta wycieczka w przeszłość zmusza Jess do przyjrzenia się z bliska wielu tajemnicom: sekretom, które Eden ukrywała przed nią, ale też sprawom, które sama zataiła przed Eden. Przed Jess coraz więcej znaków zapytania, a zegar tyka – prawdopodobieństwo odnalezienia Eden żywej spada z minuty na minutę. Czy zdąży na czas?

„Ciotka Poldi i sycylijskie lwy”, Mario Giordano
Wydawnictwo Initium
W dniu swoich sześćdziesiątych urodzin moja ciotka Poldi wyprowadziła się na Sycylię, żeby w wytworny sposób zapić się na śmierć, spoglądając na morze. Tego w każdym razie wszyscy się obawialiśmy, ale ciotce ciągle coś stawało na przeszkodzie. Sycylia jest skomplikowana, tutaj nawet umrzeć nie da się ot tak, po prostu, zawsze coś wchodzi człowiekowi w paradę. A potem wydarzenia zaczęły następować po sobie lawinowo: ktoś zostaje zamordowany, nikt nic nie wie, nikt nic nie widział. Więc jasna sprawa, ciotka Poldi, uparta i bardzo bawarska, musiała wziąć sprawy w swoje ręce. I od tego zaczęły się problemy.Sympatyczne, lekko skonsternowane spojrzenie na Sycylię, jej piękno, stereotypy oraz absurdy – i detektyw w spódnicy – nie sposób jej nie pokochać!