Dostali wezwanie do rannego psa. "Miał brzuch podziurawiony najprawdopodobniej nożem"

Pracownicy elbląskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt opisali historię na swoim koncie na Facebooku.
— Wczoraj, późnym wieczorem zadzwoniła do nas kobieta z informacją, że znalazła dwa psy, ale jeden jest pokaleczony i chyba ma złamaną nogę — relacjonują. — Było to poza Elblągiem, ale ze względu na stan psa zgodziliśmy się przyjąć obie suczki. Gdy ranną sunię zobaczyła weterynarz zaniemówiła... Suczka miała brzuch podziurawiony najprawdopodobniej nożem... Podczas operacji okazało się, że nóż wszedł bardzo głęboko. Obawialiśmy się czy nie przebił pęcherza...

Jak informują dalej, stan suczki jest bardzo poważny.
— Rany były zadane kilka dni temu. Wystąpiła już pourazowa martwica mięśni. Walczymy o życie suczki, ale też prosimy o udostępnianie. Szukamy właścicieli obu suk. Musimy dotrzeć do sprawcy tego bestialstwa! — dodają.

Pracownicy schroniska dodają także, że takie przypadki pokazują, że pomimo inwestycji, w ich gabinecie weterynaryjnym brakuje jeszcze wiele...
— Na przykład pompy infuzyjnej, która umożliwiłaby stałe podawanie leku — wyjaśniają i apelują o dokonywanie wpłat na konto schroniska.