Mija 47 lat... Elbląg pamięta o ofiarach grudnia 1970 roku

2017-12-18 21:49:49(ost. akt: 2017-12-18 22:05:30)

Autor zdjęcia: Aleksandra Szymańska

Zbyszek Godlewski, Waldemar Rebinin oraz Marian Sawicz to elblążanie, którzy zginęli podczas wydarzeń grudniowych 1970 roku. Elbląg o nich pamięta.

Robotnicze protesty w grudniu 1970 r., w Gdyni, Gdańsku, Szczecinie oraz Elblągu, wybuchły na wieść o drastycznych podwyżkach cen żywności. Do ich stłumienia władze wysłały milicję i wojsko. Użyto broni. Wśród ofiar tamtych wydarzeń było trzech elblążan. Marian Sawicz zginął 18 grudnia, został postrzelony przez milicjanta, gdy wychodził z baru na ul. 1 Maja. Za tydzień miał wziąć ślub. W Gdyni, w drodze do pracy, został zastrzelony 18-letni Zbyszek Godlewski, bohater ballady o Janku Wiśniewski, a w Gdańsku Waldemar Rebinin, kierowca karetki.

Elbląg pamięta o ofiarach Grudnia '70. Uroczystości 47. rocznicy tamtych wydarzeń odbyły się w poniedziałek (18.12). Pamięć o poległych uczczono mszą święta w katedrze św. Mikołaja: ulicami Elbląga pod pomnik Ofiar Grudnia '70 przemaszerowali także elblążanie, władze miasta, parlamentarzyści oraz związkowcy.

— Pamięć o zabitych przechowują rodziny i koledzy zabitych robotników. Pamiętamy i my. W tym symbolicznym miejscu przywołuję pamięć o tych elblążanach. Jestem dumny, że wszyscy oni mają swoje upamiętnienie w postaci skwerów i ulic na terenie naszego miasta. Co roku delegacja elbląskiego samorządu odwiedza też ich groby i zapala znicze — mówił pod pomnikiem Jacek Boruszka, wiceprezydent Elbląga.

— Krew tych niewinnych ludzi i cierpienie ich rodzin wołają o sprawiedliwą Polskę, o sprawiedliwe sądy, bez układów, korupcji, bez sędziów, którzy wydają wyroki na robotników walczących o swoje prawa, a nie osądzili wielu zbrodniarzy. Dopiero teraz, po 47 latach spełnia się ta dziejowa sprawiedliwość (...) Nie można ufać dzisiejszym poplecznikom esbeków. Bo to oni przez dziesiątki lat krzywdzili prostych ludzi, Polaków. Poplecznicy esbeków boją się dziś sprawiedliwych sądów, boją się uczciwych wyborów, utracili władzę, tracą wpływy i przywileje. Dlatego tak wyją na ulicach i na portalach, gotowi sprzedać Polskę, nałożyć sankcje, byle tylko odzyskać władzę i przywrócić poprzednie układy. Próbują wybielać Jaruzelskiego twierdząc, że tak nie kłamał. Bronią sędziów, którzy przez dziesiątki lat stali po stronie przestępców. Poplecznicy esbeków, co powiecie ofiarom grudnia? Ofiarom stanu wojennego? Co powiecie matkom, żonom i dzieciom pomordowanych? Że nie trzeba niczego zmieniać? — pytał pod pomnikiem Marek Pruszak, Przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu.

— Jako NSZZ "Solidarność" chcemy i nadal będziemy upamiętniać wydarzenia grudniowe, ponieważ uważamy to za nasz moralny i patriotyczny obowiązek (...) Wydarzenia grudniowe mimo upływu czasu pozostają w naszej pamięci jako czas bolesnych doświadczeń, a także dowód odwagi i bohaterstwa Polaków w imię walki o wolność i prawo do godnego życia — zakończył Jan Fiodorowicz, przewodniczący elbląskich struktur NSZZ "Solidarność".
as