Wzięli sprawy w swoje ręce i mają nowy, obywatelski plac zabaw

Place zabaw to jedne z najczęstszych inwestycji zgłaszanych przez elblążan do budżetu obywatelskiego. Nie inaczej było w przypadku elblążan z ulicy Żyrardowskiej, którzy w ubiegłym roku wymyślili, że w miejscu starego placu, powinno powstać nowe miejsce do zabaw. Wcześniej stało tu zaledwie kilka drewnianych bujawek i ławeczka: trudno było więc mówić o placu zabaw z prawdziwego zdarzenia.

— Należałoby go przebudować, montując tu huśtawki, zjeżdżalnię i stół do ping-ponga — pisali mieszkańcy osiedla we wniosku do budżetu obywatelskiego. — Nasze osiedle zamieszkiwane jest w dużej mierze przez rodziny z dziećmi, przy czym niemalże zupełnie pozbawione jest ono infrastruktury dla bezpiecznej zabawy, a rodzice zmuszeni są prowadzić swoje maluchy na place zabaw np. na osiedlu Zawada.

Ostatecznie na projekt oddało swój głos 188 elblążan. Ratusz potrzebował jednak aż dwóch przetargów, by wyłonić wykonawcę, który zbuduje plac. Tym ostatecznie zajęła się elbląska firma Elzambud. Prace ruszyły dopiero po wakacjach, we wrześniu br.

— Trudności sprawiały nam opady, które jesienią przekroczyły wszelkie normy. Gdyby nie one, skończylibyśmy o wiele szybciej. Ostatecznie jednak udało nam się zamontować tu wiele nowych urządzeń: huśtawkę wahadłową, bocianie gniazdo, linarium, zestaw wielofunkcyjny, trampolinę, karuzelę, dwa bujawce sprężynowe, piaskownicę, ławki oraz kosze. Na placu pojawiła się także bezpieczna nawierzchnia poliuretanowa, a wiosną zostanie jeszcze zasiana trawa — wymienia Dariusz Urbański z firmy Elzambud.
Nowy plac zabaw kosztował prawie 250 tys. zł.

— Myślę, że będzie się on cieszył szczególnie uznaniem dzieci, bo najwięcej to one będą z niego korzystały. Ale będzie on służył także mieszkańcom, którzy będą mieli kolejne ładne i zadbane miejsce do tego, by spędzić tu czas ze swoimi milusińskimi — mówi Witold Wróblewski, prezydent Elbląga.
as