Najpierw pił alkohol, później wypalił "skręta"... Autem uderzył w latarnię na Browarnej
2017-12-08 09:22:47(ost. akt: 2017-12-08 10:33:33)
Mężczyzna, który w nocy uderzył samochodem w słup oświetleniowy oraz przystanek, został zatrzymany przez policjantów. — Okazało się, że jest nie tylko pod wpływem alkoholu, ale również marihuany. Teraz odpowie przed sądem za swój czyn — informuje elbląska policja.
Zdarzenie miało miejsce w piątek (08.12) po godzinie 1. Policjanci zostali wezwani do samochodu, który uderzył w uliczną latarnię przy ul. Browarnej.
— Gdy przyjechali na miejsce, to okazało się, że auto faktycznie uderzyło w słup, ale nikogo wewnątrz nie ma. Kilkanaście metrów dalej funkcjonariusze zauważyli 24-letniego mężczyznę — mówi komisarz Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
— Gdy przyjechali na miejsce, to okazało się, że auto faktycznie uderzyło w słup, ale nikogo wewnątrz nie ma. Kilkanaście metrów dalej funkcjonariusze zauważyli 24-letniego mężczyznę — mówi komisarz Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Mężczyzna, na widok radiowozu, zaczął pospiesznie się oddalać.
— Nie uciekł jednak. Gdy policjanci kontrolowali go, okazało się, że ma on przy sobie umowę kupna sprzedaży na opla vectrę wbitego nieopodal w latarnię. 24-latek przyznał także, że to on kierował tym autem i faktycznie nieco stracił panowanie nad oplem. Nie wie jednak, dlaczego tak się stało. Mężczyzna powiedział też, że przed jazdą wypalił jednego „skręta”, a wcześniej pił alkohol. Przyznał też, że nie ma prawa jazdy — dodaje kom. Nowacki.
— Nie uciekł jednak. Gdy policjanci kontrolowali go, okazało się, że ma on przy sobie umowę kupna sprzedaży na opla vectrę wbitego nieopodal w latarnię. 24-latek przyznał także, że to on kierował tym autem i faktycznie nieco stracił panowanie nad oplem. Nie wie jednak, dlaczego tak się stało. Mężczyzna powiedział też, że przed jazdą wypalił jednego „skręta”, a wcześniej pił alkohol. Przyznał też, że nie ma prawa jazdy — dodaje kom. Nowacki.
24-latek został przewieziony do szpitala na badanie. Wykazało ono obecność marihuany w organizmie oraz 1,10 promila alkoholu. Mężczyźnie może teraz grozić kara do 2 lat więzienia oraz wysoka grzywna.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez