Do akcji ruszył Mikołaj ze straży pożarnej. Uśmiech Angelice nie schodził z twarzy [zdjęcia]

2017-12-20 13:09:39(ost. akt: 2017-12-20 14:14:37)

Autor zdjęcia: Arkadiusz Kolpert

Pluszaki, słodycze, kosmetyki... Mikołaj z workiem prezentów, a nawet dwoma, odwiedził w środę ciężko chorą Angelikę z Elbląga. Uśmiech z twarzy 11-latki nie schodził podczas tej wizyty. Wszystko to za sprawą dobrych serc elbląskich strażaków.
Angelika i elbląscy strażacy znają się już od pięciu lat. Poznali ciężko chorą dziewczynkę, gdy przebywała w hospicjum w Elblągu. Przyjechali, by usunąć gniazdo os, a przy okazji poznali Angelikę.
— Daliśmy sobie wtedy przysięgę, że będziemy jej robili prezenty do osiemnastego roku życia. I chcemy z nią być może i nawet dłużej — mówi aspirant Wiesław Matusak, który w środę (20.12) wcielił się w rolę Mikołaja.

W tym roku w worku z prezentami, przygotowywanym przez elbląskich strażaków, znalazły się m.in. słodycze, pluszaki, kosmetyki.
— Mikołaj zna marzenia wszystkich. Zawsze jednak wysyłamy do Angeliki specjalnego wysłannika, a on robi wywiad, co chciałaby otrzymać — mówi asp. Matusak. — Wszystko to efekt serca elbląskich strażaków.

Angelika miała dwa lata, kiedy uległa ciężkiemu wypadkowi. Dla rodziny to były trudne chwile. Lekarze nie dawali dziecku żadnych szans na przeżycie. Byli w błędzie. Dziewczynka ponad cztery lata temu opuściła elbląskie hospicjum, dzisiaj jest w czwartej klasie i dzięki rehabilitacji robi postępy.
— Wszystko powoli idzie do przodu. W tygodniu mamy cztery razy rehabilitację. Latem Angelika oddychała bez respiratora przez osiem godzin, teraz podnosi nogi — mówi mama dzielnej dziewczynki Lilianna Kucharska. — A elbląscy strażacy nam pomagają, dobre chłopaki. Angelika co roku czeka na ich wizytę. Stali się naszymi przyjaciółmi — dodają.

— Angelika pod opiekę Elbląskiego Hospicjum trafiła przed 8 laty. Po wypadku miała uszkodzony rdzeń kręgowy, nie oddychała samodzielnie, potrzebowała specjalistycznej opieki. W Hospicjum otrzymała całościową opiekę medyczną i dużo troski. Po kilku latach, gdy stan zdrowia na to pozwolił Angelika wróciła do domu, do mamy, przeszła pod opiekę Zespołu Długoterminowej Opieki domowej dla dzieci i młodzieży wentylowanych mechanicznie — przypomina Anna Podhorodecka z Hospicjum Elbląskiego. — Angelika jest w domu pod opieką mamy, zabezpieczona przez Hospicjum Elbląskie w wysokospecjalistyczny sprzęt oraz objęta opieką Zespołu w skład którego wchodzą m.in.: lekarz anestezjolog, pielęgniarka anestezjologiczna, fizjoterapeuta, psycholog.

Prosto z Obrońców Pokoju, gdzie mieszka Angelika, strażacki zaprzęg z Mikołajem pojechał na ul. Nowowiejską. Tam Mikołaj odwiedził Patrycję. Strażacy poznali dziewczynkę podczas festynu, w trakcie którego zbierano pieniądze na wózek dla niej. Także mieli prezenty.
AKT